Jedna ścieżka rowerowa w tym roku w Kielcach na pewno powstanie

Pod koniec kwietnia ubiegłego roku przeprowadziliśmy akcję "Czas na ścieżki rowerowe dla Kielc!". Przyjrzeliśmy się istniejącej sieci, pokazaliśmy jaj braki i istniejące absurdy. Wówczas na naszych łamach wiceprezydent Kielc Czesław Gruszewski zapowiedział, że zostanie powołany oficer rowerowy, którego zadaniem będzie usprawnienie budowy ścieżek rowerowych. Został nim pracownik Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Tomasz Zboch.

Rok po powołaniu oficera poprosiliśmy o ocenę jego Pracy Marcina Chłodnickiego, prezesa Stowarzyszenia Rowerowego MTB Kielce. - Odbyły się dwa spotkania, które dotyczyły strategii rozwoju sieci dróg rowerowych w Kielcach. Na ocenę przyjdzie czas dopiero po zakończeniu tegorocznego sezonu rowerowego - mówił Chłodnicki.

Tomasz Zboch opracował dokumentację trzech ścieżek rowerowych, które w tym roku miały w Kielcach powstać. - Priorytetem jest budowa ścieżki w ciągu ulicy Żytniej, czyli wypełnienie luki, która połączyłaby drogi rowerowe: przy ulicy Grunwaldzkiej i biegnącą w dolinie Silnicy. Jej dokumentacja już na dniach powinna wpłynąć do Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach - mówi Zboch.

Potwierdza to rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg, Jarosław Skrzydło. - To oznacza, że na pewno w tym roku ta ścieżka powstanie - mówi rzecznik.

Ale co w przypadku pozostałych? Tym bardziej, że na ten rok w budżecie miasta, po raz pierwszy w historii, zarezerwowano pieniądze na rozwój infrastruktury rowerowej - 400 tysięcy złotych?

- Ich dokumentacje też są prawie gotowe i do końca września wpłyną do Miejskiego Zarządu Dróg - mówi. Chodzi o drogę rowerową przy ulicy Warszawskiej na odcinku od ulicy Polnej do ulicy Studenckiej oraz kolejnej luki spinającej ścieżkę przy zalewie i tę przy Warszawskiej. W sumie koszt wykonania wszystkich trzech oficer rowerowy oszacował na około 700-800 tysięcy złotych. To dwa razy tyle, niż zarezerwowano w budżecie, nie wiadomo więc czy powstaną.

- Liczymy na to, że jesienią uda się pozyskać dodatkowe pieniądze z miasta i wykonać drogę rowerową przynajmniej przy ulicy Warszawskiej - kończy Tomasz Zboch.