Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak rodziła się niepodległość na ziemi kazimierskiej? Początki były bardzo trudne

Tomasz Trepka
Tomasz Trepka
1916 , Kościół św. Jana Chrzciciela w Skalbmierzu
1916 , Kościół św. Jana Chrzciciela w Skalbmierzu
Jak wyglądały pierwsze lata niepodległości? Z jakimi problemami w odrodzonej Polsce musieli sobie radzić mieszkańcy ziemi kazimierskiej oraz miejscowe władze samorządowe, na które spadł podstawowy ciężar odbudowy i rozwoju regionu?

Jak rodziła się niepodległość na ziemi kazimierskiej?

W 1918 roku ksiądz Stanisław Janas zorganizował w Skalbmierzu drużynę harcerską. Jak zaznaczyli Andrzej Bienias oraz Stanisław Przybyszewski, działający skauci przechowują do dnia dzisiejszego sztandar z napisem „1918” oraz „Ducha nie gaście”. Na początku listopada 1918 roku większość miast i wsi w regionie znajdowała się w rękach polskich. Podobnie było na ziemi kazimierskiej, gdzie lokalni działacze Polskiej Organizacji Wojskowej rozbroili austriackich okupantów przekazując władzę odradzającej się polskiej administracji. Zasługi na tej płaszczyźnie miał działający w jej strukturach Józef Dąbkowski z Kujawek z obecnego powiatu pińczowskiego.

Najtrudniejsze miało dopiero nadejść. Pierwszy okres w działalności administracji był bardzo trudny. Władze zmuszone były sobie radzić z olbrzymią ilością powierzonych zadań – monitorować nastroje społeczne, rozwijać zagadnienia bezpieczeństwa, dbać o kwestie aprowizacyjne, warunki materialne czy stan zdrowia mieszkańców. Wszystko to odbywało się w warunkach niezwykle trudnej sytuacji ekonomicznej, rodzącej się niepodległej Polski.

Południowa część obecnego województwa świętokrzyskiego była w katastrofalnym stanie. Okupacyjne władze rosyjskie przez dziesiątki lat XIX oraz na początku XX wieku nie starały się o rozwój stref przygranicznych ze względu na możliwość zniszczenia tych terenów podczas ewentualnego konfliktu zbrojnego.
Odzyskanie przez Polskę niepodległości zaktywizowało lokalnych działaczy samorządowych oraz politycznych. W Skalbmierzu dążono do odzyskania praw miejskich. Była to jedna z szansa na rozwój oraz zbudowania naturalnej przeciwwagi dla Kazimierzy Wielkiej, która swoją pozycję w regionie zawdzięczała cukrowni Łubna. Jednym z największych orędowników rozwoju Skalbmierza był jego pierwszy burmistrz – Antoni Baum.

10 tysięcy na wiecu

W odrodzonej Polsce sytuacja Kazimierzy Wielkiej oraz miejscowości wchodzących w skład dzisiejszego powiatu kazimierskiego była znacznie gorsza od innych obecnych miast, które same mogły rozporządzać zdobytymi funduszami.
Już w 1919 roku zdaniem części radnych sejmiku powiatu pińczowskiego, Kazimierza Wielka oraz inne okoliczne miejscowości były pomijane w rozdziale środków finansowych. Domagano się między innymi wybudowania szpitala. Była to jednak duża trudność dla przeżywającego problemy powiatu.

Budowa i urządzenie szpitala w Kazimierzy Wielkiej będzie kosztowała 2 miliony koron. Budynku do wynajęcia w tej wiosce nie ma. Nie ma także i placu, na którym można by rozpocząć budowę szpitala […]. Sejmik po niedługim czasie musiałby szpital w Kazimierzy Wielkiej zamknąć – ogłoszono w trakcie jednego z posiedzeń sejmiku.
Odrodzona Polska dawała wiele możliwości jawnego wyrażania swoich sympatii i antypatii politycznych. Kazimierza Wielka była jednym z ważniejszych ośrodków w ówczesnym powiecie pińczowskim. Czyniło to z niej również jedno z centrów życia politycznego regionu.
W grudniu 1921 roku w wiecu zorganizowanym w tej miejscowości przez Polskie Stronnictwo Ludowe wzięło udział około 10 tysięcy chłopów z całego powiatu. Duże wpływy ludowców w regionie wynikały z dużej aktywności członków tej partii. Miała ona swoją siedzibę w Czarnocinie, a wiece i spotkania organizowała, oprócz wspomnianej Kazimierzy Wielkiej, również w Skalbmierzu.

Walka o fundusze

Nie mogąc samemu podejmować najważniejszych decyzji, mieszkańcy oraz politycy z Kazimierzy Wielkiej i innych okolicznych miejscowości zmuszeni byli „walczyć” o pieniądze dla regionu w Pińczowie.
Największym zakładem przemysłowym nie tylko w Kazimierzy Wielkiej, ale w całym ówczesnym powiecie pińczowskim była cukrownia Łubna. W okresie kształtowania się niepodległej Polski, na jej działalności znacząco odbijał się brak mostów lub katastrofalny, grożący zawaleniem stan.

Cukrownia Łubna w Kazimierzy Wielkiej […] zakupiła dla transportu węgla automobil ciężarowy […]. Dowóz węgla miał przechodzić przez Skalbmierz, a zatem przez most na Nidzicy – pisano w jednym z raportów.

Niestety most ten nie nadawał się do użytkowania. Zarządzono jego rozebranie oraz postawienie nowego przejścia. Pojawił się jednak problem. Pomimo, że most miał stanowić cześć trasy łączącej Pińczów z Kazimierzą Wielką, spowodował liczne protesty. Członkowie starostwa w Pińczowie, którzy zgodzili się na budowę mieli zostać przekupieni przez zarząd cukrowni. Zatargi nie zatrzymały jednak inwestycji.
– Most na Nidzicy jest prawdziwym dobrodziejstwem zwłaszcza dla południowo-wschodniej części tutejszego powiatu – oceniano w jednym ze sprawozdań.

Mimo licznych problemów finansowych oraz aprowizacyjnych w regionie, władze Kazimierzy Wielkiej starały się dbać o rozwój miasta i regionu. Problemem był przede wszystkim brak pieniędzy na potrzebne inwestycje. Mimo to, powodzeniem zakończyła się walka o pozyskanie funduszy na otwarcie kilkumiesięcznych kursów rolniczych, które z czasem mogły zostać przekształcone w stałą szkołę. Gorzej wyglądała sytuacja z uzyskaniem wsparcia finansowego na prowadzenie, drugiej w całym powiecie, szkoły średniej.

1922 rok przyniósł zasadnicze zmiany w działalności władz powiatowych i miejskich w wielu częściach Kielecczyzny, w tym także w powiecie pińczowskim, w którym znajdowało się większość dzisiejszego powiatu kazimierskiego.

Zmiany w regionie

Zmiany, które nastąpiły w 1922 roku objęły również społeczeństwo w dzisiejszym powiecie kazimierskim, znacznie lepiej niż we wcześniejszym okresie zdające sobie sprawę z własnych powinności i obowiązków względem odrodzonego państwa. Władze powiatowe województwa kieleckiego były zazwyczaj zgodne, że mieszkańcy wykazują większe zrozumienie dla działalności instytucji państwowych. Na ogół ludność odnosiła się do władz lojalnie, stosując się do obowiązujących ustaw i zarządzeń – zauważono w 1922 roku. W tym samym roku pisano również, że życie społeczne „wyszedłszy ze stadium początkowych trudności – braku inicjatywy i organizacji z jednej strony, z drugiej bezładu spowodowanego nadmiarem urzędów, obecnie zaczyna płynąć coraz bardziej normalnie". Nie oznaczało to końca tworzenia niepodległej ojczyzny, szczególnie w sferze świadomości narodowej, ale pięć lat po 11 listopada 1918 roku, administracja państwowa wypełniła podstawowe prace w zakresie odbudowy i wchodziła w nowy okres rozwoju zdobytych doświadczeń. Niektórych inicjatyw lokalnych nie udało się jednak skutecznie przeprowadzić ze względu kryzysy gospodarcze, a ostatecznie zostały one zahamowane wraz z wybuchem II wojny światowej.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie