Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karetka nie mogła dojechać do chorego. Tradycyjny wjazd na osiedle został zagrodzony

Paweł WIĘCEK [email protected], współpraca Łukasz Zarzycki
Kierowca "erki” na sygnale przez kilkanaście minut kluczył osiedlowymi uliczkami zanim trafił do pacjenta pod wskazany adres bo zagrodzony tradycyjny wjazd na parking przed blokiem przy ulicy Warszawskiej 47.
Kierowca "erki” na sygnale przez kilkanaście minut kluczył osiedlowymi uliczkami zanim trafił do pacjenta pod wskazany adres bo zagrodzony tradycyjny wjazd na parking przed blokiem przy ulicy Warszawskiej 47. Ł. Zarzycki
Kierowca karetki pogotowia na sygnale przeciskał się po chodnikach by dostać się w niedzielę przed blok przy ulicy Warszawskiej 47 w Kielcach!

Zagubiony kierowca "erki" krążył po osiedlowych uliczkach, by dotrzeć do chorego. Nie mógł wjechać tradycyjnym wjazdem, bo został zagrodzony. Wszystko przez rozpoczętą w piątek budowę nowego wieżowca. - To skandal! - mówili oburzeni mieszkańcy osiedla.

Niedzielne wydarzenia wstrząsnęły mieszkańcami bloku numer 47. O pomoc w rozwiązaniu problemu i nagłośnienie sprawy zwrócili się do "Echa Dnia".

DOJDZIE DO TRAGEDII!

- Ewidentną winę za to ponosi Kielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa, która buduje tuż obok nas nowy blok. W tym celu wykonawca na rogu ulicy Wojewódzkiej i Warszawskiej zagrodził jeden z wjazdów na teren naszej posesji, stanowiący jednocześnie drogę pożarową prowadzącą do sześcioklatkowego wieżowca - opowiada.

- Karetka zamiast wjechać przed blok wprost z ulicy Warszawskiej, musiała okrążyć pół osiedla, a przecież wiadomo, że w takich sytuacjach liczą się sekundy. Czy musi dojść do tragedii, aby chciano wreszcie z nami rozmawiać!? - dodaje.

POJAWI SIĘ TABLICZKA

Maciej Solarz, prezes zarządu Kieleckiej Spółdzielni Mieszaniowej, przyznaje, że nie rozważano, iż w związku z rozpoczęciem inwestycji pojawi się kłopot z wjazdem przed blok.

- Ludzie wiedzieli, że teraz należy jeździć od strony delikatesów. Tak będzie prawdopodobnie przez cały cykl budowy, która potrwa 12 miesięcy - mówi.

- Może więc należałoby umieścić na ogrodzeniu przy zamkniętej uliczce tabliczkę z informacją, że na czas trwania budowy wjazd jest tylko od strony delikatesów tak, aby pogotowie czy straż pożarna nie miała problemów z odszukaniem drogi do bloku? - pytamy prezesa. - Niezwłocznie wydam takie rozporządzenie. Wykonawca to zrobi. Nie widzę innego wyjścia - obiecuje Maciej Solarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie