O napadzie informowaliśmy wczoraj. Policjanci znają już więcej szczegółów zajścia. Z ich ustaleń wynika, że do urzędu pocztowego wszedł mężczyzna ubrany w czarną kominiarkę, zieloną lub oliwkową kurtkę długości 3/4 i ciemne spodnie. W sali, gdzie obsługiwani są klienci, były tylko dwie pracownice. Na zapleczu kierowniczka urzędu.
- Mężczyzna miał przedmiot wyglądający jak broń. Krzyknął "Napad!" i zażądał pieniędzy. Gdy ich nie dostał, przeskoczył za ladę i z szuflady ukradł około 5900 złotych. Pieniądze pakował do płóciennego worka przypominającego te, w jakich dzieci noszą buty na zmianę. Kiedy usłyszał alarm, uciekł - opowiada Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Kierowniczka poczty słysząc co się dzieje, zatelefonowała po policję. Była godzina 18.07.
Policjanci nie wykluczają, że napadu mógł dokonać ktoś inny niż mężczyzna, który w połowie miesiąca w śródmieściu Kielc obrabował aptekę i dwa sklepy. Tamtego napastnika opisywano jako człowieka 30-35-letniego, mającego 160-165 centymetrów wzrostu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?