-To nie był dla mnie udany powrót do Kielc. Przegraliśmy mecz, tracąc cztery bramki. Trudno wygrać na wyjeździe, jak traci się cztery gole. Spodziewaliśmy się innego spotkania i mieliśmy inne założenia, aczkolwiek wiedzieliśmy, jak ten mecz będzie wyglądał ze strony Korony. Nie udało nam się przeciwstawić temu, co zaprezentował kielecki zespół – mówił Kamil Sylwestrzak.
-Jak zdobyliśmy honorową bramkę, to wydawało się, że złapaliśmy kontakt z Koroną. Sam miałem sytuację na 2:2 po rzucie rożnym. Szkoda, bo niespodziewanie straciliśmy trzecią bramkę, po słupku i rykoszecie. Później Korona poszła za ciosem. My chcieliśmy za wszelką cenę strzelić gola, a Korona mądrze kontrowała – dodał Kamil Sylwestrzak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?