Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Górczyński - Samorządowiec Roku 2017 w Świętokrzyskiem podsumowuje kadencję i zdradza plany

Anna Śledzińska
Jarosław Górczyński często bierze udział w imprezach z udziałem najmłodszych mieszkańców. Tu  podczas biegów z okazji Święta Niepodległości.
Jarosław Górczyński często bierze udział w imprezach z udziałem najmłodszych mieszkańców. Tu podczas biegów z okazji Święta Niepodległości. Urząd Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego
Jarosław Górczyński, prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego zdeklasował rywali i został Samorządowcem Roku 2017 w województwie świętokrzyskim. To jego drugi tytuł w obecnej kadencji samorządu. Podobny laur odebrał dwa lata temu. W rozmowie z „Echem Dnia” podsumowuje trzy lata kadencji i mówi o planach na przyszłość.

Panie prezydencie żałował Pan kiedyś decyzji o rezygnacji z mandatu posła i objęciu funkcji prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego?

Absolutnie nie. To była przemyślana decyzja, poprzedzona głębokim zastanowieniem i analizą. Oczywiście w ciągu ostatnich trzech lat zdarzały się lepsze i gorsze, trudniejsze chwile, ale nigdy jej nie żałowałem. Doświadczenie z Sejmu bardzo mi się przydaje w obecnej pracy. Nawiązane wtedy znajomości, wiedza, jaką uzyskałem z tej drugiej strony pomagają w sprawowaniu funkcji prezydenta. Wiem gdzie i z kim rozmawiać o konkretnych sprawach.

ZOBACZ: WYNIKI OCENY WŁODARZY W WOJEWÓDZTWIE

„Bycie prezydentem Ostrowca to dla mnie…” - proszę dokończyć do zdanie.

Służba dniem i nocą, ogromny zaszczyt. Urodziłem i wychowałem się w Ostrowcu, tu założyłem swoją rodzinę i jest to moje miasto. Czuję się uprzywilejowany, że mieszkańcy zaufali mi na tyle, bym mógł nim kierować i dbać o nasze wspólne dobro. Jestem za to wdzięczny, ale czuję ciężar odpowiedzialności, jaką na siebie wziąłem. Mam nadzieję, że mieszkańcy Ostrowca widzą to na co dzień.

Gdyby miał Pan wskazać swój największy sukces ostatnich lat, to by to było?
Moim osobistym sukcesem na pewno jest to, że udało mi się zbudować wspaniały zespół ludzi wokół siebie i dobrać współpracowników, z którymi wspólnie możemy budować „Miasto od nowa”. To hasło przewodnie naszych działań. Rozumiemy się i rozumiemy cel, jaki nam przyświeca, a jest nim przyciągnięcie jak największej liczby inwestorów do miasta - nie tylko tych ogromnych, ale i mniejszych firm, które dadzą mieszkańcom zatrudnienie i wykorzystają kapitał ludzki. Ten kapitał jest naszym największym atutem i daje przewagę w stosunku do innych miast.

W takim razie co się nie udało? Co trzeba jeszcze poprawić?
Mam żal, że nie wszyscy chcą nam dorównać pod kątem myślenia o dobru Ostrowca i jego mieszkańców. Problemem jest na pewno to, że są osoby, które nie myślą o naszym mieście w dłuższej perspektywie,a nie tylko „tu i teraz, póki jesteśmy u władzy”. Porozumienie w tym zakresie na pewno dałoby nam większe szanse i lepiej wyglądało na zewnątrz.

Codzienność nie zawsze jest różowa, spotyka się Pan ze słowami krytyki politycznych konkurentów i części mieszkańców. Jak Pan sobie z tym radzi?

Zawsze uważałem, że merytoryczna krytyka bywa pożyteczna i jeśli z taką się spotykam, potrafię wsłuchać się w głosy mieszkańców i wyciągać z tego wnioski. Natomiast wielka szkoda, że jest ten drugi rodzaj - krytyki dla krytyki, tak zwane „krytykanctwo” oparte wyłącznie na opluwaniu i dyskredytowaniu czyichś działań, natomiast nie poparte żadnymi konkretnymi faktami. Z takim rodzajem krytyki nigdy się nie pogodzę.

Zobacz ranking wojewódzki włodarzy:

W krótkim czasie stał się Pan dosyć popularny na portalu społecznościowym, gdzie wpisy „lajkują” i komentują setki, a czasem i tysiące osób. To nowy rodzaj popularności, na którą nie każdy jest przygotowany.
Z mojego punktu widzenia, to jeden z aspektów mojej pracy, aczkolwiek bardzo miły. Mam jednak w świadomości, że popularność zdobywa się trudno, a traci bardzo szybko, dlatego wciąż przywiązuję ogromną, dużo większą wagę do bezpośrednich spotkań z mieszkańcami. Popularność w sieci cieszy, jestem z niej bardzo zadowolony, to też świetne narzędzie do komunikacji. Pochłania czasem dużo czasu, bo trzeba przeczytać te komentarze, na niektóre staram się odpowiadać, ale jest bardzo skuteczne.

Mówiąc o bezpośrednich spotkaniach nie da się nie zauważyć Pana dużej aktywności pod tym względem. Zabawy starszych mieszkańców, imprezy dla dzieci, wydarzenia sportowe rzadko kiedy odbywają się bez Pana udziału, a przecież mógłby Pan je sobie „odpuścić”.

Nie mogę i nie chcę ich „odpuszczać”, bowiem jak już powiedziałem, bezpośredni kontakt z mieszkańcami jest dla mnie niezwykle ważny. Widzę też, że to działa w dwie strony, dla uczestników te spotkania też są ważne. Działania prospołeczne, jakie sobie założyliśmy są równie istotne jak tematy gospodarcze i polityczne. Dbamy o dzieci, młodzież i seniorów, stąd pomysł na organizację dodatkowych zadań sportowych w soboty w szkołach, opłacanie egzaminów na certyfikaty językowe, by rodzice nie musieli tego ciężaru brać na siebie. Rozdając przed kilkoma dniami te dokumenty ogromnej grupie młodych ludzi czułem prawdziwą dumę, że jestem prezydentem tego miasta. Wielokrotnie to mówiłem i powtórzę raz jeszcze - mamy wspaniałą młodzież, której wystarczy stworzyć odpowiednie warunki i umożliwić rozwój, a będziemy z niej w przyszłości bardzo dumni. Nie zapominamy też o tych, którzy przez lata pracowali na rozwój naszego miasta i zasługują na to, by jak najdłużej cieszyć się życiem. Stąd akcje prozdrowotne, organizacja bezpłatnych badań, chociaż akurat służba zdrowia nie należy do zadań gminy. Stąd też nasze próby pomocy jednostkom służby zdrowia, szpitalowi, spotykające się niestety z niezrozumiałym dla mnie oporem. Przecież wszystkim nam powinno zależeń na jak najlepszej jakości i dostępności do usług i badań. Spójrzmy, wracając jeszcze do najmłodszych, jak wielkim zainteresowaniem cieszyły się badania w kierunku nowotworów, prowadzone przez fundację Ronalda Mc’Donalda. Gdyby nie zaangażowanie gminy, nie byłoby ich i być może rodzice tych dzieci, u których wykryto nieprawidłowości, jeszcze długo by o nich nie wiedzieli, a przecież w tym wypadku czas gra niezwykle istotną rolę.

CZYTAJ: WYWIAD Z JAROSŁAWEM GÓRCZYŃSKIM, SAMORZĄDOWCEM ROKU W POWIECIE OSTROWIECKIM

PRZEJDŹ DO: WYNIKÓW GŁOSOWANIA W POWIECIE OSTROWIECKIM

Przed Panem ostatni rok tej kadencji, więc i przed nami wszystkimi ważny rok. Jakie ma Pan plany i czego mieszkańcy mogą się spodziewać?

Na pewno będę kontynuował przyjęte zamierzenia inwestycyjne. Nie zapominajmy, że gmina jest posiadaczem ogromnych terenów, które dzięki pieniądzom z Unii Europejskim możemy uzbroić i przedstawić inwestorom jako pełnowartościowe dla ich działalności. Poza tym, co obiecałem mieszkańcom, będziemy „asfaltować” ulice i uliczki, które jeszcze na to czekają. Zaplanowaliśmy zrównoważony budżet, który zapewni politykę prorozwojową i da solidne podstawy. Chociażby do tego, by podatki lokalne nie były podnoszone i aby cena usług komunalnych jak woda, kanalizacja czy ciepło, były na stabilnym poziomie. To jest obecnie szczególnie ważne, bo wiele miast boryka się z olbrzymimi problemami i zadłużeniem. My mamy finanse na stabilnym poziomie, skupiamy się więc na budowaniu marki Ostrowca Świętokrzyskiego jako ważnego ośrodka gospodarczego w regionie i bezpiecznego przyjaznego miasta do życia dla mieszkańców. Z inwestycji, które mieszkańcy zauważą na pewno mogę wymienić budowę wiaty handlowej na targowisku miejskim, na co otrzymaliśmy pieniądze, termomodernizację budynku kina „Etiuda” i Urzędu Miasta oraz oczywiście dokończenie budowy Ostrowieckiego Browaru Kultury. Będzie to miejsce, w którym ostrowieckie środowiska kulturalne będą w końcu mogły w godnych warunkach rozwijać swoją działalność. Pewnie jak każdy czekam na dokończenie modernizacji drogi wojewódzkiej - ulicy Bałtowskiej i rozpoczęcie etapu inwestycji na ciągu ulic przebiegających przez Ostrowiec. Będzie to ogromne przedsięwzięcie, na pewno czekają nas utrudnienia, ale biorąc pod uwagę dotychczasową współpracę z marszałkiem województwa Adamem Jarubasem jestem pewny, że wszyscy będziemy na koniec zadowoleni.

A co z otwartymi basenami?

(śmiech)Wierzę, że nie będzie kolejnego donosu i doczekamy się basenów, a nasze dzieci nie będą pokrzywdzone. Zrobię wszystko, by budowę ukończyć i w lecie mieszkańcy mogli z basenów korzystać.

Jarosław Górczyński

Urodził się 9 lutego 1971 w Ostrowcu Świętokrzyskim. Absolwent Technikum Samochodowego. Studia na kierunku elektroenergetyka ukończył na uczelni imienia Kando Kalmana w Budapeszcie. W 2011 roku uzyskał tytuł MBA Politechniki Lubelskiej oraz University of Illinois w Chicago. Pracę zawodową rozpocząłem jako inspektor do spraw inwestycji w Urzędzie Miasta w Ostrowcu w 1995 roku. W 2006 roku został wiceprezydentem miasta. W latach 2011 - 2014 był posłem na Sejm. W 2014 roku został prezydentem Ostrowca. Żona Monika, dwoje dzieci - Kamil i Izabela.

ZOBACZ TAKŻE:
Horti - Tech. Konkurs operatora wózków widłowych w Targach Kielce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie