Kabaretowy epizod Klaudii Frączyk, I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010

Klaudia chce swoją przyszłość związać z telewizją.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )

Klaudia Frączyk

I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010. Ma 21 lat. Kielczanka. Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej w Wyższej Szkole Ekonomii i Prawa w Kielcach. Wolny czas poświęca muzyce. Skończyła pierwszy stopień szkoły muzycznej w klasie fortepianu. Ma trzech braci 15-letniego Emila, 3-letniego Szymona i rocznego Andrzeja.

Tak, jak w piosence, najtrudniejszy był dla niej pierwszy krok, czyli w tym przypadku pierwsze wyjście na scenę. A wydawało się, że komu, jak komu, ale jej scena straszną nie będzie. Niejeden raz występowała już przed różną publicznością.

WYSTĘP WYSTĘPOWI NIE RÓWNY

- No tak, ale tam śpiewałam. I to mam opanowane - śmieje się. - Natomiast tym razem musiałam zaprezentować siebie. Pamiętać o uśmiechu, prostych plecach. O tym wszystkim, na co uwagę wracał pan Rowiński oraz moja ciocia Agnieszka Frączyk. Ona cały czas przychodziła do mnie, do naszej garderoby i pilnowała każdego szczegółu mojego wyglądu.

Ciocia za kulisami, a na widowni Klaudię dopingowali pozostali bliscy. - Cały czas na nich patrzyłam i do nich się uśmiechałam - zdradza Klaudia.
- Bardzo przeżywałam ten występ - zdradza mama Klaudii Joanna Litwin. - Co prawda nie od rana, bo w południe sama miałam występ, ale jak tylko się skończył, zaczęłam myśleć wyłącznie o konkursie Miss.
Tym większa była radość, kiedy okazało się, że Klaudia została I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010.

- Śmiech pomieszany z płaczem. Ogromne emocje. W życiu jest niewiele momentów, w których człowiek reaguje tak emocjonalnie - mówi Joanna Litwin. - Tak się przejęłam, że cały koncert nagrałam i wieczorem jeszcze raz obejrzałam.

Mama przyznaje, że oceniała swoją córkę na pierwszą trójkę. Sama Klaudia raczej w swoje siły nie wierzyła. - Obstawiałam, że wygra Magda Brojewska, co zresztą się potwierdziło. Natomiast mocno dopingowałam Paulinie, czyli jedyneczce - zdradza swoje typy.

MAMA NAUCZYCIELKA

Dziś Klaudia może się cieszyć z tytułu i korony. - Ten konkurs dodał mi wiary w siebie, poczułam się pewniejsza. To rzeczywiście tak działa - ocenia Klaudia. - Myślę sobie też, że jeśli tutaj mi się udało, to uda mi się także w innych dyscyplinach.
Te dwie, na razie najważniejsze, to śpiew i dziennikarstwo. Klaudia śpiewa już od wczesnych lat dziecięcych. - Kiedy miałam pięć lat po raz pierwszy stanęłam na scenie - wspomina.

Pracę nad wokalem zaczęła w studiu piosenki Blue Song w Młodzieżowym Domu Kultury w Kielcach, u swojej mamy. - To był zły pomysł - ocenia po latach Joanna Litwin. - No bo jak małemu dziecku wytłumaczyć, że teraz mama jest nauczycielką? - śmieje się. - Efekt był taki, że Klaudia zniechęciła się do lekcji.

Po latach Klaudia znów wróciła na lekcje do mamy. - To była jej własna, świadoma decyzja - podkreśla Joanna Litwin.
Umiejętności wokalne oraz sztuka prezentowania się na scenie Klaudii zostały poddane wielkiej próbie, kiedy otrzymała propozycję występów w kabarecie Pirania. - Będąc w ciąży długo pracowałam, ale w pewnym momencie trzeba było pomyśleć o zastępstwie. Wybór był jeden, Klaudia - zdradza Joanna Litwin.

CEL: STOLICA

- Obiecałam mamie, że we wszystkim jej pomogę, więc na scenie też - wyjaśnia Klaudia. Choć przyznaje, że nie zawsze było łatwo. Do pracy w kabarecie sam dar w postaci głosu nie wystarczy.
- Klaudia się sprawdziła, bo ma w sobie to coś, co jest ważne podczas występów. Nie każdy, kto potrafi ładnie śpiewać poradzi sobie na scenie. Liczą się też wygląd, praca nad sobą, no i talent aktorski - wylicza nauczycielka. - Klaudia to ma.
- A poza tym jestem zodiakalnym Bykiem, więc jak się już na coś uprę, coś postanowię, to będę do tego dążyła - żartuje.

To doświadczenie sceniczne Klaudii przyda się w realizacji dalszych planów. A te wiąże z dziennikarstwem. Obecnie jest na drugim roku tego kierunku, a po zdobyciu licencjatu chce kontynuować naukę na Uniwersytecie Warszawskim. - To moje ogromne marzenie - przyznaje. - Raz ze względu na renomę tej uczelni, a dwa ze względu na miejsce. Chciałabym zamieszkać w Warszawie i tam zacząć pracę w mediach. Najbardziej interesuje mnie praca w telewizji. Ale niczego nie planuję. Życie jest nieprzewidywalne, choć jak widać potrafi zaskakiwać.

BRZYDCY, CZYLI PIĘKNI

Nie oznacza to jednak, że chce przestać śpiewać. - Myślę, że udałoby mi się pogodzić te dwie rzeczy - mówi.
Zresztą śpiewała także podczas finału konkursu Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010. Przewrotnie na konkursie piękności, wykonała piosenkę "Brzydcy" Grażyny Łobaszewskiej.
- Nie miałam dużo czasu na podjęcie decyzji, a ten utwór wydał mi się odpowiedni ze względu na jego przesłanie. W innych ludziach najważniejsze jest przecież nie to piękno, które widać gołym okiem, ale piękno duszy - podkreśla Klaudia.

Czy takie same wymagania ma także wobec mężczyzny, z którym zwiąże swoją przyszłość? Kto ma szanse podbić serce I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010? - Na razie nie myślę o kolejnym związku - zdradza. - Ale "mój" mężczyzna musi mieć w sobie to coś, co trudno jest zdefiniować. Musi też mieć artystyczną duszą, być błyskotliwy i mieć poczucie humoru…

Klaudia z Joanną Litwin - mamą, nauczycielką i przyjaciółką.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )

Ucieka od planów. Życie bywa nieprzewidywalne.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )

Przyznaje, że konkurs Miss dodał jej pewności siebie.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )

Mały Andrzejek jest w tej chwili najważniejszym mężczyzną w życiu Klaudii.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )

W tym roku Klaudia obchodziła swoje 21 urodziny. Ten jubileusz świętowała w Egipcie.
(fot. Fot. archiwum prywatne )

Klaudia podczas rejsu po Morzu Czerwonym.
(fot. Fot. archiwum prywatne )

Klaudia z ciocią Agnieszką Frączyk podczas wyprawy do Luxoru.
(fot. Fot. archiuwm prywatne )