- W pierwszej połowie mieliśmy dobre momenty, ale mieli je też kielczanie. W drugiej mieliśmy lepszego bramkarza i biegaliśmy szybko do kontry. Skończyło się dużą różnicą. Ale to tylko jeden mecz. Dzisiaj jesteśmy szczęśliwi, ale w czwartek mamy następny mecz w Lidze Mistrzów (wyjazdowy z Rhein-Neckar Loewen – przyp. PK) – mówił „Cupko”.
- Mocną stroną obu zespołów był dziś atak. Straciliśmy 34 bramki, a przecież Arpad Sterbik odbił 15 czy 16 piłek. Poza lepszym bramkarzem mieliśmy trochę więcej szczęścia i wspaniałych kibiców. Nasze zwycięstwo było zasłużone. Fajnie jest rzucić zwycięzcy Ligi Mistrzów 40 bramek, ale nadal trzeba stać obiema nogami na ziemi. Vardar i Vive są, moim zdaniem, najlepszymi zespołami w grupie i będą między sobą walczyć o pierwsze i drugie miejsce. Ale do końca rozgrywek grupowych jeszcze daleko, wszystko się będzie decydowało w marcu i kwietniu – mówił Cupić.
- Z zawodników Vardaru w Rio de Janeiro byli tylko Chorwaci. Z Vive na igrzyskach byli prawie wszyscy i mają prawo być zmęczeni – dodał chorwacki prawoskrzydłowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?