Jakub Cieciura: Gramy o swoje życie i o przyszłość klubu

Jakub Cieciura

Jakub Cieciura

Urodził się 3 lutego 1983 roku w Lipsku, mieszka tam z żoną Anną i córeczką Dominiką, która w maju skończy 2 lata. Jest piłkarzem pierwszoligowego KSZO Ostrowiec, wcześniej występował w Powiślance Lipsko, MG MZKS Kozienice, UKS SMS Łódź, ŁKS Łódź, Stali Głowno, Radomiaku Radom, GKS Bełchatów - w jego barwach rozegrał cztery mecze w ekstraklasie, Hetmanie Zamość, GKP Gorzów Wielkopolski, od sezonu 2009/2010 występuje w KSZO.

Dorota Kułaga: * Po ostatnim zwycięstwie w Ząbkach 2:1 poczuliście chyba dużą ulgę?

Jakub Cieciura: - Tak, odetchnęliśmy z ulgą. Ani nam, ani Dolcanowi remis nic nie dawał. To był bardzo ważny mecz, cieszę się, że wygraliśmy. Cieszy i napawa optymizmem również nasza postawa na boisku. Gra wygląda coraz lepiej. Jak sytuacja w tabeli trochę się poprawi i dźwigniemy się bliżej środka tabeli, to na pewno w naszych poczynaniach będzie jeszcze więcej spokoju.

* Rozumiem, że ty i koledzy nie dopuszczacie myśli, że KSZO spadnie z pierwszej ligi.

- Oczywiście. Ci, co tu zostali chcą utrzymać KSZO w pierwszej lidze, nowi zawodnicy też chcą w tym pomóc. Sytuacja finansowa nie jest na tyle dobra, żeby można było tu przyjść, mieć ciepłą posadkę i na nic nie zważać. Trzeba grać o swoje życie, o przyszłość klubu. Jeżeli się utrzymamy, to na pewno ktoś zwróci na to uwagę i dla niektórych będzie to szansa, żeby poprawić swoją sytuację. Mamy ambitny zespół, pokazujemy charakter. Każdy chce udowodnić nie tylko sobie, ale i ludziom wokół, że zasługujemy na pierwszą ligę. Tych osobom, które skazały nas już na spadek, chcemy utrzeć nosa i udowodnić, że się mylą.

* Ty w tej rundzie grasz bardzo dobrze, mimo że ostatnio występujesz nie w pomocy, ale na prawej obronie.

- Lepiej gra mi się na pozycji ofensywnego zawodnika, ale sytuacja zmusiła mnie do tego, żebym zagrał na prawej obronie. Muszę przyznać, że gra mi się całkiem dobrze. Często włączam się do akcji, w meczu w Ząbkach nawet zdobyłem bramkę. A jeśli chodzi o moją dyspozycję, dobrze czuję się fizycznie, solidnie przepracowałem okres przygotowawczy i to powinno procentować w tej rundzie. Mam nadzieję, że zyska na tym nasza drużyna.

* W sobotę w Ostrowcu zagracie z Piastem Gliwice. O punkty będzie ciężko, bo ten zespół walczy o powrót do ekstraklasy.

- Zgadza się. W telewizji oglądałem mecz Piasta z ŁKS, na pewno to będzie bardzo trudny pojedynek. W tej rundzie zespół z Gliwic gra bardzo dobrze. To spotkanie będzie nas kosztować dużo wysiłku, ale oby efekt był taki, że wywalczymy trzy punkty. Jednym punktem w obecnej sytuacji nie możemy się zadowolić.