WIERNA MAŁOGOSZCZ - PARTYZANT RADOSZYCE 4:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Michał Malinowski 24, 2:0 Rafał Zawłocki 58, 3:0 Malinowski 63, 4:0 Ernest Supierz 88.
Wierna: Maj - Krzeszowski, Bała, Zawłocki, Supierz - Malinowski (83. Borowski), S. Trybek (64. Krzyżyk), B. Trybek, Marcin Kołodziejczyk - Kowalski (73. Rogula), Smolarczyk (64. Hajduk).
Partyzant: Mateusz Mazur - Papros, Zagdan, Idzikowski, Gołuch - Grudzień, Opara, Samburski (82. Kopyciński), Jaśkiewicz - Korol, Janus (65. Zagórowski).
Sędziował: Jakub Pieron.
Mimo, iż lider rozgrywek błysnął skutecznością, to na wyróżnienie w jego szeregach zasłużył także 40-letni bramkarz Mirosław Maj. Trener Mariusz Lniany z konieczności musiał wystawić go między słupkami. Szkolący golkiperów w Wiernej zawodnik sam popisał się kilkoma świetnymi interwencjami, zwłaszcza w pierwszej połowie ratując zespół od straty gola. W drugiej linii wśród gospodarzy tradycyjnie dzielił i rządził Marcin Kołodziejczyk, który zaliczył dwie asysty przy bramkach Michała Malinowskiego.
- Szkoda, że w pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Być może wtedy to spotkanie ułożyłoby się inaczej - wspominał Jarosław Komisarski, trener Partyzanta.
Film nadesłał Tomasz Hajduk
OLIMPIA POGOŃ STASZÓW - GKS RUDKI 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Robert Radek 90+1.
Olimpia: Wołowiec - Fudalewski, Baczewski, A. Merchut, Kaczmarczyk (85. Forystek) -Dutka, Walasek, Rozmysłowski (55. Polniak), Krakowiak (60. Pitek) - Gilar (80. Wojciechowski), Rzepa.
GKS: Wróblewski - Kania, Ł. Kowalski, Gawlik, R. Dawidowicz - B. Wiecha, Wojciechowski (15. Barucha), Kołodziejski, Zakrzewski (56. Salwerowicz) - P. Świstak (66. Cieślik), Jaros.
Sędziował: Maciej Mądzik
Prezes staszowskiego klubu Radosław Sekuła za główny powód porażki uznał braki kondycyjne zespołu. - W pierwszej połowie jeszcze stwarzaliśmy dogodne okazje do strzelenia bramki. Po przerwie opadaliśmy z sił, w końcówce wręcz już tylko chodziliśmy po boisku. Daje o sobie znać złe przygotowanie fizyczne do rozgrywek - tłumaczył Sekuła.
Brak mocy u gospodarzy piłkarze „gieksy” wykorzystali w ostatnich sekundach. Centrę Michała Cieślika wykorzystał Robert Radek, popisując się celnym uderzeniem tuż przy słupku. - Po przerwie zaryzykowaliśmy grę trzema obrońcami i to przyniosło skutek - mówił Dariusz Świetlik, trener gości. Już po kwadransie boisko, ze stłuczonym mięśniem, musiał opuścić pomocnik Rudek Marcin Wojciechowski.
KLIMONTOWIANKA KLIMONTÓW - ALIT OŻARÓW 5:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Jacek Rożek 8 z karnego, 2:0 Rożek 26, 3:0 Łukasz Chwała 47, 4:0 Rożek 61, 5:0 Rożek 78,
Klimontowianka: Dudek - Mateusz Miłek, Ł. Cebula, Szymański, Krawczyk - Pyza (46. Chwała), Maciej Miłek (65. Mikosa), Franus (87. Nowak), Kabata - Rożek (79. J. Cebula), Papka.
Sędziował: Tomasz Kondrak.
- Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze. Goście doszli do głosu dopiero wtedy, gdy przeprowadziłem cztery zmiany, w nasze poczynania wkradło się trochę chaosu. Zagraliśmy dla kibiców, zrobiliśmy co mogliśmy. Wiosną zdobyliśmy 27 punktów. Trzeba zmobilizować chłopaków do pracy w przyszłości. Zostaję w Klimontowie na nowy sezon, będziemy walczyli w nim o powrót do czwartej ligi - zapowiada Adam Mażysz, trener Klimontowianki.
