Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedynie kibice nie zawiedli. Zobacz, jak z Chorwacją kibicowało Świętokrzyskie

Z Krakowa Paweł Kotwica
Paweł, Mirek i Piotrek mocno dopingowali naszych szczypiornistów podczas meczu z Chorwacją. Mieszkają w okolicach Bodzentyna. – Wygramy w finale. Nie wiemy jeszcze z kim, ale też wygramy – mówili przed meczem
Paweł, Mirek i Piotrek mocno dopingowali naszych szczypiornistów podczas meczu z Chorwacją. Mieszkają w okolicach Bodzentyna. – Wygramy w finale. Nie wiemy jeszcze z kim, ale też wygramy – mówili przed meczem
- Jedyne, co nie zawiodło, to nasza publiczność, która wspierała nas od początku do końca - mówił po przegranym meczu z Chorwacją rozgrywający reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Rafał Gliński.

Nasi reprezentanci przez 60 minut mogli liczyć na fantastyczny doping między innymi pokaźnej grupy kibiców z regionu świętokrzyskiego. Podczas środowego meczu na trybunach krakowskiej Tauron Areny nietrudno było zauważyć świętokrzyskie akcenty. Biało-czerwone flagi z nazwami naszych miejscowości rozwieszone były w wielu sektorach, a na szyjach kibiców oprócz szalików w narodowych barwach były i te żółto-biało-niebieskie. Nastroje fanów przed pojedynkiem decydującym o awansie do półfinału były bardzo optymistyczne. Większość świętokrzyskich fanów szczypiorniaka miała nadzieję na finał z Francją albo rewanż z Norwegią. I choć te życzenia po przegranej z Chorwatami się nie spełnią, to nasi reprezentanci zawsze mogą liczyć na ogromne wsparcie.

- To pierwszy mecz, który na żywo oglądamy podczas Euro. Kibicujemy reprezentacji i drużynie Vive. Hala jest świetna, przydałaby się taka w Kielcach - mówili Paweł, Mirek i Piotrek z okolic Bodzentyna.

Rodzinnie kibicowali Paulina, Elżbieta i Jacek Kular z Kielc. Pan Jacek przyznał, że fanem szczypiorniaka jest od lat siedemdziesiątych: - Pierwsze mecze oglądałem jeszcze w starej sali „Budowlanych” przy Jagiellońskiej. Mecz z Chorwacją jest pierwszym, w którym oglądamy Polaków na żywo. Byliśmy też w Katowicach i w sobotę w Krakowie, ale wtedy akurat nasza reprezentacja nie grała. A bardzo chcieliśmy obejrzeć na żywo chociaż jeden mecz Polaków, poczuć te emocje, zobaczyć, jak to wygląda. Hala zrobiła na nas ogromne wrażenie już podczas meczu towarzyskiego Vive Tauronu z Paris Saint Germain, ale emocje i klimat na meczu reprezentacji są nieporównywalne.

- Na meczach reprezentacji nie bywam często, bo rzadko kiedy odbywają się na tyle blisko, żebym mogła na nie jeździć. Podczas Euro oglądałam jednak wszystkie spotkania Polaków. Wrażenia świetne, kapitalny doping - na stojąco, śpiewająco - mówiła Iza z Kielc.
Swoją radość nagrał dla telewizji Vive Tauronu także Piotr z Płocka. - Na co dzień dopinguję moją Wisłę, ale byłem też na meczu Vive Tauronu z Paris Saint Germain. W Krakowie jestem od początku mistrzostw. Tu podziały się nie liczą, kibicujemy naszym, tym bardziej, że w zespole grają zawodnicy i z Kielc, i z Płocka. Doping w meczach reprezentacji jest świetny. Gratuluję chłopakom z Kielc, bo robią na trybunach dobrą robotę i tworzą kapitalną atmosferę - podkreślał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie