Jest wniosek o odwołanie marszałka województwa świętokrzyskiego!

W środę w swoich mediach społecznościowych świętokrzyskie Polskie Stronnictwo Ludowe poinformowało, że: "Grupa radnych (w tym radni z Klub Radnych Polskie Stronnictwo Ludowe Świętokrzyskie) złożyła wniosek o odwołanie Marszałka Województwa Świętokrzyskiego. Zarząd Województwa w tym roku nie otrzymał absolutorium (po raz drugi w tej kadencji) i wotum zaufania, tym samym utracił legitymację do dalszego zarządzania województwem. Składając wniosek radnych, chcemy, aby głosowanie w sprawie odwołania Marszałka/Zarządu Województwa odbyło się w trybie tajnym, adekwatnym do sposobu wyboru. PS. Ze względu na urlopy, nie wszyscy chętni podpisali się pod wnioskiem. Wynik głosowania zdecyduje".

Pod wnioskiem o odwołanie marszałka podpisało się 12 radnych co wystarcza, żeby wniosek był ważny. Działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego zaznaczają ,że względu na urlopy liczba podpisanych pod wnioskiem radnych wynosi 12.

Głosowanie w sprawie odwołania marszałka województwa może się odbyć po 30 dniach od złożenia wniosku.

Aby odwołać marszałka, trzeba mieć większość co najmniej 3/5 głosów ustawowego składu Sejmiku Województwa, w przypadku świętokrzyskiego regionalnego parlamentu potrzeba przynajmniej 18 głosów.

Czy Polskie Stronnictwo Ludowe, Platforma Obywatelska, Bezpartyjni Samorządowcy, radni z ugrupowania prezydenta Starachowic Marka Materka - Janusz Koza i Grzegorz Gałuszka, radni niezależni zgromadzą siłę 18 głosów. Przedstawiciele tej grupy w nieoficjalnych rozmowach twierdzą, że tak i zapewniają, że będą mieli też głosy z obozu Zjednoczonej Prawicy.

Z kolej obóz Zjednoczonej Prawicy twierdzi, że popiera go grupa około 13-14 radnych i do odwołania marszałka i zarządu województwa nie dojedzie. Wniosek nazywa dosadnie blefem.

Jak będzie w rzeczywistości? Przez najbliższy miesiąc szykuje się prawdziwa próba sił, a głosowanie z pewnością będzie jednym z najbardziej emocjonujących momentów w świętokrzyskiej polityce na przestrzeni ostatnich lat.