Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Łucak: Rodzinne wsparcie jest super!

Paweł Kotwica
Jakub Łucak, wychowanek Vive Tauronu Kielce, zdobył w meczu z Macedonią jednego gola.
Jakub Łucak, wychowanek Vive Tauronu Kielce, zdobył w meczu z Macedonią jednego gola. Andrzej Banaś/Polska Press
Jakub Łucak jest jedynym wychowankiem Vive Tauronu Kielce, który gra na mistrzostwach Europy. Ze skrzydłowym Śląska Wrocław rozmawialiśmy w Krakowie przed meczem z Francją.

Który mecz, z Serbią czy z Macedonią, był według ciebie trudniejszy?
- Pod względem emocji, to były bardzo podobne mecze. Z Macedonią mieliśmy wygrane spotkanie praktycznie dwie i pół minuty przed końcem i zupełnie niepotrzebnie sami sobie sprawiliśmy taką gorącą końcówkę. Ale myślę, że mecz z Serbami był cięższy, bo ciążyła na nas duża presja. Bardzo chcieliśmy wygrać. Staraliśmy się tego nie pokazywać, ale każdy to czuł. To był mecz otwarcia, a te zawsze są trudne, tym bardziej z Serbami, a którymi bardzo rzadko wygrywamy. Ale udało się.

Piotrek Chrapkowski powiedział, że przed meczem z Serbią napięcie wynosiło 220 voltów, przed Macedonią 219, a teraz? 218?
- Do meczu z Francją podejdziemy może nie na luzie, ale z większym spokojem, bo wiemy, że mamy już awans z grupy. Mam nadzieję, że nam to pomoże i nie będzie takich nerwowych sytuacji, jak do tej pory.

Francja jest nieco osłabiona kontuzjami, ale to nie znaczy, że będzie słabszym przeciwnikiem, niż w poprzednich turniejach. Zgadzasz się z taką opinią?- Oczywiście. Widać to po tych dwóch meczach, które już mają za sobą. Francuzi grają na równi z przeciwnikiem, aż w końcu „odjeżdżają”. Włączają szósty, siódmy bieg i w ostatnich 15 minutach deklasują rywala. Czy to Macedończycy w pierwszym meczu, czy Serbowie w drugim, nie mieli tak naprawdę nic do powiedzenia.

Wy też w meczu z Macedonią mogliście „odjechać” i spokojnie mogło się to spotkanie skończyć różnicą 5-6 bramek. Ale jak na was byłoby to chyba za spokojnie?- Dwie i pół minuty przed końcem mieliśmy piłkę, mieliśmy przewagę, rzucaliśmy na bramkę i mogliśmy dorzucić na pięć bramek. Myślę, że gdybyśmy rzucili tę bramkę, Macedończycy wiedzieliby, że już jest po meczu. Ale odzyskali piłkę, rzucili jedną kontrę, potem drugą i wrócili do gry. Szczęśliwie się to dla nas skończyło, że wygraliśmy jedną bramką. Jesteśmy więc zadowoleni.

Powiedziałeś, że jesteście pod presją. Skrzydłowi chyba szczególnie, bo jeszcze nie złapaliście rytmu w tym turnieju. Rozkręcacie się jako skrzydłowi?- Myślę, że tak. Trochę nie lubię tych porównań do innych pozycji, że skrzydłowi nie grają na ich tle dobrze. Moim zdaniem Michał Daszek, do pewnego momentu, grał w pierwszym meczu bardzo dobrze, potem przytrafiły mu się jakieś błędy, ale to jest taki sport. Przecież każdemu zdarza się nie trafić w bramkę albo obić bramkarza. Oni też po coś są. W pierwszym meczu Przemek Krajewski też zagrał dobre spotkanie. Wczoraj nie wszedł w mecz, ale zmienił go „Gadżet” (Adam Wiśniewski – przyp. red.) i pokazał, że lewe skrzydło jest OK. Myślę, że aż tak bardzo nie odbiegamy od reszty zespołu.

Kto jest, twoim zdaniem, motorem tej drużyny? Na kogo zawsze możecie najbardziej liczyć?
- Odpowiedź nasuwa się sama. To dwie osoby. W bramce to jest „Kasa” (Sławomir Szmal), a w ataku jest to „Dzidzia” (Michał Jurecki), który, mam nadzieję, że zagra turniej swojego życia, bo do tej pory tak jest.

Karol Bielecki też jeszcze nie „odpalił” w tym turnieju. Myślisz, że stanie się to już w meczu z Francją?
- Karola, jako doświadczonego zawodnika, stać na zdobywanie bramek w odpowiednich, ważnych momentach i często to pokazywał. Karol w tym turnieju jeszcze dużo nam pomoże i z pewnością możemy na niego liczyć, tak, jak na każdego z zespołu.

Twoi rodzice byli na meczu z Macedonią, tak jak na tym z Serbią?
- Rodziców akurat nie było, za to inni członkowie rodziny: wujek, dziadek i brat. Zmieniają się, ale na każdym meczu jakieś rodzinne wsparcie jest i to jest super. Z Kielc jest w końcu niedaleko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie