Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarek Czajka z Brodów choruje na białaczkę. Jego ojciec ubiega się o świadczenia na opiekę, ale biurokracja wygrywa. Zobacz film i zdjęcia

Anna Gwóźdź
Anna Gwóźdź
Wideo
od 16 lat
Eugeniusz Czajka z gminy Brody jest jedynym opiekunem swojego śmiertelnie chorego syna - Jarka Czajki. Chłopak ma 27 lat i choruje na ostrą białaczkę. By się nim opiekować, ojciec kilka razy w tygodniu dojeżdża do szpitala w Kielcach, przez co ledwo wiąże koniec z końcem. Toczy nierówną walkę z Samorządowym Kolegium Odwoławczym, które ma nawet pół roku na wydanie decyzji o wypłacaniu dodatkowych, a niezwykle potrzebnych pieniędzy. Tyle, że Jarek Czajka może nie mieć tyle czasu... Zobacz film i zdjęcia.

Jarek Czajka z gminy Brody choruje na ostrą białaczkę szpikową. Ma jedynie 27 lat

Mieszkańcy gminy Brody zapewne słyszeli już o dwudziestosiedmioletnim Jarku Czajce. O młodym, sympatycznym chłopaku, który w 2022 roku zachorował na ostrą białaczkę szpikową, nowotwór złośliwy. Potrzebuje krwi, szpiku i pomocy finansowej w walce ze śmiertelną chorobą. Trudności jest jednak więcej – jego ojciec i jedyny opiekun, Eugeniusz Czajka, wydaje krocie na częste dojazdy do syna i zakup najpotrzebniejszych rzeczy. Żyje skromnie, a pieniędzy i tak brakuje. Stara się o zapomogę – świadczenie pielęgnacyjne, ale samorządowe kolegium odwoławcze w Kielcach każe mu na nie czekać nawet pół roku. Powodem jest długa lista innych odwołań i przepisy, a dla ojca i syna czas jest tu na wagę złota. Pan Eugeniusz zwrócił się więc do nas, byśmy nagłośnili sprawę.

Od 13 roku życia syna wychowywałem syna sam. To dobry chłopak, pracowity, uczynny, wszyscy go lubią. Nikomu nigdy nie odmówił pomocy, ma wielu kolegów, koleżanki. Kocha zwierzęta, jest dobrym wujkiem dla swoich dwóch chrześniaczek. Teraz miał zostać ojcem chrzestnym po raz trzeci u syna swojej siostry. Ale wydarzyła się ta białaczka... – mówi ojciec chorego dwudziestosiedmiolatka. - Rok temu zaczął mi się zwierzać, że na jego rękach i nogach pojawiły się dziwne plamy, bolała go też głowa. Skierowałem go do lekarza, który stwierdził, że Jarek ma różyczkę i zapisał leki. Dopiero miesiąc później, kiedy czuł się coraz słabiej, poszedł do innego doktora. Ten wysłał go na badania i okazało się najgorsze. Mój syn zachorował na ostrą białaczkę szpikową. W maju 2022 roku trafił do szpitala na oddział onkologiczny w Kielcach.

Eugeniusz Czajka: Czy wie pani jaki to ból dla ojca?

Mężczyzna podkreśla, że jest z synem bardzo silnie związany. - Jego wyzdrowienie to mój cel życiowy, będę się o to starał z całych sił. Jarek ma tylko mnie – mówi nasz rozmówca ze łzami. - Teraz jego stan tak bardzo się pogorszył, że dostaje morfinę. Ma zerową odporność. Bardzo cierpi – na krtani pojawiły się rany. Czy wie pani jaki to ból dla ojca? Widzieć kochanego synka w takim stanie?

Chociaż Jarek Czajka ma opiekę lekarzy i pielęgniarek na oddziale onkologicznym w Kielcach, to nic nie zastąpi mu troski jego taty. Eugeniusz kilka razy w tygodniu jeździ do syna, przywozi mu niezbędne rzeczy, środki czystości oraz jedzenie. - Owszem posiłki w szpitalu są, ale jak to się mówi, dietetyczne. Jarek to duży chłopak, ma apetyt. Moja obecność, rozmowa, dotyk, dają mu dużo, a ja nie mógłbym myśleć, że syn jest tam zupełnie sam przez dłuższy czas – kontynuuje Eugeniusz Czajka.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kielcach nie spieszy się z decyzją, by pomóc rodzinie Czajków

Przysłowiowe "schody" zaczynają się w momencie, w którym trzeba pomyśleć o finansach. Ojciec Jarka sam jest człowiekiem schorowanym. Przez lata ciężkiej fizycznej pracy dorobił się problemów z kręgosłupem, a cztery lata temu okazało się, że ma gronkowca. Ma przez to kłopoty z chodzeniem, bandażuje sobie stopy, ale jak mówi, wytrzymuje ból. - Byleby Jarek wyzdrowiał. Ja tu nie jestem ważny, ja to zniosę dla syna – stwierdza.

Eugeniusz Czajka utrzymywał do tej pory siebie i chorego Jarka z kilku niedużych zapomóg i pieniędzy dla II grupy inwalidzkiej. Jednakże, by otrzymać wyższy zasiłek pielęgnacyjny na opiekę nad synem, zrzekł się tego świadczenia. Rezygnacja z jednego była konieczna, by móc starać się o drugie. Teraz pan Eugeniusz ma duży problem. Prośba o dofinansowanie pielęgnacyjne, wynoszące 2 400 złotych, została skierowana do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, który taką petycję miał obowiązek przekazać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach. SKO odpowiedziało ojcu, że czas na rozpatrzenie decyzji wynosi nawet pół roku. W tym momencie mężczyzna otrzymuje tylko niewielką rentę i po prostu nie ma pieniędzy, by kontynuować podróże z Brodów do Kielc kilka razy w tygodniu, które wynoszą około 150 kilometrów w dwie strony.

GOPS w Brodach polecał ojcu, by pisał odwołania do kolegium. Nic one jednak nie dają, ponieważ lista oczekujących na decyzje jest długa i podobno nie można tego przyspieszyć. - Nasza sytuacja jest wyjątkowa. Moje dziecko ma śmiertelną chorobę! Czy ci urzędnicy nie mają synów i córek? Rozumiem, że każdy z oczekujących ma swoje problemy ale w przypadku moim i Jarka zegar tyka coraz szybciej – żali się pan Eugeniusz.

Gmina Brody wspiera Eugeniusza i Jarka Czajków. Ale to z SKO w Kielcach musi nadejść najważniejsza pomoc

Mężczyzna otrzymuje wsparcie i pomoc od wójt gminy Brody - Marzeny Bernat. - Nieraz dała mi pieniądze ze swojej własnej kieszeni. Jestem pani wójt bardzo wdzięczny – opowiada ojciec Jarka Czajki. Tak samo Urząd Gminy z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej wiele razy organizowali wewnętrzne zbiórki pieniędzy na pomoc rodzinie, ale wyjazdów do szpitala w Kielcach jest wiele i to pieniędzy z instytucji kolegium odwoławczego Eugeniusz Czajka oczekuje najbardziej.

O rozmowę poprosiliśmy więc kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w gminie Brody, Martynę Kuterę.

- Robimy co możemy, by pomóc temu człowiekowi. Pan Czajka często z nami współpracuje, my wszyscy dobrze znamy historię tej rodziny i bardzo chcemy pomóc. Dwa miesiące temu, pod koniec lutego pan Eugeniusz wysłał petycję do SKO. Proszę mi uwierzyć, że jak tylko otwieramy jako GOPS list od tej instytucji, mamy nadzieję, że to już będzie ten dla niego. Jak tylko otrzymamy decyzję od kolegium, to jeszcze tego samego dnia przelejemy pieniądze na jego konto. Dostanie wtedy rekompensatę za miesiące, kiedy nie otrzymywał świadczenia. Wszyscy pracownicy naszego ośrodka ogromnie kibicują Jarkowi i jego ojcu. Mogę powiedzieć, że podobnie jak pan Eugeniusz, z niecierpliwością czekamy na ten jeden list – mówi kobieta.

Jeżeli ktoś z naszych Czytelników chciałby wspomóc Eugeniusza Czajkę, ojca Jarka, podajemy numer telefonu bezpośrednio do niego: 795 832 350. Zrozpaczony ojciec walczący o życie ukochanego syna czeka na Państwa wsparcie.

10 maja Urząd Gminy Brody zaprasza wszystkich, którzy chcieliby oddać krew i zapisać się jako dawcy szpiku do sali konferencyjnej urzędu. Akcja potrwa od godziny 10 do 13. Więcej przeczytasz o tym TUTAJ. W ten sposób pomożemy Jarkowi.

Jarek 24 kwietnia został podopiecznym fundacji "Zdążyć przed Panem Bogiem". Aleksandra Krzos, prezes fundacji zachęca wszystkich do wpłacania każdej kwoty na specjalne subkonto Jarka Czajki, pieniądze pomogą mu w walce z chorobą i w rehabilitacji.

Tu informacje potrzebne do zrobienia przelewu:
Numer rachunku:
12 1140 2004 0000 3302 8360 5787
Numer rachunku IBAN:
PL12 1140 2004 0000 3302 8360 5787
Numer BIC:
BREXPLPWMBK
Darowizna dla JAROSŁAWA CZAJKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie