Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak dzieci we mgle… Fart Kielce po raz trzeci pokonany we własnej hali

Sławomir STACHURA Krzysztof WILCZEK
Blok Delecty był za szczelny dla siatkarzy Farta.
Blok Delecty był za szczelny dla siatkarzy Farta. fot. Sławomir Stachura
Siatkarze Farta Kielce wciąż nie potrafią przełamać kompleksu własnej hali. W piątek po prawdziwym horrorze przegrali z mającą na koncie same zwycięstwa Delectą Bydgoszcz 1:3. Decydujący o losach meczu był czwarty set, w którym kielczanie prowadzili 24:21 i przegrali 27:29.

[galeria_glowna]

Grzegorz Wagner, trener Farta:

Grzegorz Wagner, trener Farta:

- Nie wiem ile już trzeba serwować na godzinę, żeby zagrywki była skuteczna. Goście świetnie odbierali i byli konsekwentni w tym co robią. My w końcówce czwartego seta zachowaliśmy się jak dzieci we mgle i dlatego jesteśmy dziś bez punktu.

Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Fart Kielce - Delecta Bydgoszcz

Fart Kielce - Delecta Bydgoszcz 1:3 (17:25, 25:21, 19:25, 27:29)

Fart: Pujol 2, Kapfer 10, Buszek 11, Zniszczoł 8, Kamiński 10, Nilsson 26, Żurek (libero) oraz Jungiewicz , Pawliński 1, Kokociński, Kozłowski .

Delecta: Lipiński 2, Wika 12, Siltala 10, Jurkiewicz 8, Wrona 12, Konarski 25, Dębiec (libero) oraz Antiga, Masny.

MVP meczu: Dawid Konarski.

Sędziowali: Krzysztof Szmydyński, Katarzyna Sokół.
Widzów: 1100.

Przebieg - I set: 3:8, 13:16, 14:21, 17:25, II set: 8:6, 16:15, 21:19, 25:21, III set: 8:7, 10:16, 11:21, 19:25, IV set: 8:6, 16:12, 21:18, 24:21, 27:29.

Mecz był bardzo nierówny, a gospodarze, którzy bardzo liczyli na pierwsze zwycięstwo w Hali Legionów, znów schodzili z boiska pokonani. Znów kiepsko było w przyjęciu, dużo nerwów i własnych błędów.

Fart w pierwszym secie praktycznie nie istniał, a goście, którzy mają na koncie trzy zwycięstwa łatwo zdobywali punkty. W drugim gra była bardziej wyrównana i Fart zdołał w decydujących momentach dobrze punktować. Set trzeci to kolejna dominacja Delecty i kiepskie przyjęcie gospodarzy. Prawdziwy horror był w secie czwartym i choć Fart prowadził 14:8, a następnie miał trzy piłki setowe pozwolił przyjezdnym na doprowadzenie do stanu 24:24. Wojnę nerwów wygrali goście, którzy decydujący punkt zdobyli po bloku na Marcusie Nilssonie, najskuteczniejszym w drużynie gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie