MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest drogo, będzie jeszcze drożej

Iwona SINKIEWICZ
Kazimierz Duda z Chmielnika sprzedaje warzywa i owoce na kieleckim targu. - Jabłka i ziemniaki mają na pewno wyższą cenę niż przed rokiem. Wszystko przez suszę. Bez podlewania nic nie rosło - mówi.
Kazimierz Duda z Chmielnika sprzedaje warzywa i owoce na kieleckim targu. - Jabłka i ziemniaki mają na pewno wyższą cenę niż przed rokiem. Wszystko przez suszę. Bez podlewania nic nie rosło - mówi. A. Piekarski

Choć to środek sezonu, ceny warzyw i owoców wprost oszałamiają. W górę poszły ceny mąki, więc w konsekwencji podrożeje pewnie i chleb. O wyższych cenach mówią również mleczarze. Czy rzeczywiście wszystkie te podwyżki można uzasadnić suszą?

Pani Anna w jednym z kieleckich hipermarketów kupiła ostatnio kalafiora, po pęczku pietruszki i koperku oraz kilka dekagramów fasolki szparagowej. - Zapłaciłam za to prawie 9 złotych! Jak to możliwe, że w środku sezonu były takie ceny na warzywa?! - pyta poruszona.

Niektóre warzywa 100 procent w górę!

Według danych ministerstwa, na skutek suszy zbiory warzyw są w tym roku niższe o 30 procent, a zbóż, w zależności od regionu - o 10-45 procent. Niższe plony spowodowały automatyczny wzrost cen. - Susza szczególnie odbiła się na cenach warzyw korzeniowych, kapusty i kalafiorów - mówi Anita Rusak z Sandomierskiego Rynku Hurtowego SA. - Przed rokiem o tej porze kalafiory były u nas po 1 złoty, teraz są po 2 złote 20 groszy. Kapusta kosztuje od 80 groszy do złotówki, a bywało, że była po 20 groszy. Również marchew jest po 1 złoty za kilogram i to też jest cena bardzo wysoka. Mniej jest jabłek i są drogie, od 2 złotych w górę (na kieleckim targu są średnio po 3 złote za kilogram - przyp. red.) - podkreśla Anita Rusak. Jej zdaniem, susza nie miała wpływu na ceny pomidorów i ogórków uprawianych pod folią, bo większość producentów ma nawadnianie.

Na giełdzie w Sandomierzu pomidory kosztują od 80 groszy do 1,50 złotego za kilogram, ale już na przykład na targu w Kielcach są od 2 do 4 złotych za tak zwane malinowe, a w sklepach jeszcze droższe. W jednym z hipermarketów były ostatnio po 4 złote 60 groszy za kilogram. W tym samym sklepie papryka, która na targu jest po 3 złote, kosztuje 8 złotych za kilogram. Nie sposób odnieść wrażenia, że część pośredników wykorzystując suszę podnosi ceny ile się da, sondując wytrzymałość klientów.

- Jabłka i ziemniaki mają na pewno wyższą cenę niż przed rokiem. Bez podlewania nic nie rosło - mówi Kazimierz Duda z Chmielnika, który sprzedaje warzywa w Kielcach. Przyznaje, że klienci czasami utyskują na ceny. A kupują, bo jeść trzeba.

Zapowiadają podwyżki chleba i mleka

Drożeją nie tylko warzywa i owoce. W górę poszły ceny zbóż i mąki. Teoretycznie mąka nie powinna zdrożeć wcześniej niż zimą, bo przecież młyny wciąż mają zapasy zbóż z poprzedniego roku. A jednak drożeje, co widzimy w sklepach.

Widzą to również piekarze i już zapowiadają wzrost cen pieczywa. - Podrożały praktycznie wszystkie surowce do produkcji pieczywa. Mąka aż o 35 procent - mówi Jacek Śliwa, kielecki piekarz zrzeszony w Stowarzyszeniu Rzemieślników Piekarstwa RP. - No i co najważniejsze, olej opałowy jest szalenie drogi, a jeszcze w górę ma pójść gaz. To wszystko spowoduje podwyżkę cen pieczywa i to dużą! - przewiduje producent. Twierdzi też, że w innych miastach już się to stało: - W Częstochowie chleb w hurcie już kosztuje 1,75 złotego.

U Jacka Śliwy teraz jest po 1,20 złotego, ale piekarz twierdzi, że chcąc utrzymać zakład, musi brać 1 złoty 60 groszy za bochenek. Ile marży doliczy do tego sklep? - Kiedyś to było 15 procent na chleb i 20 procent na bułki. Teraz wszystko zależy od sklepu.

Ale to nie wszystko. Upalne lato wysuszyło łąki, krowy miały mniej paszy i dały mniej mleka. Przełom września i października może więc zaskoczyć nas wzrostem cen produktów mlecznych. - Ale podwyżki nie będą wysokie, bo takich nie wytrzyma rynek - twierdzi Stanisław Skóra, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej we Włoszczowie. Najwięcej w górę mogą pójść żółte sery (i tak już odbierane przez konsumentów jako drogie), bo udział mleka w kosztach ich produkcji przekracza 80 procent. Ale podwyżka może spowodować spadek spożycia wyrobów mlecznych i tak nie najwyższy w Polsce. A to rykoszetem odbije się na producentach. Może więc mleczarnie nie zdecydują się na taki krok?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie