Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest wyrok dla mężczyzny znęcającego się nad zwierzętami

Marzena Kądziela
Oszronione krowy odebrano w styczniu właścicielowi
Oszronione krowy odebrano w styczniu właścicielowi archiwum
10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz 800 złotych grzywny - to wyrok, który w piątek wydał Sąd Rejonowy w Końskich w stosunku do 53-letniego mieszkańca Radoszyc za znęcanie się nad zwierzętami oraz stosowanie gróźb w stosunku do władz gminy.

Wyrok dotyczy dwóch spraw. Pierwsza to nagłośniona przez media sprawa tak zwanego zimnego chowu bydła i trzody chlewnej w Wisach pod Radoszycami. Właściciel stada wynajmował działkę, na której stała rozwalająca się wiata. 36 krów oraz siedem sztuk trzody chlewnej puszczone były wolno.

O problemie od lat wiedzieli miejscowi. O ile mogli zrozumieć tego typu hodowlę latem, trudno było pojąć, jak można nie zapewnić zwierzętom schronienia podczas siarczystych mrozów. A takie, sięgające ponad minus 20 stopni Celsjusza, panowały w styczniu tego roku. Po doniesieniach do gminy Radoszyce, wójt, na wniosek powiatowego lekarza weterynarii, w asyście policji stado odebrała.

- Mieliśmy ogromny kłopot, ponieważ nikt nie chciał wynająć swoich pomieszczeń gospodarskich dla zwierząt - mówiła nam Barbara Matysiak, wójt Radoszyc. - Bano się agresywnego gospodarza. W końcu jednak udało się umieścić zwierzęta w bezpiecznym miejscu.

Jak mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Konrad Ryszka, zwierzęta nie były w najgorszym stanie, jednak nie wiadomo, co mogłoby się z nimi stać, gdyby nadal przebywały pod opieką gospodarza. - Sąd uznał mężczyznę za winnego znęcania się nad zwierzętami, gdyż nie zapewnił im schronienia przed mrozem, bezpośredniego dostępu do wody i pożywienia - argumentował. - Wiata zdaniem nadzoru budowlanego groziła zawaleniem, a poza tym, pod dachem było tak dużo obornika, że dla zwierząt już brakowało tam miejsca. To rażące niechlujstwo, za które oskarżony otrzymuje karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności.

Drugi wyrok, sześciu miesięcy pozbawienia wolności, radoszyczanin otrzymał za groźby pozbawienia życia wobec wójt Barbary Matysiak i jej zastępcy Michała Pękali.

Sąd połączył dwa wyroki i ogłosił ostateczny, którym jest 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywna w wysokości 800 złotych. Nie orzekł przepadku zwierząt na rzecz skarbu państwa. - Aż z tak szczególnym okrucieństwem nie mieliśmy tu do czynienia - tłumaczył sędzia Ryszka. - Przepadek zwierząt byłby więc zbyt drastycznym wyrokiem. Wyrok nie jest prawomocny.

- Spodziewaliśmy się takiego wyroku - komentuje wicewójt Radoszyc Michał Pękala. - Sądziliśmy jednak, że sąd orzeknie również przepadek zwierząt na rzecz skarbu państwa. Boimy się, że wtedy, gdy krowy i trzoda chlewna powrócą do radoszyczanina, problem kolejnej zimy pojawi się na nowo.

Zwierzęta obecnie przebywają w wynajętym przez gminę Radoszyce gospodarstwie. Na jej utrzymanie samorząd wydał około 60 tysięcy złotych. - Będziemy próbowali te pieniądze odzyskać od właściciela stada - zapowiada wicewójt Michał Pękala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie