Jadowity wąż na posesji pod Kielcami. Gad przybył z lasu

- W czwartek, chwilę po godzinie 16 dostaliśmy dyspozycję ze stanowiska kierowania Komendy Miejskiej Policji Straży Pożarnej w Kielcach, aby udać się do jednego z domów w naszej miejscowości, gdzie na tarasie miała znajdować się żmija. Po dojeździe pod wskazany adres i rozpoznaniu sytuacji dowódca potwierdził obecność gada. Była to żmija zygzakowata, czyli jeden z gatunków jadowitych węży. Następnie w ubraniach specjalnych przystąpiliśmy do działań. Po kilku minutach przy pomocy kolegów strażaków udało się złapać gada do plastikowego pojemnika i odwieźć w bezpieczne miejsce. Jak widać wzrost temperatur spowodował, że osobniki te zaczęły być bardziej aktywne i szukać miejsc, aby wygrzewać się na słońcu

- wyjaśnia Sebastian Król z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bilczy

Żmija zygzakowata może osiągać długość do 120 cm, ale zwykle spotyka się osobniki 90-centymetrowe. Ma trójkątną głowę i wyraźny zygzak na grzbiecie, tzw. wstęgę kainową. Występuje na obrzeżach lasów, podmokłych łąkach i leśnych polanach. Lubi siedliska o chłodnym klimacie. Poluje na ryjówki, myszy i krety, a także żaby, jaszczurki i owady, nie gardzi pisklętami ptaków. Prowadzi dzienny tryb życia, przebywa pod kamieniami, krzewami lub wśród korzeni drzew.

Napastnika ostrzega najpierw głośnym sykiem, atakuje rzadko, przeważnie ucieka. Jeśli już ukąsi człowieka, ugryzienie zwykle jest suche, czyli bez wstrzyknięcia jadu, jednak ze względu na możliwość martwicy należy zawsze zasięgnąć pomocy medycznej. Jad żmii zygzakowatej jest mieszaniną kilku toksyn o działaniu uszkadzającym układ nerwowy, powodującym martwicę tkanek, zmniejszającym krzepliwość krwi i zmiany rytmu pracy serca. Po ukąszeniu na skórze zostają dwie charakterystyczne ranki. Ugryzienie jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. Jednakże nie jest śmiertelnym zagrożeniem dla zdrowego dorosłego człowieka.

Żmija zygzakowata podlega w Polsce częściowej ochronie.