Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarubas kontra Kopyciński: Poseł pozwie marszałka?

/JaS/
Od lewej: Sławomir Kopyciński i Adam Jarubas
Od lewej: Sławomir Kopyciński i Adam Jarubas
Świętokrzyski poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Sławomir Kopyciński twierdzi, że został pomówiony przez marszałka województwa Adama Jarubasa. Nie wyklucza skierowania pozwu do sądu. - To element wyborczej kampanii - mówi Jarubas.

Poseł Sławomir Kopyciński nie zdzierżył poniedziałkowej wypowiedzi Adama Jarubasa podczas konferencji prasowej. Marszałek powiedział wówczas, że nie przypomina sobie, by Kopyciński, kiedy był radnym sejmiku, był szczególnie aktywny. Jarubas stwierdził, że pamięta jedynie, iż obecny poseł wnioskował o podwyższenie diet radnym. Marszałek skomentował w ten sposób działania posła, by ujawnić wszystkie dokumenty dotyczące kontrowersyjnej dotacji, jaką otrzymała firma żony posła Andrzeja Pałysa na założenie pralni.

Kopyciński przystąpił do ataku. "Wypowiedź ta w sposób oczywisty naraża mnie na utratę zaufania społecznego i godzi w moje dobre imię. W mojej opinii niedopuszczalne jest posługiwanie się przez funkcjonariuszy publicznych w swej działalności kłamstwem i publiczną obmową" - pisze Kopyciński w piśmie do przewodniczącego Sejmiku Województwa. Domaga się, aby przesłano mu protokoły z posiedzeń sejmiku, gdzie miał zabiegać o podniesienie diet radnym, gdyby takich dokumentów nie było to….

- Zastrzegam sobie możliwość wystąpienia na drogę prawną przeciw marszałkowi. Zdobył się on na bezpardonowy atak na moją osobę, bo dążę do wyjaśnienia sprawy przyznania dotacji dla pralni Pałysów. Marszałkowi puściły nerwy. Zarzuty, które wobec mnie skierował są nieprawdziwe. Byłem jednym z najaktywniejszych radnych sejmiku - mówi poseł Sławomir Kopyciński.

- To ja się czuję obiektem bezpardonowych ataków ze strony pana posła. Mówił on na przykład, że już od dawna widział, że dotacje unijne otrzymują ludzie z PSL, co jest nieprawdą. Też mógłbym wystąpić do sądu, jednak tego nie zrobię, bo to, co robi poseł Kopyciński jest po prostu elementem brutalnej kampanii wyborczej. Poseł, gdy był jeszcze radnym, zabierał głos na posiedzeniach Sejmiku głównie w sprawach regulaminowych i powiedzmy politycznych. Ale pytań i interpelacji wiele nie było. Sprawę podwyżek diet zgłaszał ustnie przewodniczącemu sejmiku - komentuje Adam Jarubas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie