"Od wielu lat z dużym zaangażowaniem, jak najlepiej tylko umiałem, pracowałem dla dobra naszego województwa. Najpierw w samorządzie jako wójt gminy Solec Zdrój, potem jako radny sejmiku województwa, a przez ostatnie dwie kadencje jako poseł na Sejm. Wiele moich pomysłów dających miejsca pracy oraz przyczyniających się do rozwoju województwa świętokrzyskiego zostało zrealizowanych.
Zawsze w swoich działaniach opierałem się na takich wartościach jak uczciwość, koleżeńskość i honor. Starałem się pracować jak najlepiej. Przyznaję jednak, że nie udało mi się uniknąć sytuacji, których dzisiaj się wstydzę" - czytamy w oświadczeniu.
Przypomnijmy. Chodzi o sytuację z października ubiegłego roku, kiedy tuż przed wyborami samorządowymi, Andrzej Pałys był negatywnym bohaterem incydentu przed nowym Domem Poselskim w Warszawie. Dziennikarz TVN przyłapał go, kiedy ledwie trzymał się na nogach, a poproszony o rozmowę bełkotał do mikrofonu. Poseł był pijany, za co kilka dni później oficjalnie przeprosił. Decyzją szefa ludowców w Świętokrzyskiem, Adama Jarubasa, stracił funkcję szefa sztabu wyborczego PSL, ale wbrew zapowiedziom nie pozbawiono go stanowiska wiceprezesa partii w regionie.
"Podejmuję decyzję ze świadomością, że startując w wyborach naraziłbym na szwank organizację PSL, nie tylko tę świętokrzyską, ale również tę krajową. Ze względu na szacunek dla Koleżanek i Kolegów, nie mogę tego zrobić. Nie mogę dopuścić również, żeby przez pryzmat mojej osoby oceniana była cała struktura Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Pozostaję wierny zasadom ruchu ludowego i dalej będę bardzo mocno wspierał Polskie Stronnictwo Ludowe w pracy na rzecz województwa świętokrzyskiego oraz całego kraju" - napisał Pałys.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?