MKTG SR - pasek na kartach artykułów

IV liga. Rudki wygrały, ale spadły

red
Drugiego gola dla Lubrzanki Kajetanów w meczu z Klimontowianką zdobył niezawodny Michał Bracha
Drugiego gola dla Lubrzanki Kajetanów w meczu z Klimontowianką zdobył niezawodny Michał Bracha Piotr Stańczak
30. kolejka. Wszystkie zespoły, walczące jeszcze o utrzymanie wygrały swoje spotkania. Do grona spadkowiczów dołączył, mimo zwycięstwa GKS Rudki. Osiem goli padło w meczu Nidzianki Bieliny z Wierną Małogoszcz!

HETMAN WŁOSZCZOWA - ZDRÓJ BUSKO-ZDRÓJ 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Hubert Drej 75.

Hetman: Krakowiak - Oduliński, Mateusz Małek (75. R. Wroński), M. Wroński, Chuptyś - Walasek, Orzeł, Cegieła (80. P. Rak), Michałek - Rajczykowski, M. Matuszewski (88. Wronecki).

Zdrój: Biało - Bandura (46. Ciepliński), Radwański, Kosela, Kula - Florczyk, Dulak, Imiela, Rogoziński - Drej (85. Sikorski), Rajca.

Sędziował: Kamil Pastuszka.

W pierwszej połowie Krzysztof Rajczykowski miał najlepszą okazję do zdobycia gola. Po przerwie w poczynania Hetmana wkradł się chaos.

- Busko specjalnie nam „nie leży”. W ciągu ostatnich 18 lat odnieśliśmy ze Zdrojem tylko jedno zwycięstwo, cztery razy remisowaliśmy i pięciokrotnie przegrywaliśmy - wyliczał Grzegorz Włodarczyk, kierownik drużyny Hetmana Włoszczowa. Czwartoligowy debiut zaliczył 16-letni zawodnik gospodarzy Kamil Wronecki.

Zwycięstwo było dla Zdroju przysłowiową wisienką na torcie po udanej rundzie wiosennej. - Mecz był otwarty, żywy, obfitował w sytuacje strzeleckie z obu stron. Z piętnastej pozycji po jesieni wskoczyliśmy na trzecią, druga część sezonu była rewelacyjna w naszym wykonaniu! Cieszymy się naszym dorobkiem. O przyszłości drużyny i planach na nowy sezon będziemy rozmawiać z władzami klubu - podsumował spotkanie Ireneusz Pietrzykowski, szkoleniowiec ekipy z Buska.

NIDZIANKA BIELINY - WIERNA MAŁOGOSZCZ 4:4 (2:2)

Bramki: 0:1 Michał Smolarczyk 7, 0:2 Sebastian Hajduk 11, 1:2 Bartosz Sot 40, 2:2 Mateusz Pindral 45, 2:3 Hajduk 46, 3:3 Adrian Brożyna 70, 4:3 Sot 75, 4:4 Filip Borowski 80.

Nidzianka: Woźniak - Durlej (55. B. Gawęcki), Pindral, Satro, Dudzik - Kobyłecki (85. Kwiatek), Boleń, Staniec, D. Gawęcki (55. Cieślik) - Brożyna, Sot.

Wierna: Gugulski - Krzeszowski (67. Zawłocki), Foksa, Bała, Borowski - Malinowski (60. Supierz), Wijas, Hajduk, Kowalski - Krzyżyk (60. S. Trybek), Smolarczyk.

Sędziował: Jacek Kubicki.

Obie drużyny znacznie lepiej czuły się w ofensywie niż w obronie, stąd kibice w sercu Gór Świętokrzyskich zobaczyli aż osiem bramek. - Dla sympatyków futbolu było to atrakcyjne spotkanie. Rozegraliśmy dobre zawody. Mogliśmy zwyciężyć, w 90 minucie dogodnej okazji nie wykorzystał jednak Kamil Cieślik - relacjonował Paweł Wijas, trener Nidzianki. W ekipie gospodarzy błysnął znów strzelec dwóch goli Bartosz Sot. Napastnikiem tym zaczynają interesować się już kluby z wyższych lig.

- Wynik jest sprawiedliwy - skwitował trener Wiernej Mariusz Lniany.

ALIT OŻARÓW - KAMIENNA BRODY 4:1 (3:1)

Bramki: dla Alitu 1:0 Michał Hołody 15, 2:0 Michał Kamiński 25, 3:1 Kamiński 40, 4:1 Przemysław Rzepa 65.

Alit: Wareliś - Ziemniak, Skrobisz, Ziółkowski, R. Czerwonka - Frańczak, Hura (70. Kończyk), Kamiński, Cholewiński - Hołody, Rzepa.

