Ma pan otrzymać Krzyż Wolności i Solidarności. Za co?
13 grudnia w dawnym więzieniu na Rakowieckiej mam otrzymać to odznaczenie, nadane mi przez prezydenta Andrzeja Dudę. Od początku tworzenia się struktur Solidarności węzła PKP w Skarżysku włączyłem się w działalność związku. Gdy komuniści wprowadzili stan wojenny, w drugiej turze zostałem internowany. Zabrano mnie kilka dni po tym, jak potrącił mnie wojskowy samochód przed Dużym Kościołem. Po rewizji w moim domu.
Co działo się z panem?
Wywieziono mnie do Kielc, na Piaski. Byłem przesłuchiwany, namawiany do podpisania „lojalki”, czego nigdy nie zrobiłem. Wypuścili mnie po czym wróciłem do pracy w podziemiu. Wciąż byłem nachodzony, aresztowany, przetrzymywany. W Instytucie Pamięci Narodowej zachowała się gruba teczka z dokumentami, jakie na mój temat gromadziła bezpieka. Dziś mam status osoby represjonowanej.
Czuje się pan bohaterem?
Nie, ani wtedy, ani teraz. Walczyłem, jak umiałem. Naszą jedyną bronią przeciw reżimowi była Solidarność.
Po tylu latach uważa pan, że warto było nadstawiać karku?
Oczywiście. Zawsze warto oddawać się sprawie Ojczyzny. Jak pytał prezydent USA - nie pytaj, co kraj może dla ciebie zrobić, ale co ty dla kraju. Tej zasadzie jestem wierny do dziś.
Działacze Solidarności są dziś mocno podzieleni. Dlaczego?
To przykry rozdział w historii pierwszej Solidarności. Kiedy rządy objął AWS, niektórzy dostali stanowiska i zapomnieli o tych wszystkich, którzy ich wspierali. Dlatego zaczęły powstawać organizacje złożone z osób, które nie pogodziły się z polityką Okrągłego Stołu.
A nie poszło raczej o lustrację?
Też.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?