Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internet to nie lekarz

Opr. /IB/
W Internecie robimy zakupy, odnajdujemy znajomych z dawnych lat, poszukujemy najnowszych wiadomości i informacji z różnych dziedzin, także ze zdrowia.
W Internecie robimy zakupy, odnajdujemy znajomych z dawnych lat, poszukujemy najnowszych wiadomości i informacji z różnych dziedzin, także ze zdrowia.
Coraz częściej poszukujemy informacji o chorobach i dolegliwościach w Internecie. Warto mieć świadomość, że nawet najlepsza merytorycznie strona nie zastąpi specjalistycznej konsultacji.

Według wyników badania NetTrack, 47,1 proc. Polaków powyżej 15. roku życia korzysta z Internetu. Dużą popularnością cieszą się portale społecznościowe - odwiedza je 68 proc. respondentów. W Internecie robimy zakupy, odnajdujemy znajomych z dawnych lat, poszukujemy najnowszych wiadomości i informacji z różnych dziedzin, także ze zdrowia. Informacje o zdrowiu zdobywamy za pośrednictwem stron internetowych, publikujących artykuły i poradniki dotyczące chorób, ich leczenia i profilaktyki.

Liczbę stałych użytkowników zwiększają tematyczne fora internetowe, a ostatnio również portale społecznościowe zrzeszające chorych czy wyszukiwarki lekarzy.

Przychodzi baba do Internetu

Powodów wykorzystywania Internetu w celu zdiagnozowania dolegliwości i wybrania najodpowiedniejszego sposobu leczenia jest wiele. Z jednej strony - rozczarowanie służbą zdrowia - kolejki, długi czas oczekiwania na wizytę, nie uzyskanie od lekarza satysfakcjonującej odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Z drugiej strony wiele osób tłumaczy takie zachowanie brakiem czasu na wizytę - sieć umożliwia rozmowę nawet w środku nocy, a wizyta u specjalisty często odbywa się kosztem pracy. Czasem chcemy w ten sposób uspokoić własne sumienie - nie byliśmy u lekarza, ale podjęliśmy inne kroki w trosce o swoje zdrowie.

Forum nie specjalista

Błędem jest myślenie, że duża liczba odpowiedzi użytkowników daje statystycznie większe prawdopodobieństwo trafności diagnozy niż opinia jednego lekarza. Należy pamiętać, że osoby po drugiej stronie monitora, najprawdopodobniej nie posiadają fachowej wiedzy medycznej i nie można bezkrytycznie przyjmować ich opinii, diagnoz czy zaleceń. To, że pewien lek pomógł osobie z podobnymi objawami nie oznacza, że w naszym przypadku również się sprawdzi. Nierzadko osoby dyskutujące w sieci używają skrótów myślowych lub uogólnień, które mogą prowadzić do nieporozumień. Zdarza się to zarówno w przypadku opisywania dolegliwości, stawiania "diagnozy", doradzania jak należy się leczyć, jak i prognozowania ile będzie trwać dochodzenie do siebie. - Stawianie diagnozy na odległość i bez fachowej wiedzy medycznej to tak, jakby prowadzić samochód bez prawa jazdy - uważa doktor Aneta Szulska - Shoepp.

Z czym związana jest duża liczba dyskutujących o zdrowiu w sieci? Rozmowa z innymi członkami wirtualnej społeczności to przede wszystkim anonimowość. Łatwiej opowiadać o swoich zdrowotnych problemach, uzyskana za pośrednictwem sieci "porada" jest bezpłatna i otrzymujemy ją stosunkowo szybko. Jednak do wszystkich wskazówek, szczególnie tych zdrowotnych, należy podchodzić racjonalnie. Najlepiej traktować fora jako miejsce wymieniania doświadczeń, a po diagnozę udać się do specjalisty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie