Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Buczkowski promował swoją nową książkę "Przeklęty spadek"

Lidia Cichocka
Janusz Buczkowski cieszył się z reakcji Marka Maciągowskiego ( z lewej) który po błyskawicznym przeczytaniu pierwszej części książki natychmiast poprosił o drugą.
Janusz Buczkowski cieszył się z reakcji Marka Maciągowskiego ( z lewej) który po błyskawicznym przeczytaniu pierwszej części książki natychmiast poprosił o drugą. Aleksander Piekarski
Nestor kieleckich fotografików, Janusz Buczkowski opublikował kolejną książkę: Przeklęty spadek. Dwie poprzednie były wspomnieniami z życia w Kielcach, pracy i fotograficznej pasji.

- I właśnie po napisaniu tych książek okazało się, że pozostało bardzo dużo niewykorzystanych wspomnień - wyjaśniał słuchaczom wieczoru autorskiego w Muzeum Historii Kielc Janusz Buczkowski. - Marek Maciągowski mówił: nie opowiadaj tylko pisz, dlatego ponownie sięgnąłem po pióro.

"Przeklęty spadek" nie jest jednak książką autobiograficzną a powieścią, której akcja rozgrywa się w Kielcach.

- Zawarłem w niej wiele znanych osobiście lub zasłyszanych historii - przyznaje autor.

Bohaterami są dwaj przedwojenni krawcy. Pierwowzorem Żyda Klimbauna, był pracujący w Kielcach także po wojnie pan Koński, krawiec do którego przyjeżdżali klienci z Warszawy a do pracowni można było się dostać tylko po protekcji. Wśród słuchaczy był zresztą jeden z klientów pana Końskiego, któremu, dzięki rekomendacji wujka z Warszawy pan Koński uszył garnitur na maturę.

Książka opowiada o niezwykłych losach Apolinarego i żydowskiej rodziny. Opowieść rozpoczyna się przed wybuchem II wojny światowej i trwa do czasów współczesnych.

Czytający wraz z bohaterami przemierza kieleckie ulice i zaułki, trafia do Nowej Słupi, błąka się po tak lubianej przez Buczkowskiego - fotografika, Puszczy Jodłowej. Ostatnia scena rozgrywa się w hotelu na ul. Równej.

- Zachętą do pisania były reakcje pierwszych czytelników - mówi Janusz Buczkowski. - Marek Maciagowski obiecał pierwszą część przeczytać w ciągu 10 dni, ale już następnego dnia dzwonił prosząc o drugą część tak go książka wciągnęła.

- Fabuła jest bardzo sensacyjna, momentami to najprawdziwszy kryminał - potwierdza Maciągowski. Dla kielczan zainteresowanych historią miasta to lektura obowiązkowa, niekielczanie poddadzą się urokowi tej książki pełnej niespodziewanych zwrotów akcji a tak bardzo ludzkiej, chwilami gorzkiej, chwilami radosnej. Przeklęty spadek opowiada po prostu o życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie