Alit Ożarów - ŁKS Georyt Łagów 3:3 (1:2), Dawid Gardynik 22, Michał Kiljański 63, Konrad Zdybski 81 - Artur Kołbuc 25, Szymon Bochniak 35, 47 z karnego.
Alit: Żytniewski - Pawlaczyk, Drdzeń, Mazur, Jastrzębski (80 R. Czerwonka) - Gardynik (50 P. Kiljański), Zdybski, Mianowany, M. Kiljański (75 Ziemniak) - Rzepa, Kanarski (83 Gładowski).
ŁKS: Dudek - Dziarmaga, Jaworek, Arczewski, P. Wasik - Gryz, Kamiński, Piotrowicz (85 Masłowski) - Gil, Bochniak, A. Kołbuc (66 Włodarczyk).
- Powinniśmy ten mecz wygrać. Na końcowy rezultat na pewno wpływ miała sytuacja z 66. minuty, kiedy bramkarz gospodarzy podczas interwencji nie trafił w piłkę i złamał nogę naszemu zawodnikowi Arturowi Kołbucowi. Po tym zajściu nastąpiła półgodzinna przerwa w grze spowodowana tym, że tyle czasu czekaliśmy na przyjazd karetki pogotowia. To skandal, że tyle czasu to trwało. Pomijając tą sytuację, to strzelając trzy bramki na wyjeździe i mając jeszcze kilka okazji powinniśmy to spotkanie wygrać i to wysoko. Cała drużyna życzy szybkiego powrotu do zdrowie Arturowi - mówi Paweł Jaworek, grający trener zespołu z Łagowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?