Tomasz Kiciński, trener Czarnych: - Było to takie samo spotkanie, jak to z pierwszej kolejki w Myślenicach. Jakby ktoś odbił je przez kalkę. Walka w większości toczyła się w środku pola. Goście byli nieznacznie lepsi, wykorzystali jedną sytuację i wygrali.
(fot. Fot. Kamil Markiewicz)
Czarni Połaniec - Beskid Andrychów 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Przemysław Knapik 49 min.
Czarni: Brzostowicz 4 - Obierak 4, Jasiński 4, Witek 4, Kosatka 3 - Drzazga 2 (70 Dyl 1), Maruszewski 3, Lipiec 3 (58 Cecot 2), Kabata 3 - Rożek 3, Kamiński 3.
Kartki: żółte: Lipiec, Kabata (Czarni), Kapnik (Beskid). Sędziował: Maciej Mądzik z Kielc. Widzów: 150.
Spotkanie od początku toczyło się głównie w środku boiska. W pierwszej połowie żadne z zespołów nie stworzył sobie sytuacji, z której mogła paść bramka. Na początku drugiej połowi po strzale Przemysława Knapika goście objęli prowadzenie. Czarni mieli kilka sytuacji na wyrównanie. W 70. minucie Dariusz Maruszewski strzałem z pięciu metrów trafił w nogi bramkarza. W 73. minucie Piotr Kamiński nie zdołał zaskoczyć golkipera uderzeniem z szesnastu metrów, a w 80 minucie z ośmiu metrów nie trafił Jacek Rożek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?