Sędziował: Mateusz Łosiak.

Ożarowianie przystąpili do ostatniej kolejki z przysłowiowym nożem na gardle. - Nie mogliśmy sobie pozwolić na porażkę, musieliśmy wygrać, aby uratować czwartą ligę dla Ożarowa. Gdy objąłem zespół w trakcie rundy wiosennej, sytuacja kadrowa była bardzo zła, ale cel, czyli utrzymanie osiągnęliśmy - ocenił szkoleniowiec Alitu Piotr Chorab.

PARTYZANT RADOSZYCE - UNIA SĘDZISZÓW 3:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Kuba Jaśkiewicz 62 z karnego, 2:0 Grzegorz Samburski 70, 3:0 Karol Nieszporek 79, 3:1 Grzegorz Brożek 83.

Partyzant: Mateusz Mazur - Papros, Idzikowski, Zagdan, Gołuch - Nieszporek, Opara, Samburski (88. Janus), Jaśkiewicz - Korol, Grudzień (88. Kopyciński).

Unia: Pawlikowski - K. Żebrowski, Krupa (87. Lato), Salwa, Cieloch - T. Zapalski (65. Bratek), Lenart, W. Zapalski, Rejowski - Ślęzak (83. Wójcik), Nartowski.

Sędziował: Kamil Przyłucki.

Partyzant musiał sięgnąć po trzy punkty, aby cieszyć się z utrzymania w lidze. W pierwszej połowie gospodarze prezentowali się jednak fatalnie, inicjatywę posiadali natomiast sędziszowianie. Miejscowym pomogła dopiero ostra rozmowa w przerwie w szatni.

- Pierwsza odsłona była chyba najgorsza w naszym wykonaniu w tej rundzie. Całe szczęście, że na drugą część wyszła już zupełnie inna drużyna. Widać to było zresztą po wyniku. Najważniejsze, że uniknęliśmy degradacji - mówił Jarosław Komisarski, trener Partyzanta.

TS1946 NIDA PIŃCZÓW - OLIMPIA POGOŃ STASZÓW 2:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Marcin Szafraniec 20, 2:0 Michał Krzak 41, 2:1 Ernest Rozmysłowski 55.

Nida: Zyguła - Kempkiewicz, Ciacia, Szafraniec, Bisikiewicz - Krzak (72. Brzezoń), Sobczyk (46. Łuszcz), Mika, Nogacki - Piwowar, Karasek.

Olimpia: Wołowiec - Pitek (80. Forystek), Fudalewski, Baczewski, Merchut - Rozmysłowski (75. Rogala), Polniak, Gilar, Krakowiak (46. Wojciechowski), Kaczmarczyk - Rzepa.

Sędziował: Marcin Szrek.

- Musieliśmy wygrać, żeby zapewnić sobie utrzymanie, bez względu na wyniki innych spotkań. Osiągnęliśmy to po horrorze. Do przerwy nic nie zapowiadało takiej nerwówki w końcówce meczu. Prowadziliśmy 2:0, wydawało się, że mecz jest pod kontrolą. W 65 minucie Bisikiewicz nie wykorzystał karnego, a w 67 minucie Kempkiewicz dostał czerwoną kartkę i zrobiło się nerwowo. Na szczęście utrzymaliśmy to prowadzenie i cieszymy się z utrzymania - mówił Cezary Ruszkowski, trener Nidy.

- Graliśmy bez Maruszewskiego i Walaska, ale młodzież dobrze się spisała. Była szansa przynajmniej na remis - mówił Radosław Sekuła, trener zespołu Olimpii Pogoń Staszów.

GKS RUDKI - NEPTUN KOŃSKIE 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Mariusz Jaros 23, 2:0 Mateusz Kołodziejski 80.

GKS: Wróblewski - Kania, Ł. Kowalski, Gawlik, R. Dawidowicz - Wiecha (56. Salwerowicz), Kołodziejski, Barucha, Zakrzewski (82. Cieślik) - Jaros (58. Świstak), D. Kowalski (65. Radek).

Sędziował: Mateusz Kowalski.

Mimo zwycięstwa, trener gospodarzy Dariusz Świetlik był po meczu w smutnym nastroju. - Wyniki ostatniej kolejki ułożyły się dla nas niekorzystnie. Niestety, spadamy do okręgówki. Nasza wygrana była jak najbardziej zasłużona, byliśmy lepszym zespołem. Goście byli zmotywowani, ale w tym spotkaniu okazali się słabsi. Był to mój ostatni mecz w roli trenera GKS. Wprowadziłem ten zespół do czwartej ligi i teraz, niestety, zanotowałem pierwszy spadek - mówił Świetlik.

