- Powodem postawienia PKS Kielce w stan likwidacji jest pogarszająca się sytuacja ekonomiczno-finansowa, straty od lat idą w miliony złotych - mówi Maciej Wewiór, rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa. Dodaje, że teraz walne zgromadzenie akcjonariuszy na najbliższym posiedzeniu zapozna się z wnioskiem i wyda decyzję. - Nie jest przesądzone, że będzie ona pozytywna. Gdyby jednak tak się stało, ustanowimy likwidatora. Przyjmuje się, że przeważnie staje się nim prezes spółki. W momencie podjęcia decyzji o postawieniu spółki w stan likwidacji, spółka przestaje istnieć - wyjaśnia Wewiór.
Czy to oznacza, że cała załoga automatycznie traci pracę? - Do likwidatora należy decyzja, kogo będzie potrzebował, by zakończyć działalność. Może będzie potrzebował część ekipy, by zrealizować podpisane kontrakty, chyba że bardziej uzasadnione ekonomicznie okaże się rozwiązanie kontraktów i zapłacenie kar - odpowiada Wewiór.
Jak mówi Zbigniew Zwierzyński, szef zakładowej Solidarności w PKS Kielce, załoga przyjęła wiadomość o likwidacji spółki z niedowierzaniem. - To absurdalna sytuacja, chora. Wynika, że Wołoch przyszedł do firmy, by ją postawić w stan likwidacji. Dlaczego nie dano spółce szansy? Może po wyborach znalazłby się samorząd, który zechciałby firmę skomunalizować - ocenia Zwierzyński.
- Wołoch zapewnia sobie koryto. Nikt mu na ręce nie będzie patrzył, jak przyjmie swoich kolesi do pomocy, bo będąc likwidatorem pozostaje poza wszelką kontrolą. Żarty się skończyły. Podejmiemy zdecydowane działania. Planujemy akcję manifestacyjną pod urzędem wojewódzkim - mówi przewodniczący Zwierzyński.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?