Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Jaros pokazał swoje wokalne i aktorskie zdolności

dota
Jak przystało na solistę, Kamil reprezentował zespół także podczas ocen jury. Na zdjęciu od lewej: prowadzący program Hubert Urbański, Natasza Urbańska, Kamil Jaros i Aleksandra Kościucha.
Jak przystało na solistę, Kamil reprezentował zespół także podczas ocen jury. Na zdjęciu od lewej: prowadzący program Hubert Urbański, Natasza Urbańska, Kamil Jaros i Aleksandra Kościucha. archiwum prywatne
- Z jednej strony radość, a z drugiej świadomość ogromnej odpowiedzialności za cały zespół - tak o swoich emocjach opowiada Kamil Jaros. Młody kielczanin w ostatnim odcinku "Bitwy na głosy" wystąpił w roli solisty. Zaprezentował się przy tym w zaskakującej stylizacji. Dziś wieczorem kolejna odsłona show.

Przed tygodniem grupa Nataszy Urbańskiej, do której należy Kamil, wykonała piosenkę "Bad Romance" z repertuaru Lady Gaga. - Byłem wymieniany w grupie solistów, więc skoro tak, to mogłem przypuszczać, że w takim charakterze wystąpię, ale i tak nadal było wiele znaków zapytania, na czele z tym, kto wykona pierwszą, najbardziej wyeksponowaną część - mówi kielczanin.

AKTORSKIE ZADANIE

Odpowiedź przyszła w piątek. - Właściwie w ostatniej chwili dowiedziałem się, że jestem głównym solistą i występuję na początku - wspomina. - Emocje były skrajne. Od wielkiej radości począwszy. Marzeniem każdego z nas jest wykonać solówkę, a ja dostałam taką szansę już podczas drugiego naszego występu! Poza tym lubię tę piosenkę i dobrze się w niej czuję. Ale jest też ta druga strona medalu. Ogromna odpowiedzialność, świadomość, że skoro ja rozpoczynam nasz występ, to ode mnie w dużej mierze będzie zależało, czy piosenka spodoba się widzom.

ZOBACZ PIOSENKĘ "BAD ROMANCE" W WYKONANIU ZESPOŁU NATASZY URBAŃSKIEJ

Obawy okazały się niepotrzebne. Kamil nawet zdobył pochwałę od jurorki, Grażyny Szapołowskiej dla swojej gry aktorskiej. - Nasze wykonanie było pastiszem oryginału. Świadomie przerysowaliśmy ten kawałek - wyjaśnia młody wokalista.

Do Lady Gaga nawiązywały też stroje całego zespołu. Kamil na tym tle nie wyróżniał się: fryzura, ubranie jak z bajki Lady Gaga. - No, to było nietypowa dla mnie charakteryzacja. Nigdy wcześniej nie miałem też na sobie lateksowych spodni - śmieje się. - Dlatego potraktowałem ten występ jako wyzwanie, jak rolę do odegrania.

POCHWAŁA OD MISTRZA

Wysiłki Kamil doceniła Natasza Urbańska. - W środę rano mieliśmy spotkanie, podczas którego Natasza pochwaliła mnie. Było mi podwójnie miło, ponieważ powiedziała to przy całym zespole, a po drugie usłyszałem słowa uznania od wymagającej nauczycielki.

W sobotę kolejna "Bitwa na głosy". Znów odpadnie jeden zespół. - Pewnie, że jest stres. Można znakomicie zaśpiewać, ale to nie gwarantuje, że zostaniemy w programie. Wszystko zależy od sympatii widzów - podkreśla Kamil. - Tak przecież było ostatnio z zespołem z Lublina. Mnie było tym bardziej przykro z tego powodu, że odpadli, bo w tej grupie śpiewała Malwina Masternak z naszego województwa. Znamy się od dawna i lubimy, ale długo się nie widzieliśmy. Żartowaliśmy, że teraz będziemy mieli okazję do częstych spotkań… Nic z tego nie wyszło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie