MKTG SR - pasek na kartach artykułów

III liga. Remis Granatu z Limanovią 1:1

Robert KACZMAREK
Marcin Kołodziejczyk (drugi z prawej, nr 10) odbiera gratulacje od kolegów po zdobyciu wyrównującej bramki dla Granatu z rzutu wolnego.
Marcin Kołodziejczyk (drugi z prawej, nr 10) odbiera gratulacje od kolegów po zdobyciu wyrównującej bramki dla Granatu z rzutu wolnego. Fot. Robert Kaczmarek
W niedzielnym spotkaniu 18. kolejki trzeciej ligi Granat Skarżysko zremisował na własnym boisku z Limanovią Limanowa 1:1.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

III liga. Remis Granatu z Limanovią 1:1

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

- To był nierówny mecz w naszym wykonaniu. Przez pierwsze 20 minut fatalnie zachowywaliśmy się na boisku, podejmowaliśmy złe decyzje. Kiedy pojedynek zaczął nam się układać, dostaliśmy bramkę z rzutu karnego. Nie będę komentował decyzji sędziego w tej sytuacji… W drugiej połowie zdecydowanie przeważaliśmy, ale żadnej z okazji nie potrafiliśmy zamienić na gola.

Przed 18 kolejką spotkań Limanovia plasowała się na czwartym miejscu, o jedną pozycję wyżej od Granatu. Zwłaszcza w pierwszych 20 minutach zdecydowanie zdominowała gospodarzy.

KONTROWERSYJNY KARNY

Przyjezdni częściej posiadali piłkę i zagrażali bramce skarżyszczan. Najwięcej popłochu wśród miejscowych defensorów siał zwłaszcza Fabian Fałowski. W 15 minucie o mało nie wykorzystał błędu bramkarza Granatu Konrada Majcherczyka, który zbyt długo zwlekał z wybiciem piłkę z własnego pola karnego. Skończyło się na strachu, ale ostrzeżenie było poważne. Podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego zaczęli groźniej nacierać bramkę rywala po upływie 20 minut gry. Krzysztof Pyskaty bronił jednak mocne uderzenia Mateusza Fryca. Paradoksalnie właśnie w okresie lepszej gry skarżyski zespół stracił bramkę. W 37 minucie Majcherczyk zderzył się na 12 metrze z Fałowskim, sędzia uznał, że przewinienie kwalifikuje się do podyktowania rzutu karnego. Gospodarze protestowali, że faulu nie było, ale arbiter decyzji nie zmienił. "Jedenastkę" wykorzystał Fałowski i dał swej drużynie prowadzenie.

PIĘKNY GOL KAPITANA

Gospodarze dopiero w drugiej połowie zaczęli łapać rytm gry. Sygnał do ataku dał w 48 minucie kapitan Marcin Kołodziejczyk. Popisał on się przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego z około 20 metrów, posłał piłkę w lewy róg, bramkarz Pyskaty tylko bezradnie odprowadził ją wzrokiem. Granat doprowadził do remisu, ale zwycięstwa nie zdołał już wywalczyć. Okazje ku temu miał znakomite. Świetnych szans nie wykorzystali jednak: Fryc i Taler, zaś w jednej sytuacji po kiksie obrońcy Limanowej gości uratowała poprzeczka!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie