Juventa Starachowice chce utrzeć nosa liderowi trzeciej ligi

Duże piłkarskie emocje zapowiadają się w niedzielę w Starachowicach. W meczu derbowym o trzecioligowe punkty Juventa zagra z Łysicą Akamit Bodzentyn, która jest liderem rozgrywek. Początek spotkania o godzinie 16.

O poprzednim meczu piłkarze Juventy powinni jak najszybciej zapomnieć. Grali na wyjeździe z ostatnią w tabeli Szreniawą Nowy Wiśnicz. Prowadzili 1:0 po bramce Dariusza Anduły, ale później strzelali już tylko gospodarze, którzy wygrali ostatecznie 3:1.

NIE LADA WYCZYN TOMKA

- Przegraliśmy na własne życzenie. Chyba zgubiła nas pewność siebie - mówił po tym spotkaniu Rafał Wójcik, trener Juventy. Jego drużynie nie dodało skrzydeł nawet to, że Tomasz Wróblewski dokonał nie lada wyczynu i obronił dwa rzuty karne! Oby bramkarz Juventy w spotkaniu z Łysicą również popisywał się udanymi interwencjami.

- W meczu z Łysicą nikt nie będzie pauzował za kartki. Po spotkaniu ze Szreniawą kilku zawodników było poobijanych, ale myślę, że na niedzielny pojedynek będą już do dyspozycji - mówił Rafał Wójcik, trener Juventy.

PODTEKSTÓW NIE ZABRAKNIE

W jego zespole jest pełna mobilizacja przed meczem z Łysicą. Raz, że będą to derby, dwa, że z liderem i najlepszym jak na razie zespołem ze świętokrzyskiego w trzeciej lidze. - Nie wiem, czy zagra Mirek Kalista. Jeśli tak, to na niego trzeba uważać, na Krzyśka Trelę i Radka Kardasa przy stałych fragmentach gry. Jest to mądry, doświadczony zespół, jego atutem jest też zgranie. Ale chcemy mu utrzeć nosa. Mam pomysł, jak pokonać Łysicę, ale odrębna sprawa to zrealizowanie tego planu - powiedział szkoleniowiec Juventy.

Po rozegraniu siedmiu kolejek Łysica ma na koncie 15 punktów i prowadzi w tabeli. Juventa jest dziewiąta z dorobkiem 10 punktów. Warto dodać, że w zespole z Bodzentyna grają byli piłkarze Juventy - Mirosław Kalista, Karol Drej i Łukasz Szymoniak. Podtekstów w tym spotkaniu więc nie zabraknie.