Janusz Palikot rozdawał w Kielcach…pomarańcze (zdjęcia, video)

[galeria_glowna]
Wokół charyzmatycznego polityka zgromadziły się dziesiątki kielczan. Każdy mógł wysłuchać, co o obecnym rządzie sądzi jego ugrupowanie, a także, jakie proponuje zmiany po wejściu do parlamentu. Nieco bardziej odważni mogli także zadać pytanie politykowi. W nagrodę, każda taka osoba dostawała podpisaną przez Palikota jego autorską książkę, "Pop-polityka".

Jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci na polskiej scenie politycznej nie pozostawiła tez suchej nitki na obecnych partiach rządzących. - Tusk z Napieralskim, czy Kaczyńskim niczym się od siebie nie różnią. Chodzi im tylko o jedno. O władzę. Te partie nie mają żadnego programu, a głoszą jedynie powtarzane od dawna te same hasła. A ludzie się na nie nabierają jak dzieci.

Najwyższy czas, żeby Polską rządzili ludzie, którzy naprawdę są do tego przygotowani - mówił Palikot i przekonywał, że jego partia chce stworzyć nowe, nowoczesne państwo, opierające się na czterech, podstawowych filarach. - Urzędnik ma załatwiać sprawy za obywatela, a nie kazać mu latać z jednego urzędu, do drugiego. To my mamy decydować o swoich pieniądzach, a nie urzędnicy. Musimy też opodatkować kościół. Nie może dochodzić do sytuacji, w których ksiądz wskazuje ludziom, na kogo mają głosować.

Niedzielne spotkanie z kielczanami, to już trzecia wizyta popularnego polityka w naszym mieście w ciągu ostatniego roku. Ostatnio gościł w Kielcach w czerwcu, na spotkaniu ze studentami Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.