ŁKS GEORYT ŁAGÓW - LUBRZANKA KAJETANÓW 3:2 (3:0)
Bramka: 1:0 Mateusz Fryc 1, 2:0 Bartosz Malinowski 35, 3:0 Malinowski 44,3:1 Piotr Bakalarz 68, 3:2 Tomasz Miernik 85.
ŁKS: Majcherczyk - M. Pustuła, Jaworek, Basąg, Bujakowski - Bęben, Piotrowicz, Zacharski (80. Kowalski), Stachura (72. Michalczyk) - Fryc (46. T. Pustuła), Malinowski.
Lubrzanka: Szcześniak (46. Zieliński) - Bożęcki, Zawierucha, Cedro, Kundera - Majchrzyk (46. Bakalarz), Skrzyniarz (60. Miernik), Czeneszkow, Sosiński - M. Bracha, K. Bracha.
Sędziował: Krzysztof Piekarski.
ŁKS zanotował kapitalne otwarcie, już w 40 sekundzie prowadzenie dał gospodarzom Mateusz Fryc. - Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, ale po przerwie trochę się pogubiliśmy. Pod koniec meczu Lubrzanka strzeliła dwie bramki i miała jeszcze okazję zremisować. Niemniej jednak dziękuję chłopakom za walkę i trzy punkty - podsumował Krzysztof Dziubel, trener ŁKS.
Lubrzanka po zmianie stron goniła łagowian. Miała nawet okazję zremisować, ale w końcówce znajdujący się na doskonałej pozycji Karol Bracha nie potrafił umieścić piłki w bramce przeciwnika.
NEPTUN KOŃSKIE - NAPRZÓD JĘDRZEJÓW 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Jaroslaw Okhonko 55.
Neptun: Herda - Skalski, Majchrzak, Prus-Niewiadomski, Maciejewski - Gardynik (75. Cieślik), Pilarski, Szymkiewicz, Armata - Sroka (60. Niebudek), Pach (83. Wojna).
Naprzód: Pałaszewski - Sputo, Czarnecki, Olszewski, Rybicki (80. Kowalczyk) - Osiński, Matan, Owczarek (60. Karpiński), Okhonko - Iwański, Osman.
Sędziowała: Anna Adamska.
- Naprzód przeprowadził jeden kontratak, który dał mu bramkę. Potem murował bramkę i cel osiągnął My w pierwszej połowie mieliśmy dwie sytuacje, których niestety nie wykorzystaliśmy - powiedział Waldemar Szpiega, trener konecczan.
Bramka dla jędrzejowian padła po asyście Osmana, Ukrainiec Okhonko strzelił nie do obrony.
UNIA SĘDZISZÓW - TS 1946 NIDA PIŃCZÓW 1:3 (1:0)
Bramki: 1:0 Grzegorz Brożek 2, 1:1 Maciej Pawłowski 71, 1:2 Wiktor Nogacki 75, 1:3 Piotr Piwowar 87.
Unia: Otręba - K. Żebrowski, Salwa, Krupa, Cielebała - T. Zapalski (72. Wójcik), W. Zapalski, Lenart, G. Brożek (80. Gil) - Ślęzak, Rejowski.
Nida: Zyguła - Kłys (72. Nogacki), Ciacia, Szafraniec, Bisikiewicz - Sobczyk (65. Pawłowski), Krzak, Łuszcz, Mika - Piwowar (87. Gajda), Karasek (83. Toboła).
Sędziował: Kamil Adamski.
Unia przeważała w pierwszej połowie, ale po zmianie stron więcej woli walki wykazali goście z Pińczowa.
- W pierwszej części byliśmy spięci, graliśmy nerwowo i to było widać na boisku. W przerwie porozmawialiśmy poważnie w szatni, z dobrej strony pokazali się zmiennicy, nasza dominacja nie podlegała dyskusji - analizował pojedynek Cezary Ruszkowski, szkoleniowiec ekipy z Pińczowa.
ZDRÓJ BUSKO-ZDRÓJ - NIDZIANKA BIELINY 4:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Piotr Rajca 15, 2:0 Krystian Zaręba 30, 2:1 Bartosz Sot 43, 3:1 Adam Imiela 80, 3:2 Sot 82, 4:2 Hubert Drej 88.
Zdrój: Biało - Dulak, Kolanowski, Kula, Rogoziński - Ciepliński (85. Krupa), Florczyk, Imiela, Dziubek (46. Drej) - Zaręba (75. Sikorski), Rajca (75. Kosela).
Nidzianka: Bera - Dudzik, Kuzincow, Satro, B. Gawęcki (83. Kwiatek) - Sito, Staniec (77. Cieślik), Boleń, Kobyłecki (55. Durlej) - D. Gawęcki (60. Brożyna), B. Sot.
Sędziował: Przemysław Sypuła.
- Oba zespoły już wcześniej zapewniły sobie byt w lidze. - To było spotkanie spotkanie, które mogło podobać się kibicom, otwarte, obfitujące w bramki i sytuacje strzelecki - przyznał Ireneusz Pietrzykowski, trener Zdroju.
- Lepiej spisaliśmy się w drugiej połowie. Zagraliśmy odważnie, atakowaliśmy. Na pewno nie przyjechaliśmy do Buska na wycieczkę i wstydu nie przynieśliśmy - mówił Paweł Wijas, trener Nidzianki.
KAMIENNA BRODY - HETMAN WŁOSZCZOWA 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Marcin Michałek 48, 1:1 Dawid Soboń 55, 1:2 Krzysztof Rajczykowski 66.
Kamienna: Duda - Gajewski, Gruszka, Skwarliński, Kozera - Kidoń, Gruszczyński, Wójtowicz, Sulima - Szymański, Stawiarski (5. Soboń).
Hetman: Krakowiak - Oduliński, Wroński, Kozłowski (62. Rak), Chuptyś - Michałek, Orzeł, Walasek, Grzesik (46. Rogula) - Rajczykowski, Cegieła.
Sędziował: Michał Molenda.
- Pojechaliśmy do Brodów w 14-osobowym składzie. Wszystko rozstrzygnęło się po przerwie. Kamienna miała tylko matematyczne szanse na utrzymanie, ale porażka przesądziła o jej losie. Dałem możliwość gry kilku młodym zawodnikom. Zwycięstwo dedykujemy Tomaszowi Kozłowskiemu, który obchodził 37 urodziny - mówił Jacek Pawlik, trener Hetmana.
- Nie mamy już nawet matematycznych szans na utrzymanie. Sprawdził się ten najczarniejszy dla nas scenariusz. Walka i zaangażowanie były, ale traciliśmy proste bramki, co nie przystoi na czwartoligowych boiskach - wspominał niepocieszony trener Kamiennej, Marcin Wróbel.
Jacek Pawlik, trener Hetmana Włoszczowa:
- Poza meczami Olimpii Pogoń z Rudkami oraz Neptuna z Naprzodem nie było sensacji. Zwycięstwa GKS oraz zespołu z Jędrzejowa są niewątpliwie niespodziankami. W Naprzodzie nie brakowało tej wiosny personalnych problemów, ale jest to drużyna, która potrafi pokusić się o zaskakujące wyniki. Rudki też do końca walczą o utrzymanie. Ostatnia kolejka z pewnością będzie obfitowała w wiele emocji. Nie pokuszę się o przewidywania, kto ostatecznie spadnie do okręgówki. Zaskoczeniem tych rozgrywek jest na pewno fakt, że tak nisko plasuje się w tabeli Nida Pińczów. Drużyna ta poprawiła swą sytuację zwyciężając w Sędziszowie.
Jedenastka kolejki
Tomasz Wróblewski (Rudki) - Marek Basąg (Łagów), Łukasz Szymański (Klimontowianka), Norbert Kula (Zdrój), Rafał Zawłocki (Wierna) - Jaroslaw Okhonko (Naprzód),Marcin Kołodziejczyk (Wierna), Krystian Zaręba (Zdrój), Piotr Piwowar (Nida) - Bartosz Malinowski (Łagów), Jacek Rożek (Klimontowianka).
Najlepsi strzelcy: 22 - Michał Smolarczyk (Wierna), 21 - Bartosz Sot (Nidzianka), 19 - Jacek Rożek (Klimontowianka), 17 - Artur Kidoń (Kamienna), Krystian Rzepa (Olimpia Pogoń).
W ostatniej kolejce, 11.06: Nidzianka - Wierna - mecz o godzinie 13, Alit - Kamienna, Hetman - Zdrój, Partyzant - Unia, Nida - Olimpia, Rudki - Neptun, Naprzód - Łagów, Lubrzanka - Klimontowianka - godzina 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?