NAPRZÓD JĘDRZEJÓW - ŁKS GEORYT ŁAGÓW 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Tomasz Iwański 30.

Naprzód: Pałaszewski - Sputo, Czarnecki, Olszewski, Rybicki - Owczarek (60. Karpiński), Gilewski, Osiński, Osman - Iwański (87. Kowalczyk), Ochonko.

Nidzianka: Majcherczyk - M. Pustuła (84. Michalczyk), Jaworek, Basąg, Bujakowski - Piotrowicz, Zacharski, Bęben, Stachura - Malinowski, Fryc (46. Kowalski).

Sędziował: Marek Śliwa.

- Do ostatniej minuty walczyliśmy o utrzymanie korzystnego wyniku. Udało nam się to osiągnąć, nieważne w jakim stylu to zrobiliśmy. Dla nas istotne jest to, że utrzymaliśmy się w czwartej lidze - skomentował Artur Jagodziński, trener Naprzodu.

- Naprzód oddał jeden celny strzał i wygrał mecz. W drugiej połowie przeważaliśmy na boisku. Mieliśmy wiele podbramkowych sytuacji, ale niestety zagraliśmy bardzo nieskutecznie - powiedział Krzysztof Dziubel, trener ŁKS Georyt.

LUBRZANKA KAJETANÓW - KLIMONTOWIANKA KLIMONTÓW 2:2 (1:2)

Bramki: 1:0 Krystian Bożęcki 20, 1:1 Jacek Rożek 32, 1:2 Konrad Pyszczek 39, 2:2 Michał Bracha 52.

Lubrzanka: Zieliński - Bożęcki, Zawierucha, Bakalarz, Cedro - Majchrzyk (65. Woźniak), Radomski, Skrzyniarz, Miernik - Czeneszkow, M. Bracha.

Klimontowianka: Dudek (46. Kuszaj) - Mateusz Miłek, Cebula, K. Pyszczek, Krawczyk - Mikosa (69. Papierz), Maciej Miłek (85. Orłowski), Franus, Kabata - Rożek, Ł. Pyszczek (60. Papka).

Sędziował: Damian Gawęcki.

Trener Lubrzanki Krzysztof Stocki nie mógł skorzystać z pięciu zawodników, którzy mieli już zaplanowane wyjazdy. Klimontowianka godnie pożegnała się z czwartą ligą na boisku jej wicemistrza. Spadkowicz dziękuje swoim kibicom za wsparcie. W Klimontowie już myślą o awansie w przyszłym sezonie.
dorota kułaga, kar

ocenia kolejkę

Piotr Chorab, trener Alitu Ożarów: - Spodziewałem się tego, że wszystkie zespoły walczące o utrzymanie wygrają swoje ostatnie spotkania i tak się też stało. My byliśmy zależni tylko od siebie, trzy punkty sprawiły, że nie musieliśmy też oglądać się na wyniki innych, ale już np. GKS Rudki, mimo zwycięstwa, musiał pożegnać się z czwartą ligą. Walka była zacięta do samego finiszu, taka jest piłka, ktoś niestety musiał spaść. Remisem 4:4 zakończył się mecz Nidzianki z Wierną - wynik jest sprawiedliwy, choć Wierna już dawno zapewniła sobie awans. Ekipa z Bielin stawia na ofensywny futbol. Zdrój ograł Hetmana. Wiosną, po przyjściu trenera Ireneusza Pietrzykowskiego należał do najsilniejszych w lidze.

Jedenastka kolejki

Robert Biało (Zdrój) - Krystian Bożęcki (Lubrzanka), Łukasz Kowalski (Rudki), Sebastian Satro (Nidzianka), Bartłomiej Sputo (Naprzód) - Michał Kamiński (Alit), Sebastian Hajduk (Wierna), Piotr Piwowar (Nida), Jakub Jaśkiewicz (Partyzant) - Bartosz Sot (Nidzianka), Jacek Rożek (Klimontowianka).

Najlepsi strzelcy: 23 - Michał Smolarczyk (Wierna Małogoszcz), Bartosz Sot (Nidzianka Bieliny), 20- Jacek Rożek (Klimontowianka Klimontów), 19 - Jacek Rożek (Klimontowianka), 17 - Artur Kidoń (Kamienna), Krystian Rzepa (Olimpia Pogoń Staszów), 15 - Mateusz Pindral (Nidzianka), 13 - Michał Hołody, Michał Kamiński (obaj Alit Ożarów), 12 - Michał Bracha (Lubrzanka Kajetanów), Łukasz Oduliński (Hetman Włoszczowa), 11 - Mateusz Fryc (ŁKS Łagów), Bartosz Sosiński (Lubrzanka).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie