Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kameralnie, przytulnie i nastrojowo w starachowickiej Kafce

Monika NOSOWICZ-KACZOROWSKA [email protected]
Do urządzenia wnętrza użyto tylko materiałów naturalnych - drewna i kamienia. - Ten barek wybudowałem własnymi rękami - mówi Andrzej Szukiel, właściciel Kafki.
Do urządzenia wnętrza użyto tylko materiałów naturalnych - drewna i kamienia. - Ten barek wybudowałem własnymi rękami - mówi Andrzej Szukiel, właściciel Kafki.
Kawiarnia Kafka zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie "Echa Dnia" i serwisu Jedzenie&Zabawa w kategorii kawiarnie w powiecie starachowickim
Kameralnie, przytulnie i nastrojowo w starachowickiej Kafce

Plebiscyt na najlepsze lokale w powiecie starachowickim zorganizowaliśmy po raz drugi. W tym roku pierwsze miejsce w kategorii kawiarnie przypadło Kafce.
- Jest nam ogromnie miło, że nasi klienci głosowali na ten właśnie lokal, tym bardziej że jest to jeden z najmłodszych w mieście - mówi Andrzej Szukiel, właściciel Kafki. - 16 lutego minie rok, od kiedy kawiarnia przyjęła pierwszych gości. Tym bardziej się cieszę, że w tak krótkim czasie wyrobiliśmy sobie dobrą opinię i zyskaliśmy sympatyków.

BUDOWALI WŁASNYMI RĘKAMI
Jak mówi właściciel, na pomysł stworzenia kawiarni wpadł wspólnie z żoną.
- Chcieliśmy coś zrobić. Doszliśmy do wniosku, że w Starachowicach brakuje kawiarni z prawdziwego zdarzenia, miejsca, w którym sami chętnie spędzalibyśmy czas. Nie mieliśmy żadnych doświadczeń w gastronomii i pomysł stworzenia tego lokalu był trochę jak skok na głęboką wodę - wspomina pan Andrzej.
Ponad pół roku trwały prace przy adaptacji wnętrz przy ulicy Staszica.
- Było ciężko. Udało nam się zdobyć kredyt z Koneckiego Stowarzyszenia Wspierania Przedsiębiorczości. Fundacja Agencji Rozwoju Regionalnego nam ten kredyt poręczyła. Bez pomocy tych dwóch instytucji pewnie nie udałoby się nam zrealizować pomysłu - mówi Andrzej Szukiel. - Zaczynaliśmy od skucia starych tynków i zerwania starej posadzki. Wiedzieliśmy, że chcemy mieć na suficie drewniane belki. Resztę wystroju dopasowaliśmy do tych belek. Zaprojektowaliśmy wszystko sami, inspirując się filmami, katalogami budowlanymi. Wiele prac wykonaliśmy własnymi rękami. Moje dzieło na przykład to wybudowany z cegieł barek, ścianka oddzielająca wejście do lokalu od stolików czy w końcu posadzka z kamiennych płyt.

PRZYTULNIE I NASTROJOWO
W kawiarni nawet w słoneczny dzień panuje klimatyczny półmrok. Ciemnobrązowe meble, stylizowane na antyki, ładnie komponują się z tapetą z kwiatowym wzorem. Na ścianach - oprócz obrazów i aniołków - wiszą też przeszklone witryny z ciemnego drewna. Na szerokim parapecie okna stoją kwiaty i świeczki. Na stołach codziennie pojawiają się świeże, cięte kwiaty. Całości dopełniają stylowe żyrandole. We wnętrzu nie ma plastiku. Wszystko zostało wykonane z surowców naturalnych - kamienia i drewna.
To wymarzone miejsce na kameralne spotkania, ale też na chwilę wytchnienia po codziennej bieganinie. W kawiarni każdy może skorzystać z darmowego Internetu czy poczytać gazety. Latem Kafka oferuje coś jeszcze - możliwość spędzenia czasu w ogródku zewnętrznym z widokiem na pasaż przy ulicy Staszica.

SZARLOTKA NA CIEPŁO I INNE PYSZNOŚCI
Podstawa menu w Kafce to oczywiście kawa.
- Z ziaren kawy sprowadzanej z włoskiej palarni parzymy prawdziwe włoskie espresso, które jest bazą do wszystkich innych rodzajów kawy, na przykład latte, z syropem kasztanowym, piernikowej, mrożonej, z lodami waniliowymi, z alkoholem. Do kawy proponujemy kieliszeczek czegoś mocniejszego, koniaku lub likieru - wymienia jednym tchem właściciel. - Podajemy również czekolady na gorąco, zawsze ze świeżą bitą śmietaną, nigdy ze sprayu.
Swoich zwolenników ma herbata: czarna, czerwona, zielona, biała. Podaje się je zawsze w eleganckich imbryczkach, dzięki czemu napój dłużej pozostaje gorący.
Coś dla siebie znajdą też wielbiciele słodkości. Kafka oferuje desery lodowe z różnorodnymi dodatkami: śmietaną, owocami oraz shake'y na bazie świeżych lub mrożonych owoców. Prawdziwym hitem jest jednak szarlotka na ciepło.

- Tego nie dostanie się nigdzie indziej w Starachowicach - zapewnia pan Andrzej. - Wszystkie nasze wyroby powstają z naturalnych składników, nie mają w sobie żadnych polepszaczy ani konserwantów. Chcemy, żeby nasze wyroby zawsze smakowały gościom i żeby klienci dobrze się u nas czuli. Jesteśmy otwarci na sugestie naszych gości. Dzięki temu wprowadziliśmy pewną nowość. Zanim klient zamówi kieliszek wina ma możliwość spróbowania różnych jego rodzajów i zdecydowania, które najbardziej mu smakuje - zapewnia właściciel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie