Dorota Kułaga: *Gratulacje...Twoja bramka przesądziła o sensacyjnym zwycięstwie.
Jacek Kiełb: -Ale ja nie jestem bohaterem. Ja tylko strzeliłem gola. Dobrze podał mi Łukasz Maliszewski i cieszę się, że udało się wykorzystać tę okazję. Bohaterem jest cała drużyna. Na to zwycięstwo zapracowali wszyscy koledzy. Najważniejsze, że wygraliśmy. Bardzo się z tego cieszymy.
* Utrzymanie jest już bardzo blisko
-Już je praktycznie mamy, ale jeszcze nie podnosimy głowy do góry. Jak w sobotę wygramy z Lechią Gdańsk, to będziemy mogli powiedzieć, że na pewno zostajemy w ekstraklasie. Przed meczem w Krakowie rozmawiałem z naszymi kibicami. Powiedzieli, że liczą na nas, a jak wygramy z Wisłą, to powitają nas w Kielcach. Mam nadzieję, że to zrobią (śmiech). Myślę, że są tak samo szczęśliwi jak my.
* W pierwszej połowie dyktowaliście warunki gry, Wisła miała niewiele do powiedzenia. Co trener mówił wam w przerwie meczu?
-Mówił, że jak najdłużej musimy się utrzymywać przy piłce. Fajnie byłoby, gdybyśmy zdobyli drugą bramkę, byłoby po meczu. Niestety, nie udało się, do końca była nerwówka, ale wszystko dobrze się skończyło.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?