Inkubator dla ludzi z pomysłami

Inkubatory Technologiczne i parki przemysłowe funkcjonują już w Europie Zachodniej od kilkudziesięciu lat. Ich głównym zadaniem jest pobudzanie biznesu do większej aktywności i podawanie mu regularnie swego rodzaju pożywki w postaci nowych technologii oraz projektów, jakie odpowiednio skomercjalizowane generują kolejny wzrost sprzedaży, kolejne miejsca i kolejne firmy, powstające na tej bazie.

Szansa dla ludzi z pomysłami

Jedno z takich centrów technologiczno – projektowych ma powstać w Kielcach. Jego ramy organizacyjno – prawne już świetnie funkcjonują. To Kielecki Inkubator Technologiczny. Instytucja samorządowa, stworzona przez miasto Kielce, która ma zgromadzić wokół siebie ludzi z pasją, wynalazców, projek-tantów, zdolnych inżynierów i ludzi z dobrymi pomysłami, dającymi się skomercjalizować i przekuć na finansowy sukces.

- Jeśli ktoś ma jakiś fajny pomysł, a nie może znaleźć źródeł finansowania, czy też nie wie, jak zabrać się do stworzenia firmy, która ten jego pomysł mogłaby sprzedawać, służymy mu swoją pomocą, Inkubator ma być pierwszą instytucją, jaka weźmie udział w rozwinięciu takiego biznesu, o ile oczywiście uznamy, że projekt, wynalazek lub technologia ma szanse na komercjalizację i rynkowy sukces – mówi dyrektor kieleckiego Inkubatora Technologicznego, Szymon Mazurkiewicz.

Zanim inkubator w Kielcach zaczął na dobre działać, pracownicy tej instytucji i osoby z nią współpracujące, jakie poma-gały w opracowaniu strategii rozwoju tego przedsięwzięcia, odwiedziły podobne inkubatory i parki technologiczne między innymi w Niemczech i Finlandii.

- Chcieliśmy poznać zasady ich funkcjonowania, dowiedzieć się dlaczego jedne odniosły sukces, a inne nie. Nie wszystkie bowiem okazały się przedsięwzięciem udanym, czego przykład mieliśmy podczas naszej wizyty w Niemczech. Jedne z tych parków działały doskonale, inne okazywały się przedsięwzięciem chybionym. Z tego także wyciągaliśmy wnioski, pisząc naszą strategię działania. To właśnie na podstawie tych niezbyt udanych projektów, wyciągnęliśmy wnioski, czego należy unikać. Wiemy już, że park technologiczny, aby odniósł prawdziwy sukces, musi mieć silne oparcie między innymi w ośrodkach akademickich, bo to tam będą powstawały nowe technologie, projekty i przedsięwzięcia. Inkubatory oraz parki mają je przede wszystkim sprzedawać i promować. Wizyty także, w tych mniej udanych miejscach upewniły nas, jak szczególną uwagę należy zwracać na uwarunkowania lokalne. Inkubator, tudzież park będzie rentownym przedsięwzięciem, ale tylko wtedy, gdy uwzględni potencjał intelektualny i gospodarczy regionu – mówi dyrektor Szymon Mazurkiewicz.

Najlepsze wzorce

Delegacja pracowników i współpracowników inkubatora, która pojechała odwiedzić kilkanaście takich miejsc w Europie widziała także te najlepsze wzorce.

- O sensie całego kieleckiego przedsięwzięcia przekonała nas chyba wizyta w ubiegłym roku w Finlandii. Znajduje się tam prawdziwy europejski lider w dziedzinie parków technologicznych, Park Technopolis. Pracuje w nim w tej chwili około 12 tysięcy osób. W tym miejscu powstają najnowocześniejsze technologie, a współpraca między naukowcami, projektantami oraz badaczami, a biznesem jest modelowa. Technopolis to przykład najbardziej udanego przedsięwzięcia tego typu w Europie, które powstało w małej miejscowości, gdzieś na rozległych przestrzeniach Finlandii. Teoretycznie takie usytuowani na obrzeżach Europy z dala od wielkich ośrodków przemysłowych, nie wróży nic dobrego dla danego projektu, ale Technopolis udowadnia, że przy odpowiednim zaangażowaniu i pomyśle można osiągnąć sukces wszędzie, a wielu ludzi ma dzięki temu pracę. Właśnie ten ośrodek jest dla nas wzorem, którego oczywiście nie da się dosłownie powielić ze względu na inne uwarunkowania w Kielcach, ale przynajmniej częściowo możemy skorzystać z pomysłów Finów – dodaje dyrektor Mazurkiewicz.

Fiński Technopolis rozwinął się do tego stopnia, że od dawna jest przedsięwzięciem samofinansującym się, osiągającym zysk i notowanym nawet na giełdzie papierów wartościowych.

- My też zakładamy, że po pewnym czasie będziemy na siebie zarabiać. To ma być przedsięwzięcie rentowne, choć tematyczny rozwój pójdzie w nieco innym kierunku niż w Finlandii. Oni postawili kiedyś na nowoczesne wysokie technologie. My skupimy się trochę na innych branżach – zapowiada nasz rozmówca.