Inspektorzy pracy w kieleckim zakładzie SHL. Trwa protest

Związki zawodowe "Solidarność" żądają wypłaty premii świątecznej, utrzymanie stałego poziomu zatrudnienia, poprawy warunków pracy. Jak nas poinformował przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność"; Grzegorz Pietrzykowski ludzie pracują w hali, gdzie nie ma ogrzewania, a temperatura wynosi kilka stopni. W czwartek związkowcy wręczyli pismo dyrekcji, w którym informują o sporze zbiorowym. Przewodniczący mówi, że do tej pory związkowcy nie otrzymali żadnej informacji o tym, co dyrekcja zamierza zrobić, a czterech pracowników już otrzymało wypowiedzenie. Spodziewają się, że będzie ich więcej, bo spółka chce przenieść produkcję do innych zakładów.

Okazuje się, że w piątek w zakładzie pojawili się inspektorzy z inspekcji pracy. Ich wizyta to efekt publikacji prasowych. - Kontrola nie jest skończona, zbieramy wyjaśnienia, sprawdzamy warunki i bezpieczeństwo pracy na hali, będziemy też kontrolować dokumenty - mówi Barbara Kaszycka rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Pracy w Kielcach.

Tymczasem w piątek do naszej redakcji trafił komunikat zarządu spółki SHL Production, gdzie wyraził gotowość spełnienia części postulatów związkowców. "Zarząd spółki jest w trakcie przeprowadzania szczegółowej analizy postulatów zgłoszonych przez organizacje związkowe. Pomimo trudnych warunków panujących na rynku i znaczącego spadku poziomu zamówień ze strony naszych klientów (...) Zarząd rozważa możliwość uwzględnienia części przedstawionych żądań. Chcielibyśmy również nadmienić, że pracownikom naszej spółki w roku 2012 została już wypłacona w dwóch transzach nagroda w łącznej wysokości 2500 zł i dalsze żądania finansowe, w obecnej kryzysowej sytuacji, są wyrazem braku zrozumienia istniejących uwarunkowań - czytamy w komunikacie.

Związkowcy twierdzą, że transze z nagrodami to jednorazowe premie wynegocjowane przez związki zawodowe. Pracownicy przyjęli nagrody, ale zrezygnowali z podwyżek.