Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz 40-lecia kieleckiego Domu Harcerza pełen atrakcji (video)

Luiza BURAS [email protected]
Przy posiłku trwała ożywiona dyskusja. Harcmistrzowie Mieczysław Adamie, Janusz Siwek, Jadwiga Banasik i Sylwester Pabjas udzielali rad młodemu pokoleniu harcerzy.
Przy posiłku trwała ożywiona dyskusja. Harcmistrzowie Mieczysław Adamie, Janusz Siwek, Jadwiga Banasik i Sylwester Pabjas udzielali rad młodemu pokoleniu harcerzy. Dawid Łukasik
Gry, zabawy, zdobywanie kolejnych sprawności i przepyszny żurek - jubileusz 40-lecia działalności Domu Harcerza imienia Natalii Machałowej w Kielcach obfitował w atrakcje.

Kapryśna pogoda tym razem nie mogła nikomu popsuć zabawy. W końcu pomysłowi harcerze potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji! Po obowiązkowym apelu harcerskim i polowej mszy świętej dzieciaki rzuciły się w wir zabawy.

Piękna rocznica

Komendant kieleckiego Domu Harcerza, Stanisław Kruk podkreślał, że w ciągu 40 lat działalności placówka zrobiła wiele dobrego.

- Zawsze działała w służbie dzieciom, dla ich korzyści. Miło widzieć, że idea harcerstwa jest wciąż żywa - mówił.

Najmłodsi harcerze mieli okazję nauczyć się, jak rozbijać namiot i korzystać ze sprzętu biwakowego. W końcu wielkimi krokami zbliżają się wakacje, a podczas letnich obozów takie umiejętności z pewnością okażą się bardzo przydatne. Oblężenie przeżywała też ścianka wspinaczkowa, jednak największą atrakcją okazał się…żurek! Każdy chciał spróbować pachnącego przysmaku na kiełbasie. - Sam obierałem ziemniaki, więc musiał się udać! - śmiał się harcerz Radek Trzciński, ustawiając się w kolejce po dokładkę.
Spotkanie pokoleń

Jubileuszowy festyn był także okazją do wymiany doświadczeń pomiędzy starszymi harcerzami, a tymi, którzy swą przygodę z ruchem dopiero zaczynają. Świeżo upieczone harcerki, Marta, Marysia i Dominika, które tego dnia złożyły uroczystą przysięgę, z zaciekawieniem słuchały opowieści harcmistrza Janusza Siwka o tym, jak obozy harcerskie wyglądały kilkadziesiąt lat temu.

- Dobrze, że teraz jest obozowy kucharz, a nie trzeba gotować samemu, bo chyba byśmy chodziły głodne - śmiały się dziewczynki. Przyznały także, że jedna rzecz wcale się nie zmieniła. - Każde łóżko zawsze musi być idealnie zaścielane, inaczej karę dostaje cały namiot - opowiadały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie