Kaktus wielkanocny pięknie kwitnie wczesną wiosną. Nie myl go z grudnikiem, chociaż wygląda podobnie. Pamiętaj o jednej rzeczy, żeby kwitł

Grudnik, znany też jako szlumbergera lub zygokaktus to popularna od lat roślina doniczkowa. Ze względu na termin kwitnienia, który wypada w listopadzie-grudniu, jest nazywany kaktusem Bożego Narodzenia. Jednak ma on atrakcyjnego kuzyna, który kwitnie wiosną. To właśnie kaktus wielkanocny, który bywa też znany jako rhipsalidopsis. Nie jest to jednak najwygodniejsze miano, a pochodzi od jego starszej łacińskiej nazwy, czyli Rhipsalidopsis gaertneri (aktualna to Hatiora gaertneri).

Polecamy: Grudnik nie kwitnie lub zrzuca pąki? Wystarczy, że zadbasz o kilka rzeczy, a obsypie się kwiatami

Ta roślina nie przypomina „typowego” kaktusa o pękatym pędzie i powierzchni pokrytej kolcami. Kaktus wielkanocny ma spłaszczone pędy, które zastępują roślinie liście. Dzielą się one na kilkucentymetrowe człony, wyrastające jeden z drugiego. Całość osiąga 30-40 cm, a pędy przeważnie wznoszą się do góry i są dość zwarte. Na końcach pędów pojawiają się różnokolorowe, duże, gwiazdkowate kwiaty. Całość wygląda bardzo podobnie do wspomnianego grudnika, jest jednak kilka różnic.

Kaktus wielkanocny różni się od grudnika:

• formą kwiatów – kaktusy wielkanocne mają kwiaty o węższych i ostro zakończonych płatkach; są one ułożone w kilku okółkach (rzędach), znajdujących się blisko siebie. Grudniki mają płatki szersze, o zaokrąglonych końcach, a odstępy między rzędami są dość duże;
• krawędziami pędów – u kaktusów wielkanocnych brzegi pędów są gładkie lub lekko pofalowane; u grudników są mocno powcinane, czasem mają wręcz ostre ząbki czy zadziory;
• pokrojem rośliny – kaktusy wielkanocne bardziej przypominają krzaczki o wzniesionych pędach, a pędy grudników szybko zaczynają się przewieszać.

Ważną różnicą jest też termin kwitnienia, bo kaktusy wielkanocne zakwitają od marca do maja, czyli w okresie, gdy wypada Wielkanoc.

Kaktus wielkanocny lubi światło, ale rozproszone. Absolutnie nie może to być prażące słońce. Najlepiej czuje się na parapetach okien wychodzących na zachód lub wschód, ewentualnie północ, ale pod warunkiem, że nic go dodatkowo nie zacienia. Rośliny powinna mieć też lekko wilgotną ziemię, szczególnie gdy kwitnie. Poza tym okresem – i omówionym poniżej okresem spoczynku – podlewamy go tak, żeby ziemia lekko przesychała w górnej warstwie. Nie przesuszamy i nie podlewamy, pamiętajmy też, że w doniczce musi być odpływ.

Kaktus wielkanocny doceni też wilgotne powietrze. Choć przez większość czasu lubi pokojową temperaturę, nie stawiajmy go w pobliżu pracującego grzejnika. Lepszym towarzystwem będzie nawilżacz powietrza.
Te rośliny muszą mieć przepuszczalną ziemię, lekko kwaśną ziemię, z dodatkiem piasku lub perlitu. Nie wymagają intensywnego nawożenia, można stosować nawóz do sukulentów.

Jeśli chcemy zapewnić sobie regularne kwitnienie rośliny, musimy zapewnić mu okres odpoczynku. Powinien on trwać około 2-3 miesięcy, począwszy późnej jesieni. W tym okresie przestajemy go nawozić i ograniczamy podlewanie. Ale najważniejsze jest to, by zapewnić mu niższą temperaturę nawet od 10 do 15 st. C oraz dostęp światła. Nie stosujmy jednak „terapii szokowej” w postaci np. wietrzenia, bo zabijemy roślinę. Najlepiej znaleźć jej miejsce na chłodnej klatce schodowej, w garażu z oknem itp. Gdy na końcach pędów zauważymy pączki, przenosimy kaktusa do cieplejszego miejsca i zaczynamy częściej podlewać. Jeśli nie mamy możliwości aż tak obniżyć temperatury, przynajmniej nie przegrzewajmy rośliny. Trzymajmy go np. na parapecie, pod którym jest zakręcony kaloryfer.

Kaktusy wielkanocne pojawiają się w sprzedaży wczesną wiosną. Rozglądajmy się za nimi raczej w kwiaciarniach i sklepach ogrodniczych niż marketach, choć bywają niespodzianki. Ich ceny zaczynają się od około 20 zł.

Jeśli mamy „grudnika”, który uparcie kwitnie wiosną, przyjrzyjmy się opisanym wyżej cechom, bo może się okazać, że od dawna mamy właśnie „kwietnika”, czyli kaktus wielkanocny, bo obie rośliny są często mylone (sam termin kwitnienia jeszcze niczego nie przesądza, bo grudnikom zdarza się tworzyć kwiaty poza „przepisowym” zimowym terminem).