Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Bielecki bez tajemnic. Marzy o medalu w Rio

Dorota Kułaga
Karol Bielecki to nie tylko zawodnik ale też przedsiębiorca. W 2014 roku otworzył w Kielcach restaurację Solna 12, która cieszy się dużą popularnością. Na zdjęciu Karol w restauracji.
Karol Bielecki to nie tylko zawodnik ale też przedsiębiorca. W 2014 roku otworzył w Kielcach restaurację Solna 12, która cieszy się dużą popularnością. Na zdjęciu Karol w restauracji. Anna Benicewicz-Miazga
Szczęśliwy mąż i tata, właściciel restauracji, skromny, o wrażliwym sercu - taki prywatnie jest Karol Bielecki, jeden z bohaterów w Rio

Pochodzący z Sandomierza Karol Bielecki bardzo dobrze spisuje się na igrzyskach w Rio de Janeiro. Był drugim strzelcem fazy grupowej turnieju piłkarzy ręcznych, świetnie zagrał w ćwierćfinale z Chorwacją. Rzucił 12 bramek, większość w stylu bombardiera z Sandomierza, nie dając bramkarzowi rywala szans na skuteczne interwencje. Po tym meczu Karol został najlepszycm strzelcem turnieju olimpijskiego i jest na ustach całej Polski. Nasza reprezentacja w pięknym stylu wygrała 30:27 i zapewniła sobie występ w półfinałowym pojedynku z Danią. Odbędzie się on w nocy z piątku na sobotę o godzinie 1.30 czasu polskiego.

Olimpijski medal to jego wielkie sportowe marzenie

-Głowa dobrze pracowała, byliśmy skoncentrowani. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale tak naprawdę nic jeszcze nie mamy. Jesteśmy w czwórce igrzysk, a to nie gwarantuje medalu - mówił skromnie Karol po wygranej z Chorwacją.

A olimpijski medal to jego wielkie marzenie, podobnie jak kolegów z drużyny. -Mam wiele trofeów, do pełni szczęścia brakuje mi medalu z mistrzostw Europy i igrzysk olimpijskich. Może w Rio de Janeiro uda się spełnić wielkie marzenie i stanąć na podium. Dla każdego sportowca medal olimpijski jest ukoronowaniem kariery i sportowym spełnieniem - mówił nam Karol przed wylotem do Brazylii. Teraz jest blisko realizacji tego marzenia. Trzeba wygrać z Danią i olimpijski finał stanie się faktem.

Bliscy przeżywają występy i są dumni z Karola

Występy Karola w Rio bardzo przeżywają jego bliscy. -Rodzice oglądają mecze w Sandomierzu, a ja w Kielcach - mówiła siostra Karola, Joanna Bielecka.

-Wszyscy jesteśmy dumni z Karola. Ja cały czas wierzyłam w ten zespół, mimo że niektórzy zwątpili. W meczu z Chorwacją emocje sięgały zenitu. Trzeba przyznać, że nasza drużyna pokazała klasę i niesamowity charakter. A Karol zagrał wspaniale. Był nie do zatrzymania. To było jedno z tych spotkań, które na długo pozostanie mu w pamięci. To są igrzyska Karola, jest w bardzo dobrej dyspozycji. Rozpiera nas duma - przyznała Joasia Bielecka. Teraz razem z bliski będzie kibicować Polakom w meczu z Danią. -Wszystko może się zdarzyć, stać nas na zwycięstwo. I wierzę, że tak będzie - dodała z nadzieją Joasia.

Dumny był też ksiądz biskup Marian Florczyk z Kielc, który z ramienia Konferencji Episkopatu Polski jest w Rio de Janeiro i na żywo oglądał wspaniały występ Karola i całej polskiej reprezentacji. -Pokazali klasę, serce się radowało, gdy patrzyło się na ich grę - mówił duchowy opiekun naszej kadry na igrzyskach w Rio de Janeiro.

Pokazał hart ducha, wrócił w wielkim stylu

Karol Bielecki to jeden z najbardziej utytułowanych szczypiornistów w naszym kraju. To jego druga olimpiada. Grał już w 2008 roku w Pekinie, gdzie nasza drużyna narodowa prowadzona przez Bogdana Wentę zajęła piąte miejsce.

Zawodnik ten wrócił do sportu w wielkim stylu. Przypomnijmy, że w czerwcu 2010 roku, właśnie w trakcie meczu Polski z Chorwacją w Kielcach, doszło do nieszczęśliwego zdarzenia, w wyniku którego stracił oko. Wydawało się, że będzie musiał skończyć karierę, ale pokazał niesamowity hart ducha.

-To zdarzenie zatrzymało moją karierę, niby na krótko, ale jednak. Jestem przez to innym zawodnikiem. Gdyby nie ten wypadek, to kariera wyglądałaby inaczej, grałbym inaczej niż teraz. Musiałem sobie poradzić z tym urazem, z jego konsekwencjami. Po sześciu latach mogę powiedzieć, że jest OK, bo gram. Ale wiem, że mogło być inaczej - przyznaje utytułowany szczypiornista, nazywany bombardierem z Sandomierza. Dodajmy, że Karol niedawno został też jednym z bohaterów książki „110%. Poznaj prawdziwe oblicze sportu”. Znalazł się w doborowym gronie, obok takich sportowców, jak Maja Włoszczowska, Rafał Majka, Anita Wło-darczyk. -To dla mnie nowe, ciekawe doświadczenie. Miło mi, że ktoś uznał, że warto przedstawić moją historię, że może być ona wzorem dla dzieci, młodzieży - mówił popularny „Kola”.

Jest szczęśliwym tatą. Spełnia się w tej roli

Rozgrywający Vive Turonu Kielce i reprezentacji Polski i jego żona Ola od niedawna są szczęśliwymi rodzicami. Mają córeczkę Hanię. Od zabawy ze swoją ukochaną pociechą znany szczypiornista rozpoczyna każdy dzień.

- Nie wyobrażam sobie innego, lepszego dziecka. Hania jest cudowna - powiedział znany zawodnik. Jak sobie radzi w roli taty? - Jest bardzo fajnie. Cieszę się, że tak to wszystko się ułożyło. Biorę na siebie obowiązki taty w stu procentach. Robię to, co do mnie należy, może nawet jeszcze więcej. Cieszę się, że mamy Hanię - dodał chorąży polskiej reprezentacji na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. I zaznacza, że zdrowa, szczęśliwa rodzina i medal z Igrzysk w Rio de Janeiro, to jego marzenia.

Prowadzi restaurację, przywiązuje dużą wagę do zdrowego odżywiania

Znany jest także z tego, że przywiązuje dużą wagę do zdrowego odżywiania - do tego, co je i w jakich ilościach. To właśnie z pasji do dobrego jedzenia i wina pojawił się pomysł na restaurację Solna 12, którą otworzył w Kielcach. Prowadzą ją między innymi siostry znanego piłkarza ręcznego, gwiazdy Vive Tauronu i reprezentacji Polski.

-Dużo jeżdżę po świecie, sporo widziałem. Miałem okazje degustować potrawy z różnych kuchni, pić dobrej klasy wina. I tak narodził się pomysł, żeby w Kielcach stworzyć wyjątkowe miejsce, z przyjazną atmosferą i dobrym jedzeniem. I okazało się, że był to dobry pomysł - mówił Karol Bielecki.

Obowiązki szefa kuchni pełni w tej restauracji Paweł Ryckiewicz, którego Karol Bielecki ściągnął z Wrocławia. -To ekstraklasa jeśli chodzi o kucharzy - zaznaczył Karol.

Chętnie bierze udział w różnych akcjach charytatywnych

Czasu wolnego miał ostatnio niewiele. Jeśli już znalazł chwilę, to lubił wsiąść na rower i zrobić sobie godzinną, czy nawet dłuższą, przejażdżkę po Kielcach i okolicach.

- To mnie relaksuje, pozwala zapomnieć o codziennych stresach - stwierdził Karol, który interesuje się też innymi dyscyplinami sportu, między innymi piłką nożną.

Karol chętnie bierze także udział w różnego rodzaju akcjach charytatywnych, odwiedza chore dzieci, dla których spotkanie z gwiazdą często jest wielkim marzeniem. Przekazuje swoje koszulki na licytacje.

- Jeżeli mogę pomóc, to dlaczego mam tego nie robić? Robię to z przyjemnością, z potrzeby serca - zaznaczył jeden z naszych bohaterów na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.

CIEKAWOSTKI ZWIĄZANE Z KAROLEM

Koszulka z numerem 8

Motyw tej koszulki został wykorzystany w reklamie „Każda koszulka ma swoją historię” firmy Vive Textile Recycling. Karol wraz ze Związkiem Piłki Ręcznej ufundowali koszulki z „8” dla dzieci dzieci z Kielc, chorych na raka, które biorą udział w Onko-Olimpiadzie. Dzieci traktują koszulki z numerem Karola jako talizman.

Karol o życiu

Na jednym ze spotkań z młodzieżą mówił: - Wiele razy zastanawiałem się, dlaczego Bóg tak mnie doświadczył. Może chciał mi pokazać, że żyłem źle, że miałem za mało czasu dla innych. Bóg nie zsyła na nas ciężaru, którego nie moglibyśmy unieść. Do każdej sprawy trzeba podejść ze spokojem, przyjąć, że w każdym upadku jest pozytywna strona.Może nie mam jednego oka, ale teraz mam więcej czasu dla mojej rodziny, przyjaciół, nie tracę zdrowia na zgrupowaniach, które są bardzo obciążające dla organizmu. Dbam o drugie oko. Wiem, że stało się coś złego, trzeba siły, woli, trzeba szukać pozytywnych stron. Wprawdzie okulary ograniczają mi nieco pole widzenia, ale robię to, co kocham, mogę wyjść na boisko, spotkać się z kibicami, przyjaciółmi. Nie przegrałem. Czuję się zwycięzcą

Karol Bielecki
Urodził się 23 stycznia 1982 roku w Sandomierzu. Wzrost - 202 centymetry, waga 105 kilogramów. Wychowanek Wisły Sandomierz, obecnie rozgrywający Vive Tauronu Kielce. Z kieleckim klubem w zeszłym sezonie zdobył wszystkie możliwe trofea - mistrzostwo Polski, Puchar Polski i wygrał Ligę Mistrzów. Jeden z najbardziej utytułowanych szczypiornistów . Poza Vive Tauronem, z powodzeniem grał też w Bundeslidze w Magdeburgu i Rhein Neckar Loewen. Ucze-stnik igrzysk w Pekinie w 2008 roku, wicemistrz świata z 2007 roku, brązowy medalista mistrzostw świata z 2009 i 2015 roku. W wolnych chwilach lubi jeździć na rowerze, interesuje się piłką no-żną. Ma żona Aleksandrę, która pod nazwiskiem Sobczyk była II wicemiss ziemi świętokrzyskiej, i córeczkę Hanię.

Pechowy uraz

11 czerwca 2010 roku, podczas towarzyskiego meczu reprezentacji Polski z Chorwacją w Kielcach, Karol Bielecki doznał urazu, który skończył się utratą lewego oka.

W 10 minucie meczu, podczas akcji obronnej polskiej drużyny , Chorwat Josip Valcić przypadkowo wbił palec w oko Bieleckiego. Próby uratowania gałki ocznej, która była bardzo mocno uszkodzona, podejmowane w klinikach w Lublinie i Niemczech, nie przyniosły rezultatu, trzeba było wstawić Karolowi sztuczną gałkę oczną. Już kilka dni potem sportowiec wycofał się z pierwszej ogłoszonej decyzji o zakończeniu kariery i zapowiedział walkę o powrót na boisko. Już w sierpniu zagrał w sparingu swojej ówczesnej drużyny, Rhein-Neckar Loewen. W pierwszym po kontuzji meczu w Bundeslidsze zdobył 11 bramek. W październiku 2010 roku wrócił do reprezentacji Polski. Od czasu kontuzji gra w specjalnych, ochronnych goglach. Na jednym ze spotkań zapytany, jak wypadek z 11 czerwca zmienił jego życie, powiedział otwarcie: - Ta jedna chwila pokazała mi, że w życiu nie ma nic pewnego, bo w jednej sekundzie wszystkie moje marzenia, plany zostały przekreślone. Miałem 28 lat, byłem w szczytowej formie, miałem podpisany nowy kontrakt na grę w topowym klubie. I nagle wszystko się zawaliło. Nikt mi nie dawał żadnych szans. Sam w to nie wierzyłem, że ktoś z jednym okiem może grać w piłkę ręczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie