Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inscenizacja Powstania Warszawskiego w Busku. To pierwszy taki projekt na Ponidziu

Adam LIGIECKI [email protected]
Grzegorz Kielesiński (z prawej) i Wojciech Faryś zapraszają do Buska na sobotnią inscenizację, upamiętniającą 65 rocznicę wybuchu powstania warszawskiego.
Grzegorz Kielesiński (z prawej) i Wojciech Faryś zapraszają do Buska na sobotnią inscenizację, upamiętniającą 65 rocznicę wybuchu powstania warszawskiego.
Areną widowiska - przygotowanego z okazji 65 rocznicy wybuchu powstania - będą tereny wokół Buskiego Samorządowego Centrum Kultury.

Tak jak 1 sierpnia 1944 roku, akcja rozpocznie się o godzinie "W".
Punktualnie o godzinie 17 zawyją syreny, a potem obejrzymy buską minirekonstrukcję bohaterskiego zrywu powstańczej Warszawy.

STANIE BARYKADA

Udało nam się dotrzeć do scenariusza sobotniego projektu. Główna akcja toczyć się będzie na skwerze między wejściem do Domu Kultury i aleją Mickiewicza.

Tu stanie powstańcza barykada, zbudowana z drewnianych palet. Nieco dalej na północ, w rejonie Ławeczki Belona, zostanie ustawiony niemiecki punkt ogniowy. Działo przeciwlotnicze jest repliką oryginału - flak 36, kalibru 20 milimetrów, a w Busku ma strzelać pociskami gazowymi.

W obsłudze działa znajdzie się sześciu żołnierzy Wehrmachtu, w polowych mundurach. Najpierw będą prowadzić ogień w powietrze, do samolotów, później w stronę atakujących ich pozycję powstańców.

STENY, OFICERKI, BRYCZESY

Scenariusz potyczki symulacyjnej zakłada dwa szturmy oddziałów powstańczych na fortyfikację, od strony południowej. Pierwszy nieudany, za to barykada zostanie zdobyta za drugim razem. Wtedy też załopocze na niej dumnie biało-czerwona flaga.

Akcji militarnej mają towarzyszyć odgłosy prawdziwej wojny: warkot silników samolotów, huk wystrzałów. Na szczęście... tylko z taśmy. Będzie trochę pirotechniki w oprawie widowiska: wybuchy petard, ładunków, a świece dymne udostępniła buska policja.
Oddział powstańczy liczyć ma kilkanaście osób. Atakujący będą wyposażeni w cztery steny. Repliki karabinów z okresu wojny światowej, strzelające wprawdzie tylko nabojami gazowymi, lecz i tak powinno to być sporą atrakcją dla publiczności.
Impreza jest profesjonalnie przygotowana. Została ubezpieczona, a organizatorzy starają się zadbać o każdy detal. Powstańcy będą mieli nie tylko biało-czerwone opaski na rękawach, ale także stroje z tamtych czasów. W tym obowiązkowe oficerki, bryczesy.

TRZECH "WARIATÓW"

Część batalistyczna sobotniego projektu będzie trwać 15, może 20 minut. Zdarzenia na "placu boju" zostaną opatrzone fachowym komentarzem narratora.

Busko obejrzy rekonstrukcję powstania dzięki pasjonatom, którzy przygotowują wszystko sami. Od zera. - Jest nas trzech "wariatów", którym chce się robić coś takiego - uśmiecha się Grzegorz Kielesiński, dyrektor Buskiego Samorządowego Centrum Kultury. Dwaj pozostali to Wojciech Faryś - nauczyciel "budowlanki", który kieruje też buskim Związkiem Strzeleckim oraz Robert Osiński - badacz historii, regionalista, dowódca buskich Żuawów Śmierci.

W rolę żołnierzy Wehrmachtu wcielą się ludzie z Radomia i Skarżyska-Kamiennej. To członkowie grupy rekonstrukcyjnej. - Zgodzili się wziąć udział w naszej inscenizacji za zwrot kosztów podróży i "michę". Ale jakby tego nie było... też przyjadą - zapewnia Wojciech Faryś.

Jego strzelcy skrzyknęli się od razu, też przyjadą. Nie zawiedli buscy harcerze - mimo wakacji udało się zebrać kilkunastoosobową grupę. Druhowie wcielą się w role łączników powstania, sanitariuszy, kurierów poczty polowej.

Będą mieli zresztą zajęcie także przed rozpoczęciem inscenizacji. Poruszając się zabytkowym motocyklem, z koszem, objadą miasto wzdłuż i wszerz. By zachęcić mieszkańców do obejrzenia powstańczy happening.

ZERO POLITYKI

Buszczanie i kuracjusze będą mogli śledzić przebieg widowiska bezpośrednio z alei Mickiewicza. A po jego zakończeniu zaplanowano wspólne spotkanie. Będzie można obejrzeć z bliska wyposażenie używane podczas potyczki, porozmawiać z jej uczestnikami. Posłuchamy wierszy barda powstania warszawskiego - Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Będzie także gorąca grochówka "prosto z kotła".

- Nie będzie za to żadnych przemówień. Zero demagogii, zero polityki. Mikrofonów nie włączamy - zapowiada Grzegorz Kielesiński. - Chcemy w godny sposób uczcić rocznicę wielkiego wydarzenia, jakim było powstanie w Warszawie w 1944 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie