Industria Kielce jest w bardzo trudnej sytuacji. Nadal nie ma nowego sponsora tytularnego. Trener i zawodnicy mają oferty ze znanych klubów

Przedstawiciele klubu codziennie wykonują wiele telefonów, odbywają spotkania, ale na razie nie udało się znaleźć głównego tytularnego sponsora, który zapewniłby funkcjonowanie drużyny na tak wysokim poziomie jak obecnie. -Od naszej ostatniej rozmowy, sytuacja niewiele się zmieniła. Oczywiście, mamy jeszcze kilka dni, kilka szans, ale sytuacja jest kiepska - mówił nam w czwartek Paweł Papaj, dyrektor marketingu w Industrii Kielce.

Trener Talant Dujszebajew powiedział, że on i jego zawodnicy cierpliwie czekają i dają klubowi czas na znalezienie sponsora. Ale kiedyś ta cierpliwość może się skończyć.

-Wiem, że czekają, ale to czekanie nie będzie mogło trwać w nieskończoność. Myślę, że to jest niedługi czas, kiedy różne ruchy będą musiały być wykonywane. Oczywiście, każdy z nich jako zawodowy sportowiec musi się troszczyć o swoją przyszłość, tak jak my musimy się troszczyć o przyszłość klubu. Najbliższe dni będą nie tylko pracowite, ale i niełatwe dla nas wszystkich. Wracają przecież rozgrywki, będziemy musieli się w dużym stopniu skupić na meczach w Superlidze i w Lidze Mistrzów, wierząc w to, że będziemy mogli kontynuować granie

- powiedział Paweł Papaj.

Trener Talant Dujszebajew, jego synowie Alex i Daniel mają ofertę z węgierskiego Pick Szeged. Innymi zawodnikami również interesują się mocne kluby z Hiszpanii i Niemiec, między innymi FC Barcelona Arkadiuszem Moryto i Artiomem Karaliokiem.

- Myślę, że większość zawodników i trenerzy są na takim poziomie, że bez problemu będą mogli ewentualnie grać w innych zespołach. Rożne kluby starają się, podpytują o naszych piłkarzy ręcznych. Są to topowi zawodnicy, na wysokim światowym poziomie. Nic dziwnego, że mogą otrzymywać propozycje z czołowych klubów Europy - dodał Paweł Papaj.