Już cztery oddziały staszowskiego szpitala zamknięte z powodu koronawirusa

W środę, 21 października, pojawiła się informacja o tym, że w koronawirus grasuje też w szpitalu powiatowym w Staszowie. Dyrekcja poinformowała, że od 21 do 29 października zostają wstrzymane przyjęcia na oddział neurologii. Jak się okazało ma to związek z licznymi zakażeniami COVID-19 wśród personelu. Początkowo chodziło o 8 pracowników, w tym lekarzy. Szpital prosił o wyrozumiałość i zrozumienie w tej trudnej sytuacji.

Tymczasem w środę, 28 października, okazało się, że zamkniętych oddziałów w staszowskiej lecznicy jest już... cztery. Oprócz oddziału neurologii i udarów są to oddział chorób wewnętrznych, oddział rehabilitacji neurologicznej i oddział geriatryczny.

- Jeżeli nie ma jak obsługiwać pacjentów szpitala, to trzeba wstrzymać przyjęcia na dane oddziały. Zakażenia personelu bardzo nas dotknęły i po prostu nie ma tam kto pracować - mówi starosta staszowski Józef Żółciak.

Szpital w Staszowie, decyzją wojewody, ma 24 łóżka przeznaczone do leczenia pacjentów z COVID-19. Jest to tak zwana strefa buforowa. W lecznicy znajdują się także respiratory. W środę korzystało z nich sześć lub siedem osób.

- Respiratory znajdują się na oddziale intensywnej terapii. Te osoby powinny jechać szczebel wyżej, do placówek przeznaczonych do leczenia koronawirusa. Jednak w tej chwili ten system jest przytkany i ludzie leczą się u nas - tłumaczy starosta staszowski.

- Teoretycznie możemy przyjmować pacjentów, ale przecież wystarczy, żeby ktoś na jakimś oddziale zachorował i trzeba go wyłączyć z użytkowania. Daleki więc jestem od tego, by mówić, że mamy teraz jakieś rezerwy. Sytuacja zmienia się z dnia na dzień - podsumowuje.

Epidemia w ostatnim czasie bardzo się rozprzestrzeniła. W środę, 28 października w całym kraju było 18 820 zakażeń. Do 536 zakażeń doszło w samym województwie świętokrzyskim. Dla porównania, w czwartek, 22 października w Polsce było 12 107 zakażeń, a w województwie świętokrzyskim 536.