Kadrowa karuzela w policji

Tylko w czterech komendach policji w Świętokrzyskiem nie zmienią się władze, pozostali komendanci będą musieli odejść albo po prostu zmienią jednostkę - takie są nieoficjalne informacje dotyczące kadrowej karuzeli w naszym garnizonie.

Jednostki, w których mają zostać dotychczasowi szefowie, to komendy powiatowe w Kielcach (Paweł Żak), Kazimierzy Wielkiej (Zbigniew Nowak), Końskich (Andrzej Kundera) i Skarżysku-Kamiennej (Michał Domaradzki). Los pozostałych komendantów wciąż stoi pod znakiem zapytania i oficjalnie, choć niepewność trwa od wielu tygodni, nikt nie mówi o zmianach, poza tym tylko, jak napisaliśmy jako pierwsi, że na emeryturę odeszli szefowie ze Starachowic i Buska-Zdroju. Reszta to tylko spekulacje. A z tych wynika, że zmiana czeka policjantów z Pińczowa, których dotychczasowy szef Jan Kowalski ma odejść do Ostrowca Świętokrzyskiego. Propozycję objęcia innej komendy dostał też Leszek Zmarzły, szef włoszczowskich stróżów prawa, który - być może - zostanie komendantem w Staszowie. Sławomir Rdzanek, przełożony tej ostatniej jednostki ponoć, choć sam tego nie potwierdza, dostał propozycję objęcia komendy w Opatowie. Tu zaś na razie szefem jest Artur Kazimierski, ale czy w ogóle zostanie wśród kadry kierowniczej garnizonu świętokrzyskiego, tego nie wie. Podobnie jak Andrzej Jońca, komendant sandomierskich policjantów. On już wie, że w swojej jednostce nie zostanie, ale czy usłyszy jakąś inną propozycję?

Oficjalnych informacji o zmianach, także tych, które obejmą naczelników niektórych wydziałów Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, jacy mają pójść na szefów powiatowych jednostek, policjanci spodziewali się 25 kwietnia, tuż po powrocie z urlopu komendanta wojewódzkiego Wojciecha Olbrysia. Nic jednak nie nastąpiło, niepokój trwa.