Jacek Zieliński: Korona gra dobrą, agresywną piłkę, ale postawimy jej trudne warunki

Dorota Kułaga: *To powinien być mecz kolejki, bo dotychczasowy lider zagra z drużyną, która w tym sezonie ma walczyć o najwyższe cele.
Jacek Zieliński: -Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie, ale tak naprawdę dopiero po jego zakończeniu będzie można powiedzieć, czy to był mecz kolejki, czy nie. Myślę, że powinno być sporo emocji. Korona była liderem, gra dobrą, agresywną piłkę, taką, jak lubią kibice. My po ostatnim zwycięstwie w lidze z Legią Warszawa 2:1 i wygranej 4:0 w Pucharze Polski z Ruchem Radzionków, też mamy podstawy do optymizmu. Na pewno postawimy Koronie trudne warunki.

* Przez dwa tygodnie Korona była liderem T-Mobile Ekstraklasy, i nadal ma szansę nim być, jeśli uzyska korzystny wynik w Warszawie. Czy dobra postawa kieleckiej drużyny w tym sezonie to dla pana zaskoczenie?
- Wiele osób mówi, że jest to zaskoczenie, ale jeśli popatrzy się na skład Korony i na to, że ten zespół praktycznie w niezmienionym składzie gra od dłuższego czasu, to chyba nie jest to niespodzianka. Słyszałem opinie, że Korona to anonimowy zespół. Jaki anonimowy zespół? Stano, Hernani, Lisowski, Vuković, Korzym, Sobolewski, Zieliński, Małkowski, doszedł Kiełb. To jest drużyna złożona z dobrych zawodników, którzy mieli słabszy poprzedni sezon, szczególnie rundę wiosenną. W tym roku dobrze im idzie, zmiana trenera podziałała na ten zespół mobilizująco. Nie mówmy, że Korona to anonimowy zespół, który przypadkowo jest liderem.

* A jaki jest - pana zdaniem - największy atut Korony?
-Wszyscy wiedzą, że Korona gra bardzo agresywną piłkę, która nie pozwala przeciwnikowi rozwinąć skrzydeł. Chcemy odpowiedzieć tym samym, bo wtedy będzie szansa na dobry wynik. Jaki przewiduję scenariusz w poniedziałek? Ja przed każdym spotkaniem jestem optymistą, przed tym również. Liczę na dobry występ Polonii.

* Przez pewien czas pracował pan w Koronie, pozostał jeszcze sentyment do tego klubu?
-Zawsze będzie jakiś sentyment. To jest klub, w którym dość krótko pracowałem, ale w Kielcach mam wielu przyjaciół. Poza tym z Koroną często grałem mecze w czasie kariery piłkarskiej, więc zawsze będą emocje, gdy będę się spotykał z tą drużyną. Ale w czasie meczu żadnych sentymentów nie będzie.