Józef Oleksy w Skarżysku

Wiceszef Sojuszu Lewicy Demokratycznej wiele uwagi poświęcił problemom światowym, na temat lokalnej polityki nie mówił wiele. Jedynie to, że już trwa selekcja kandydatów do wyborów, by wybrać najlepszych. Polityk wspomniał, że idee socjaldemokracji wywodzą się doktryny chrześcijańskiej, choć przyznał, że do kościoła nie chodzi, nie będąc jednocześnie jego wrogiem. Podkreślał, że programem SLD jest wspieranie małych i średnich, polskich przedsiębiorstw, między innymi przez obniżanie podatków i biurokratycznych obciążeń. Według Józefa Oleksego polskie firmy wygrywałyby konkurencję z zachodnimi, gdyby nie przeszkadzała w tym unijna Dyrektywa Bolkesteina. Usunięcie tej bariery ma być zadaniem polskiego rządu.

- Europa południowa skompromitowała się za nasze pieniądze. Na Zachodzie są leniwi i bezproduktywni, ale bogaci. Wystarczy im półtoraprocentowy wzrost gospodarczy, by utrzymać obecny opziom zamożności - stwierdził działacz lewicy. Oleksy ubolewał nad brakiem zainteresowania młodych ludzi polityką i zmęczeniem społeczeństwa demokracją.

- Tam, gdzie w kościele stoi tabernakulum, dziś ustawiony jest bezduszny pieniądz uznał. Polityk wiele uwagi poświęcił również własnej osobie. Chwalił się zagranicznymi studiami, bycia (jako jeden z dwóch Europejczyków) honorowym profesorem chińskiego uniwersytetu i zasiadaniem w nowo powstałej izbie gospodarczej Polska - Rosja.

- Co Rosjanie wkurzą się na nas, zamykają eksport żywności. My nie mamy się czym odpłacić. Działamy bez polityki, historii, Katynia i Smoleńska. W Rosji naprawdę da się robić interesy - przekonywał.