Jarosław Kopański: Warunkiem rozwoju są nowe miejsca pracy. Zobacz zapis czatu

marina: Jako człowiek związany z oświatą uważa pan, że ostrowieccy nauczyciele są zastraszani przez obecnie rządzącą frakcję polityczną TOS?
Jarosław Kopański: Absolutnie nie. Nie sądzę, aby ktokolwiek był w stanie zastraszyć ostrowieckich nauczycieli.

marina: Jak pan ocenia doniesienia o zamachach na polityków PiS?
Jarosław Kopański: Pewne sytuacje na szczęście nie aż tak tragiczne w skutkach jak te w Łodzi miały miejsce już w przeszłości. Zdarzało się, że do biur poselskich wchodzil ludzie, którzy posługiwali się agresywnym językiem, rzucali wyzwiska pod adresem polityków PiS, czy szarpali się z pracownikami biur. Tego typu wydarzenie miało miejsce np. w Ostrowcu w marcu 2007 roku. Myślę, że w polskim życiu politycznym jest zbyt wiele agresji słownej. Trzeba temu powiedzieć stop.

marina Nie boi się pan?
Jarosław Kopański: Dużo spaceruję ulicami naszego miasta i zamierzam tak robić w przyszłości, oczywiście w miarę wolnego czasu. W moim przekonaniu Ostrowiec jest raczej bezpiecznym miastem, a jedyna niesympatyczna przygoda która mi się przytrafiła polegała jakiś nieznany facet krzyknął w moją stroną "Precz z PiS-em".

Daniel: Dlaczego w tej kadencji w samorządzie nie było różnic z TOS-em? Głosowania wszystko było świadectwem braku programu PiS dla miasta.
Jarosław Kopański: Gdyby przejrzeć wyniki głosowań nad uchwałami Rady Miasta okazałoby się pewnie, że 99 procent uchwał lub niewiele mniej przegłosowano jednogłośnie, tj. poparli je radni wszystkich klubów. W samorządzie nie ma wielkiej polityki, a ja często powtarzam że rura wodociągu nie ma przekroju politycznego. Uważam także iż dorobek V kadencji to wspólne osiągnięcie PiS i TOS. Klub radnych PiS w radzie miasta korzystał z możliwości składania swoich wniosków i propozycji pod adresem kolejnych budżetów miasta.

imadlo: Dlaczego w wyborach nie startuje poseł Rusiecki?
Jarosław Kopański: Z tego co wiem, poseł Rusiecki zamierza skoncentrować się na przygotowaniach do wyborów parlamentarnych w roku następnym.

dolex: Co z rynkiem? stoi opustoszały... pod koniec pańskiej kadencji wyremontowany? czy teraz ma pan plany na dalsze uatrakcyjnienie go?
Jarosław Kopański: Rynek powinien być prawdziwym sercem miasta. jednak zwracam uwagę, że stanowi element Śródmieścia. W chwili obecnej trwają prace na terenie parku miejskiego im. Marszałka Piłsudskiego, a jednym z przedsięwzięć, które powinny być realizowane w przyszłości będą prace nad przekształceniem budynku browaru w nowoczesne Ostrowieckie Centrum Kultury. Myslę, że całość tych przedsięwzięć spowoduje ożywienie centralnej części miasta.

pb: Co dalej ze szpitalem? Jakie ma Pan pomysły?
Jarosław Kopański: W moim przekonaniu ostrowiecki szpital nie powinien być prywatyzowany i w trakcie bieżącej kadencji nie było o tym mowy. Aktualne problemy finansowe szpitala wynikają z dużej liczby nadwykonań, których nie chce refundować NFZ. Gdyby wszystkie nadwykonania były refinansowane przez NFZ, szpital miały dodatni wynik finansowy jak miał w ostatnich kilku latach

dolex: Czy będzie pan współpracował z młodymi mieszkańcami miasta?
Jarosław Kopański: Zdecydowanie tak. Jestem z zawodu nauczycielem, więc mam bieżący kontakt z młodzieżą i to od kilkunastu lat, z przerwą w trakcie ostatniej kadencji, kiedy pełniłem funkcję naczelnika Wydziału Edukacji UM, a potem wiceprezydenta. Chce tez przypomnieć, że kilkanaście lat temu należałem do grupy ludzi wspierających inicjatywę powstania Młodzieżowej Rady Miasta. Jestem przekonany, że w najlepszym interesie Ostrowca leży to, aby młodzi, zdolni ludzie powracali do niego po studiach.

dolex: Jak pan się odniesie do zabytków Ostrowca np. jak samolot na Pułankach, który dzięki interwencji młodych mieszkańców pozostał na swoim miejscu?
Jarosław Kopański: Nie wiem czy samolot można nazwać zabytkiem, ale z pewnością wkomponował się w ostrowiecki pejzaż i powinien zostać tam, gdzie jest.

ktos: Ile osób z list Pana komitetu kandyduje w najbliższych wyborach samorządowych? Jaką widzi Pan dla siebie rolę, gdyby nie został Pan wybrany na prezydenta?
Jarosław Kopański: Z terenu Ostrowca do rady Powiatu i miasta z list PiSu kandyduje 75 osób. Jeśli nie wygram wyborów prezydenckich, mam nadzieje, że nadal będę pracował jako nauczyciel, a ponadto nie zamierzam tracić kontaktu z samorządem, ponieważ jest on moja pasją. Podjąłem pracę w samorządzie w 1992 roku, jako rzecznik prezydenta miasta Lecha Janiszewskiego, byłem trzykrotnie wybierany na radnego i samo to dowodzi, że problematyką samorządową interesuje się od bardzo dawna.

DOL: Czy w przypadku wygrania wyborów podpisze Pan umowę projekt Browaru Kultury?
Jarosław Kopański: Jeśli wygram wybory, z cała pewnością będę chciał doprowadzić do powstania nowoczesnego centrum kultury w naszym mieście.

imadlo: Dlaczego ostrowiecki PiS zraził do siebie działaczy kościelnych? Wielu z nich będzie glosowało na kandydata Wspólnoty Świętokrzyskiej.
Jarosław Kopański: Nie wiem co mój rozmówca ma na myśli, pisząc o "działaczach kościelnych". W ostrowieckim PiS jest co najmniej dwóch ludzi, którzy udzielali się aktywnie we Wspólnocie Świętokrzyskiej. Z list WŚ będzie kandydowało wielu ludzi, których znam osobiście, i z którymi miałem okazje osobiście współpracować, więc nie widzę problemu abyśmy po wyborach współpracę kontynuowali lub rozpoczęli jej nowy etap.

ostrowia: Czuje się pan prześladowany za przynależność do PiSu?
Jarosław Kopański: Nie.

Ostrowia: Jak pan załatwił sprawy byłych pracowników izby wytrzeźwień?
Jarosław Kopański: W momencie, gdy odchodziłem z Urzędu Miasta trzech byłych pracowników IW było już zatrudnionych. Plan polegał na tym, aby w miarę możliwości sukcesywnie pomagać dalszym. Chce w tym miejscu powiedzieć, że pracownicy IW otrzymali wszelkie należne im prawem świadczenia finansowe.

Kemotost: Jaka jest w/g Pana metoda i szansa na zatrzymanie młodych ludzi w mieście?
Jarosław Kopański: Moim zdaniem Ostrowiec ma szanse być miastem, gdzie ludziom się żyje dobrze pod warunkiem, że będą mieli pracę. Być może dobrze byłoby w porozumieniu z wyższymi uczelniami działającymi na terenie miasta stworzyć inkubator młodej przedsiębiorczości w którym pomagano by studentom i absolwentom stawiać pierwsze kroki w biznesie. Z pewnością także wskazana jest elastyczność jeśli chodzi o profile szkolnictwa zawodowego, tak by oferta kształcenia była dopasowana do wymagań rynku. Spora role może mieć tu do odegrania np CKU poprzez organizację kursów i szkoleń dopasowanych do ostrowieckich realiów. Innym problemem ważnym dla młodych małżeństw są z pewnością mieszkania. Należy szukać takich rozwiązań, które sprawią, że posiadanie własnego kąta przestanie być dla młodych małżeństw problemem. Myślę również, że oferta sportowo-kulturalna naszych instytucji może wziąć pod uwagę w większym stopniu gust młodego pokolenia.

ostrowia: Jak pan pomoże bezrobotnym?
Jarosław Kopański: Tak naprawdę z problemem bezrobocia Ostrowiec zmaga się od kilkunastu lat. W teorii wszyscy wiedzą, jakie działania należy podjąć, ale praktyka jest o wiele trudniejsza. W celu tworzenia nowych miejsc pracy należy podjąć szereg działań tj: pozyskiwanie zewnętrznych i wewnętrznych inwestorów, ścisła współpraca między przedsiębiorcami a PUP-em, organizowanie takich kursów i szkoleń, które umożliwią zdobycie pracy w aktualnie poszukiwanych zawodach. Czas jakiś temu, okazało się np., że 50 procent osób które skończyło kurs spawacza, organizowanego w ramach projektu "Pomocna dłoń", zdobyło stałe zatrudnienie. Duża rolę ma do odegrania samorząd poprze konsekwentna politykę tworzenia terenów dla inwestorów.
Jarosław Kopański: Dziękuję za pytania i przepraszam, że z powodu braku czasu nie udało się odpowiedzieć na wszystkie. Zapraszam do kontaktów indywidualnych. Kiedy będę mógł odpowiedzieć na pozostałe i inne pytania.