Jedyny z Polski

Artur Adamczyk, uczeń I klasy Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach, jako jedyny reprezentant Polski weźmie udział w ogólnoświatowej konferencji dotyczącej rozwiązywania konfliktów międzynarodowych. Konferencja, w której będzie uczestniczyć 25 nastolatków z całego świata, rozpocznie się w połowie czerwca, w nadmorskiej miejscowości Kotar w Czarnogórze, na terenie dzisiejszej Serbii. Organizatorami spotkania są: międzynarodowa organizacja UNESCO, Towarzystwo Szkół Zjednoczonych Świata, Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Instytut Biologii Morskiej w Kotarze.

Informację o kwalifikacji stypendialnej Artur znalazł w Internecie. Do udziału w konferencji wpłynęło ponad 1000 zgłoszeń z całego kraju. Przesłane dokumenty musiały zawierać zaświadczenia o czynnej działalności pozaszkolnej i udziałach w konkursach przedmiotowych. Kandydat ponadto musiał być uczniem pierwszej klasy szkoły średniej i wykazać się biegłą znajomością języka angielskiego. Weryfikacja pośród polskich nastolatków odbyła się w Warszawie, w budynku ministerstwa.

Z około 1000 zgłoszeń wybrano 61 podań, ich liczbę zmniejszono do 21. Ostatecznie wybrano grupę12 stypendystów, wśród nich znalazł się starachowiczanin Artur Adamczyk, który został oddelegowany do udziału w spotkaniu młodzieży w Serbii.

- Będzie to kilkudniowy kurs poświęcony ekologii Adriatyku, połączony z konferencją dotyczącą rozwiązywania konfliktów międzynarodowych - informuje Artur. - Do udziału w tym przedsięwzięciu zostałem rekomendowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i polski oddział Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata. Trochę się denerwuję przed tym wyjazdem. Cały czas oczekuję na aplikację z Londynu lub Wenecji, po wypełnieniu i odesłaniu których będę dopiero pewien, że mogę się już przygotowywać do wyjazdu.

Nim jednak Artur wyruszy do Kotaru, czeka go niemało pracy, bowiem każdy z młodych delegatów musi przeczytać listę obszernych lektur w języku angielskim, poświęconych tematowi konferencji.

- Mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć do tych pozycji - mówi Artur. - Liczę też na pomoc i wsparcie rodziny i przyjaciół.