Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednym lepiej, drugim gorzej. Jak nam się żyje po 25 latach wolnej Polski

Marzena SMORĘDA [email protected]
Prezentujemy bilans zysków i strat życia w wolnej Polsce. Mieszkańcy Świętokrzyskiego na temat nowych czasów opinie mają podzielone. Fakty są jednak niezaprzeczalne - żyje nam się dużo lepiej i często zapomnieliśmy jak było przed 25 laty.

Dłużej żyjemy, więcej zarabiamy, mamy samochody, telefony, stać też na mocne trunki. Brakuje nam jednak pieniędzy i przede wszystkim pracy. Z tego między innymi powodu rozwodzimy się na potęgę i rodzi się u nas mało dzieci - takie zmiany zaszły u mieszkańców naszego regionu w trakcie ostatniego ćwierćwiecza.

Wystawę zdjęć z lat 1980-89 można zobaczyć w Kielcach (zdjęcia)

Po 25 latach od odzyskania przez Polskę wolności mieszkańcy naszego regionu doceniają zmiany na lepsze i krytykują niekorzystne. Ale poprawę jakości życia widać generalnie na każdym kroku. Przede wszystkim żyje nam się wygodniej. W porównaniu z czasami komunistycznej Polski mamy lepsze drogi, telekomunikację, dużo większą siłę nabywczą. Podoba się także dobre zaopatrzenie sklepów, możliwość swobodnego podróżowania i podejmowania pracy za granicą. Bolączką są różnice w poziomie życia.

PLUSY

Główny Urząd Statystyczny porównał warunki życia mieszkańców Świętokrzyskiego w różnych dziedzinach. Zestawienie w większości dziedzin życia wypadło na korzyść obecnych czasów.

W porównaniu z rokiem 1989 żyjemy coraz dłużej. Średnio o 6 lat. Oznacza to nie tylko, że lepiej się odżywiamy, lżej i bezpieczniej pracujemy, ale także to, że mamy lepszą opiekę zdrowotną.

Ogromnej poprawie uległ poziom i komfort życia. Średniia pensja w porównaniu sprzed 25 laty, kiedy to wynosiła na dzisiejsze pieniądze 1479 złotych wzrosła do ponad 3650 złotych, czyli prawie 2,5 razy. W regionie znacznie przybyło samochodów. Przed transformacją było ich u nas 97,8 tysięcy, a obecnie jest sześć razy więcej, czyli prawie 600 tysięcy. 25 lat temu do luksusu należał telefon stacjonarny w domu.

Wyjątkowo skromne obchody 25-lecia wolności w Kielcach (zdjęcia)

W 1989 roku za średnią pensję można było kupić przykładowo: 2 tysiące jaj, 195 kilogramowych chlebów, 12 kilogramów kiełbasy podwawelskiej, 17 kilogramów mięsa, 68 czekolad, 16 kilogramów margaryny, 297 litrów mleka, 71 kilogramów cukru, 17 butelek wódki, 300 sztuk mydła, 7 żelazek, 0,1 telewizora, 172 litry benzyny. Na popularnego wówczas "malucha" trzeba było odłożyć prawie cztery pensje. W sklepach półki świeciły jednak pustkami, a cukier, wędliny, mięso czy czekolada, a nawet buty były na wagę złota i były reglamentowane, czyli wydawane na kartki, które prowadzono w lutym 1981 roku. Taki sposób rozdzielania towarów trwał aż do czerwca 1989 roku.

Dzisiejsza średnia pensja wystarczy na zakup ponad 10 tysięcy sztuk jaj, ponad 570 kilogramowych chlebów, prawie 230 kilogramów kiełbasy, ponad 236 kilogramów mięsa, prawie 1,5 tysiąca czekolad, 365 kilogramów margaryny, 1,3 tysiąca litrów mleka, 1,5 tony cukru, 200 półlitrowych butelek wódki, 2 tysięcy kostek mydła, 200 żelazek, przynajmniej 1 telewizora, 755 litrów paliwa. Aby kupić nowe auto z salonu, musimy dysponować równowartością 8 pensji. Sklepy, supermarkety i galerie handlowe wypełnione są po brzegi atrakcyjnym towarem w ogromnym asortymencie.

Znacznie zwiększyła się także liczba studentów. Przed 1989 rokiem w murach kieleckich uczelni studiowało 7800 żaków, obecnie naukę na poziomie wyższym pobiera w uczelniach w całym regionie 33.760 osób, czyli ponad cztery razy tyle co przed 25 laty.

INNY MODEL ŻYCIA

Obecnie najbardziej doskwiera ludziom brak pracy, zjawisko, którego przed 1989 rokiem nikt nie znał. W komunistycznej Polsce panował obowiązek pracy i uchylanie się od niego wpisywane było nawet do dowodu osobistego. W 2014 roku było 15,8 procent bezrobotnych w regionie.

Młodzi obecnie rzadziej zawierają małżeństwa. W 1989 roku w naszym regionie w związek małżeński wstąpiło u nas 7259 par, a w 2013 roku zaledwie 5844, czyli o prawie 1,5 tysiąca mniej. Efektem tego zjawiska jest znaczny spadek urodzeń. Przed transformacją w województwie przyszło ich na świat 16.740, a w ubiegłym roku 10.720. Znakiem obecnych czasów są także rozwody. W porównaniu do 1989 roku, kiedy to rozwiązano 960 związków, w 2013 roku do stanu wolnego wróciły 1384 pary. W całkiem nowej rzeczywistości żyją obecnie także emeryci. Dawniej nie narzekali na sytuację materialną, teraz wskazują na zubożenie, jako wadę III Rzeczpospolitej.

Nowy model życia przyniósł też większe spożycie alkoholu i nie wiadomo, czy fakt, że stać nas na niego zaliczyć na plus, czy też potępić większy pociąg do kieliszka. Faktem jest, według statystyk, że w ostatnim roku komunistycznej ery wypijaliśmy go 6,8 litra na mieszkańca, a dzisiaj o prawie 2,5 litra więcej na głowę.

TAK JEST W KAPITALIZMIE

Czym tłumaczyć rozbieżne opinie o zmianach? - Ocena tej sytuacji musi być zróżnicowana, bo w wolnorynkowej gospodarce tak już jest. Część osób zaradnych, posiadających umiejętności, wiedze, kontakty podjęła w nowej epoce ryzyko i rozwinęła własne biznesy, są teraz beneficjentami zmian. Inni, szczególnie starsi, nie byli wystarczająco otwarci na zmiany. Bardzo często zasilili szeregi bezrobotnych. Stąd poziom życia tych dwóch grup bardzo się różni i skala tego zjawiska nadal będzie narastać - tłumaczy zjawisko Sławomir Pastuszka, adiunkt na Wydziale Zarządzania i Administracji na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie