Jak trudno się zdecydować. Jedno kusi, drugie nęci. Kłócący się o wszystko kandydaci co do jednego są zgodni. Dadzą nam więcej pieniędzy, naprawią służbę zdrowia, obniżą podatki i będą nam służyć, ile im starczy sił. Tego, że wygrają Prawi i Sprawiedliwi, nikt nie neguje. Jedyna zagadka to ta, o ile przebiją opozycję.
Po ostatniej lawinie wpadek głównego konkurenta, Prawo i Sprawiedliwość może zacierać ręce. Platforma i Spółka przestrzelili sobie oba kolana, ale nie złożyli broni i pewnie to samo zrobią z łokciami. Szeregowy Poseł zamknął w klatkach swoje dyżurne rottweilery (zobaczcie Państwo, w jak grzecznym tonie wypowiadają się dziś politycy rządzącej partii) i może czekać na wieczorne wyniki sondaży exit - poll. Zatrudnieni w spółkach Skarbu Państwa Rycerze Dobrej Zmiany uspokajają swe białogłowy i tłumaczą dziatkom - nie płaczcie, jeszcze przez cztery lata głód na przednówku nam nie grozi.
Chyba, że zdarzy się cud. Genialny Strateg i to bierze pod uwagę, więc kandydaci Prawa i Sprawiedliwości mówią o pokorze i namawiają, by pójść na wybory. Zresztą, wszyscy to robią, bo frekwencja to sprawa kluczowa. I ja namawiam - idźcie, głosujcie! Kto nie wrzuci kartki do urny, odbiera sobie prawo do narzekania „dzień po”. W niektórych krajach udział w wyborach jest obowiązkowy. I dobrze. Można sarkać, że głos profesora liczy się tak samo, jak prostytutki, ale to cecha demokracji. Oczywiście chciało by się, żeby wybór był prosty jak w „Gwiezdnych Wojnach”. Siły Dobra przeciw Siłom Zła. Po raz kolejny wybierzemy jednak mniejsze zło.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?