Skąd pomysł na muzeum regionalne w Brzozowej? - Postanowiłyśmy zostawić jakąś pamiątkę po sobie. Chodzi o to, by nasze wnuki, prawnuki i praprawnuki po prostu miały z czego czerpać wiadomości. Na przykład o tym, jakimi narzędziami i urządzeniami posługiwali się ich pradziadkowie i prababcie. - tłumaczy Barbara Sołtyka, prezes Koła Gospodyń Wiejskich „Kalinki” w Brzozowej.
Chcą ocalić od zapomnienia
Dlaczego panie uznały, że pielęgnowanie tych tradycji jest ważne? - Nieraz i my już czasami nie wiemy, do czego i komu służyła taka, czy inna rzecz, która leży zakurzona gdzieś na strychu. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może uratować od zapomnienia dawne czasy.- mówi Maria Krzeszowska, członkini „Kalinek”.
Panie pokazały nam swoją, niemałą już kolekcję.
- Mamy cepy, stare żelazka, adaptery, staroświeckie radia, wiejskie kufry. Są także przyrządy niezbędne każdej kobiecie - maglownice, tary do prania, czyli starodawne pralki, niecki do ciast, przyrządy do pieczenia chleba, czyli łopaty i dzieże, zegary, stare lampy-karbidówki, lampy naftowe, motyki do kopania ziemniaków, grabie, sierpy i wiele, wiele innych - wylicza Maria Krzeszowska.
Dodaje, że mieszkańcy Brzozowej przekazali też do muzeum eksponaty wojenne. - Są to dwa zardzewiałe hełmy. Jeden niemiecki, drugi radziecki. Zastanawiamy się jeszcze, czy trafią na ekspozycję - mówi.
Chcą zrobić porządnie
Jak tłumaczy Barbara Sołtyka, gospodynie z Brzozowej chcą założyć wielką księgę, w której będą skatalogowane, ponumerowane i dokładnie opisane wszystkie przedmioty.
- Nazwa eksponatu, jego opis, przeznaczenie, oraz nazwisko darczyńcy. Jak w prawdziwym muzeum - mówi pani Barbara. - Ludzie muszą wiedzieć, że nie dają tych pami ątek na zmarnowanie do składu staroci. Dlatego do tej żmudnej roboty przywiązujemy tak wieką wagę - dodaje.
Jest duży odzew
Koło Gospodyń Wiejskich „Kalinka” od jakiegoś czasu apeluje do mieszkańców Brzozowej i okolicznych wsi o oddawanie starych przedmiotów. Darczyńcy zgłaszają się nadzwyczaj chętnie.
- Dają też ludzie spoza województwa. Pewna mieszkanka Lipska podarowała jarzmo do noszenia wod i parę innych przedmiotów - mółwi Barbara Sołtyka.
Kto zasponsoruje gabloty?
Przed paniami z Koła Gospodyń Wiejskich „Kalinki” z Brzozowej stoi jeszcze jedno trudne zadanie.
- Na to wszystko potrzebujemy, jak to w prawdziwym muzeum, gablot ze szkła. Na razie nie mamy ich skąd wziąć. Liczymy na to, że, do czasu otwarcia ekspozycji, może znajdzie się jakiś sponsor, który pomoże nam urządzić wystawę - zastanawiają się panie.
Otwarcie muzeum zaplanowano na sierpień, bądź wrzesień 2018 roku. - Nie mamy jeszcze konkretnej daty. Na pewno wystartujemy, kiedy wszystko będzie gotowe. Wtedy wszyscy darczyńcy, oraz mieszkańcy będą zaproszeni na uroczyste otwarcie - mówi Barbara Sołtyka.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Ceny skupu mleka wyższe o jedną czwartą. Podsumowanie 2017 [zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?