Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaczyński dowie się o Skarżysku. Działacze Prawa i Sprawiedliwości żądają unieważnienia głosowania

Mateusz BOLECHOWSKI
archiwum
Najwyższe władze PiS mają się zająć sprawą wyborów miejskich władz partii w Skarżysku. Większość członków nie mogło głosować ze względu na nieopłacone ponoć składki. W innych miastach regionu jest jeszcze gorzej.

Poseł Andrzej Bętkowski złożył protest i wniosek o unieważnienie wyborów do miejskich władz partii. Przypomnijmy, przed niedzielnymi wyborami dwie niechętne sobie frakcje - posła Bętkowskiego i starosty Michała Jędrysa, wzmocniły swoje szeregi nowymi członkami. Na spotkaniu okazało się, że ze 144 członków Prawa i Sprawiedliwości w powiecie prawo do głosowania ma zaledwie 40. Wielu było oburzonych, w tym major Henryk Czech, były partyzant z oddziału "Szarego". Zdaniem niezadowolonych był to sprytny manewr, mający dać przewagę ludziom starosty. W efekcie właśnie Michał Jędrys został szefem Prawa i Sprawiedliwości w Skarżysku, związani z nim działacze zdominowali władze. Poseł Bętkowski nie dostał się do zarządu i stał szeregowym członkiem partii.

Gdzie jest kasa?

Powodem niedopuszczenia do głosowania było niezapłacenie w terminie składek (10 złotych miesięcznie normalna, 5 złotych studenci i emeryci). Andrzej Bętkowski twierdzi, że 57 "negatywnie zweryfikowanych" członków w rzeczywistości zapłaciło i są na to dokumenty. Wpłaty miał przyjąć w odpowiednim terminie skarbnik w Skarżysku, ale o dziwo, informacja o tym nie dotarła do regionu. Prowadzący zebranie Andrzej Pruś, sekretarz regionalny Prawa i Sprawiedliwości tłumaczy, że weryfikując listę działaczy opierał się na przedstawionym sprawozdaniu. - Jeśli ktoś opłacił składki po terminie, nie mógł być brany pod uwagę - mówi. Znamienne, że weryfikacja w największym stopniu dotknęła zwolenników posła, nie starosty. W tym niedawno przyjętych. We wtorek do władz Prawa i Sprawiedliwości w regionie wpłynął oficjalny protest z uzasadnieniem. Część skarżyskiego Prawa i Sprawiedliwości żąda unieważnienia wyborów. - W środę będę na ten temat rozmawiał w Warszawie z Joachimem Brudzińskim, sprawę pozna też prezes Kaczyński - zapowiada poseł Bętkowski.

Martwe dusze?

Andrzej Pruś uważa, że odwołanie nie ma podstaw, bo partyjna ordynacja jest jasna. Czyje argumenty poprą najważniejsi ludzie w Prawie i Sprawiedliwości, dowiemy się niedługo. Co ciekawe, problem składek nie jest tylko skarżyską przypadłością. W Starachowicach na 118 członków głosować mogło tylko 37. W Ostrowcu Świętokrzyskim na 130 osób wybierać władze może zaledwie… 17! Jak mówi sekretarz Pruś, w Kielcach sytuacja może wyglądać jeszcze gorzej. Czy to znaczy, że Prawo i Sprawiedliwość to partia martwych dusz? - Pan to powiedział, nie ja - zastrzega Andrzej Pruś. Pragnący zachować anonimowość działacz ma inne wyjaśnienie. Jego zdaniem metoda "na składkę" to sposób na sekowanie z władz osób niewygodnych jednej z opcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie